W środę (18 sierpnia) podopieczni trenera Michała Pirosa podejmowali na stadionie przy Parkowej zespół Ursus Warszawa. Kibice tego dnia obejrzeli dużo goli, niespodziewanie jednak Legionovia uległa gościom 2:3 (1:1).
Po dobrym starcie nowego sezonu, wygranej z Jagiellonią II Białystok i cennym remisie zdobytym na wyjeździe ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki Legionovia podejmowała w środę na własnym stadionie zespół Ursus Warszawa. Podopieczni trenera Michała Pirosa byli typowani przed pierwszym gwizdkiem sędziego na faworytów tego spotkania. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji i bramek, łącznie padło ich pięć w całym spotkaniu.
Początek spotkania to wyrównana gra z obu stron. Zarówno Legionovia jak i goście z Warszawy starali się wykreować dobre sytuacje. Od 15 minuty lepiej zaczęli prezentować się gospodarze jednak nie przełożyło się to na bramki. Goście przejęli inicjatywę w 25 minucie i podkręcili tempo, czego efektem był strzelony gol. W 29 minucie po wrzucie piłki z autu w pole karne Legionovii w ogólnym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Patryk Kamiński. Zawodnik Ursusa z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki dzięki czemu goście objęli prowadzenia 1:0. Podopieczni trenera Michała Pirosa szybko jednak odpowiedzieli. W 32 minucie po strzale Kacpra Kaczorowskiego zza pola karnego piłka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki obok całkowicie zaskoczonego bramkarza Ursusa. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:1. W 41 minucie gospodarze mieli szansę objąć prowadzenie jednak bardzo dobry strzał głową Kacpra Kaczorowskiego obronił bramkarz. Wynik 1:1 utrzymał się już do końca pierwszej połowy.
Początek drugiej połowy również był wyrównany aż do 53 minuty. Goście przejęli piłkę po błędzie defensywy Legionovii w okolicach środka boiska. Zawodnik Ursusa, Michał Strzałkowski przebiegł kilkadziesiąt metrów, wbiegł w pole karne gospodarzy i popisał się dobrym technicznym strzałem w dalszy róg bramki obok bezradnego Jana Krzywańskiego. Dzięki tej bramce goście ponownie objęli prowadzenie w tym spotkaniu. Piłkarze z Legionowa starali się szybko odrobić stratę jednak w 59 minucie to goście strzelili kolejną bramkę i podwyższyli na 3:1. Po dobrej akcji Ursusa gola wślizgiem z bliskiej odległości zdobył Michał Strzałkowski. Podopieczni trenera Michała Pirosa pokazali charakter i już chwilę później, bo w 60 minucie po wznowieniu gry od środka boiska zdobyli bramkę. Ładną akcję gospodarzy strzałem zza pola karnego skończył Piotr Dobrogost. Na tablicy wyników widniał rezultat 3:2 dla drużyny z Warszawy. Od tego momentu Legionovia rzuciła się do ataku, żeby wyrównać. Gospodarze wykreowali sobie kilka dogodnych sytuacji jednak zabrakło skuteczności. Kibice zebrani tego dnia na stadionie przy Parkowej w Legionowie nie obejrzeli już jednak więcej bramek. Ursus Warszawa wygrał 3:2.
Po trzech spotkaniach ligowych Legionovia zajmuje obecnie 8 miejsce w tabeli z 4 punktami (1 wygrana, 1 remis, 1 porażka). Najbliższą okazją do zdobycia trzech punktów będzie wyjazdowe spotkanie z Sokołem Aleksandrów Łódzki w niedzielę (22 sierpnia) o godz. 12:00.
KS Legionovia Legionowo – Ursus Warszawa 2:3 (1:1)
Bramki: Kaczorowski (32’), Dobrogost (60’) – Kamiński (29’), Strzałkowski (53’,59’)
KS Legionovia Legionowo: Krzywański – Waszkiewicz, Budek, Wojdyga (74′ Smuga), Kaczorowski (61′ Szerszeń), Zaklika, Koziara, Dobrogost (61′ Papazjan), Mroczek (74′ Barański), Bajdur (61′ Sonnenber), Zjawiński.
Ursus Warszawa: Szajewski – Górecki, Jurczyński, Czarnecki, Buczkowski, Wardzyński (57′ Bernacik), Prusinowski, Tarnowski, Kamiński (87′ Muszyński), Neuman (79′ Dziełak), Strzałkowski.