Na ławce trenerskiej Legionovii KZB Legionowo po raz pierwszy od odejścia Ryszarda Wieczorka zasiadł Mirosław Jabłoński. Dlatego też piłkarze chcieli pokazać się nowemu trenerowi, który miał zaledwie kilka dni na poznanie swoich nowych podopiecznych. Co zdarzyło się w Katowicach w spotkaniu z Rozwojem?
Na rozpoczęcie obecnego sezonu spadkowicz z 1 Ligi rozbił Legionovię przy Parkowej 3:0. Dla gości dwie bramki w tym meczu zdobył Tomasz Wróbel. Czy Legionovii udało się zatrzymać bramkostrzelnego piłkarza Rozwoju?
Genialny strzał Wójcika
Już w 15 minucie legionowianie wykonywali rzut wolny, a dokładniej Krystian Wójcik. Odległość od bramki Bartosza Golika była spora, bo około 30 metrów. Jednak Wójcik zdecydował się na uderzenie. Jego moc była ogromna. Piłka niczym błyskawica wpadła do bramki Rozwoju, odbijając się jeszcze od lewego słupka. Golkiper gospodarzy był bez szans.
Do przerwy jeszcze po jednej bramce
W 39 minucie gospodarze przeprowadzili akcję lewą stroną boiska. Kibice znów mogli zobaczyć ładną bramkę. Tym razem na strzał z okolicy linii pola karnego zdecydował się Wróbel, który uderzył bardzo precyzyjnie, pokonując bramkarza Legionovii Sebastiana Madejskiego. Kiedy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie sędzia główny spotkania Sylwester Rasmus z Torunia podyktował „jedenastkę” dla gości. W polu karnym był przytrzymywany Arkadiusz Ciach, który chciał dobić strzał Patryka Koziary. Z powtórek telewizyjnych ciężko wywnioskować czy Legionovii należał się rzut karny. Arbiter spotkania był bardzo blisko więc jego decyzji nie należy podważać. Karnego na bramkę zamienił Wójcik.
Czerwono – nerwowo
W 82 minucie gry sędzia wyjął czerwony kartonik po faulu Dawida Kaszoka na Koziarze. Protestowali mocno piłkarze z Katowic, ale nie przyniosło to żadnego skutku. Kaszok musiał opuścić murawę. Zawodnik gospodarzy wyprostowaną nogą trafił w piłkę, ale też prawdopodobnie zahaczył o nogę Koziary, dlatego arbiter nie wahał się pokazać czerwonej kartki. Powtórki nie dają jednoznacznej odpowiedzi. Chwilę po tym zdarzeniu Legionovia przeprowadziła wzorcową kontrę prawą stroną boiska. Dobre kilkadziesiąt metrów z piłką przebiegł wprowadzony w 75 minucie Mikołaj Grzelak. Dośrodkował ją w pole karne, a tam Marcin Wodecki zdecydował się na uderzenie z około 15 metrów od bramki gości. Piłka, niezbyt mocno uderzona, znalazła jednak drogę do bramki katowiczan. Była to 84 minuta gry. W końcówce Rozwój rzucił się do odrabiania strat. W 90 minucie rzut wolny z około 30 metrów wykonywali gospodarze. Piłka zatrzymała się na murze Legionovii. Sędzia uznał, że Aleksandarowi Bajatowi należy się żółty kartonik (ręka?, za wcześnie wyskoczył z muru?), a w konsekwencji czerwony, bo dla Bajata była to druga żółta kartka. Siły na murawie się wyrównały. Cała akcja miała miejsce w polu karnym, więc Rozwój miał też „jedenastkę”, którą zamienił na bramkę za sprawą Wróbla. Wynik już nie uległ zmianie, ale trener miejscowych piłkarzy Mirosław Smyła miał ogromne pretensje do sędziów po tym spotkaniu. Szczególnie na to, że mecz został zakończony przed doliczonym czasem gry.
Rozwój Katowice – Legionovia KZB Legionowo 2:3 (1:2)
Strzelcy: 1:0 – 15′ Krystian Wójcik , 1:1 – 39′ Tomasz Wróbel, 1:2 – 45′ (karny), 1:3 – 90′ Krystian Wójcik, 2:3 – 90+2′ Tomasz Wróbel (karny)
Rozwój Katowice: Bartosz Golik –Damian Mielnik, Przemysław Gałecki, Łukasz Kopczyk, Marcin Kowalski, Mateusz Wrzesień, Dawid Domański (34′ Bartosz Jaroszek), Tomasz Szatan (72′ Dawid Kaszok), Mateusz Ostaszewski (58′ Grzegorz Marszalik),Bartosz Sobotka (72′ Bartosz Marchewka), Tomasz Wróbel.
Legionovia KZB Legionowo: Sebastian Madejski – Maciej Goliński, Marek Krotofil, Aleksandar Bajat, Daniel Kutarba, Marcin Wodecki, Patryk Koziara, Sebastian Milewski, Krystian Wójcik (61′ Michał Płonka), Wojciech Kalinowski (75′ Mikołaj Grzelak), Arkadiusz Ciach (89′ Arkadiusz Madeński).
Skrót spotkania z Rozwój.TV
