Mecz pomiędzy Legionovią KZB Legionowo, a Siarką Tarnobrzeg należał do tych, które można nazwać grą o przysłowiową pietruszkę. Matematycznie tarnobrzeżanie mogliby jeszcze wskoczyć na miejsce premiowane barażem, a Legionovia znaleźć się w strefie spadkowej, ale chyba takich cudów nie można się spodziewać na trzy kolejki przed końcem sezonu.
Upał dawał się we znaki, dobrze, że spotkanie zostało rozegrane o godzinie 18.00. Mecz z tego powodu toczył się w dosyć sennym tempie. Inicjatywę mieli gospodarze, mogli prowadzić w 25 minucie, ale strzał Mateusza Żebrowskiego obronił Karol Dybowski.
Samobójcze trafienie Michała Dawidowicza
W 29 minucie gry sprawa trzech punktów została rozstrzygnięta. Na techniczne uderzenie zdecydował się Paweł Garyga, który lobem chciał pokonać bramkarza gości. Prawie mu się to udało. Prawie, bo piłkę zmierzającą do bramki… wbił pomocnik gości Michał Dawidowicz. Więcej bramek tego dni przy Parkowej nie padło, choć były ku temu okazje. W 37 minucie na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Żebrowski, a piłka trafiła niestety w poprzeczkę. W drugiej połowie zaś zamiast poprzeczki był słupek, po strzale Wojciecha Kalinowskiego. Goście też mieli swoją szansę, ale w 77 minucie Krzysztof Ropski nie wykorzystał sytuacji „sam na sam”.
Legionovia KZB Legionowo – Siarka Tarnobrzeg 1:0 (1:0)
Legionovia KZB Legionowo: Wilk – Goliński, Wójcik (79′ Malik), Wajdzik (60′ Miś), Bajat,Kalinowski, Krotofil, Koziara, Żebrowski, Garyga (73′ Kraska), Kulenović.
Siarka Tarnobrzeg: Dybowski – Witkowski (75′ Zaradny), Sylwestrzak, Waleńcik, Dawidowicz, Stępień (57′ Przewoźnik), Czyżycki, Tomalski, Koczon, Ropski.