Historia zatoczyła koło. Dokładnie rok temu, pod koniec marca 2013 roku ówczesny prezes Legionovii, Janusz Gębarowski, poinformował, że Dariusz Ziąbski i Sebastian Dzisiewicz przestają sprawować opiekę nad grupami młodzieżowymi w klubie. Dwanaście miesięcy później sytuacja odwraca się o 180 stopni – Dariusz Ziąbski zostaje wybrany nowym prezesem klubu, a Sebastian Dzisiewicz wchodzi w skład zarządu!
Wtorkowe walne zebranie członków klubu Legionovia Legionowo było związane z rezygnacją ze stanowiska prezesa klubu Janusza Głogowskiego, a także wiceprezesa Michała Kusińskiego, który na obradach w ogóle się nie pojawił. Na przewodniczącego obrad wybrano Tomasza Ciesielskiego. Dotychczasowy prezes klubu podsumował kilka miesięcy swoich działań stwierdzając między innymi, że niezwykle cieszy się z bardzo dobrej sytuacji piłki młodzieżowej w Legionovii, a także wyraził nadzieję na to, że seniorska drużyna utrzyma się w II lidze. Janusz Głogowski wytłumaczył także, że w obecnej chwili rodzina potrzebuje go bardziej niż klub, w związku z czym jego rezygnacja była nieunikniona.
Kandydatów niewielu
W trakcie obrad członkowie stowarzyszenia przegłosowali jako pierwszy wniosek o powiększenie składu zarządu do sześciu osób… niestety wniosku nikt nie poparł, więc przystąpiono do dalszej pracy. Przyjęto uchwały o przyjęciu rezygnacji Janusza Głogowskiego i Michała Kusińskiego, a następnie zaczęto wybierać osoby, które uzupełniłyby skład zarządu, w którym byli już Jerzy Mróz i Robert Dąbkowski – kandydatów było dwóch: Sebastian Dzisiewicz i Dariusz Ziąbski, a więc sytuacja stała się oczywista. I wtedy zrobiło się najciekawiej – pojawił się zarzut, jakoby głosowanie było ustawione. Przez kilka miesięcy swojej pracy dotychczasowy zarząd nie unormował sytuacji wybierania prezesa. W przepisach ciągle dominuje bałagan, a na każdy walnym zebraniu członkowie stowarzyszenia kłócą się o to, kto powinien go wybrać – zarząd czy całe stowarzyszenie? Ostatecznie konflikt zażegnano, a każdy z kandydatów przedstawił swoją wizję na budowę klubu. Sebastian Dzisiewicz podkreślał konieczność stworzenia strategii wieloletniej dotyczącej młodzieży. Nie zapomniał też o seniorach, stwierdził, że obecnie zespołu finansowo nie stać na zbyt wiele, a w przyszłości należy postawić na młodzież. – Nie mieści mi się w głowie, że można szukać zawodników do drużyny rezerw – ocenił Dzisiewicz, dając tym samym do zrozumienia, że o sile tej ekipy powinna stanowić młodzież. -Nie można zadłużać klubu jedynie dla idei grania w wyższej lidze – podsumował. Na sali rozgorzała dyskusja, członkowie stowarzyszenia podnosili głosy, jakoby marginalizowanie pierwszej drużyny było niedorzeczne. Potem do głosu doszedł Dariusz Ziąbski – oczywiście odniósł się do zarzutów, jakoby miał niszczyć klub. Były kierownik klubu podkreślał także konieczność opieki nad młodzieżą, stwierdził, że w przyszłości sukcesem będzie wprowadzanie wychowanków do pierwszego zespołu.
„Ziąbal” prezesem!
W końcu przystąpiono do głosowania – Dariusza Ziąbskiego poparło 27 osób, 10 było przeciwko. Sebastian Dzisiewicz otrzymał 24 głosy „za” oraz 10 „przeciw”, a także 3 głosy nieważne. Obaj kandydaci dołączyli do zarządu klubu, co nagrodzono brawami. Prezesa wybrał zarząd, został nim Dariusz Ziąbski, wiceprezesem Robert Dąbkowski, a Sebastian Dzisiewicz i Jerzy Mróz uzupełnili skład zarządu. Historia zatoczyła koło. Dokładnie rok temu, pod koniec marca 2013 roku ówczesny prezes Legionovii Janusz Gębarowski poinformował, że Dariusz Ziąbski i Sebastian Dzisiewicz przestają sprawować opiekę nad grupami młodzieżowymi w klubie. Dwanaście miesięcy później sytuacja odwraca się o 180 stopni. Konflikt nowego prezesa i szkoleniowca pierwszej drużyny jest jawny, nie ukrywał tego sam Marek Papszun w wywiadze udzielonym naszemu tygodnikowi kilka dni temu. Powstaje pytanie co dalej? W krótkiej rozmowie Dariusz Ziąbski stwierdza, że mścić się nie będzie, a Marek Papszun będzie pracować z drużyną na pewno do końca rundy wiosennej…chyba że sam uzna, iż brak jest możliwości dalszej współpracy. Gdzie będzie Legionovia na jesień? Czy dalej będzie snuć plany o podbiciu najwyższych lig? A może postawi na szkolenie młodzieży kosztem pierwszego zespołu? O tym przekonamy się już niebawem.