Piątkowy (31 października) mecz Legionovii obfitował w bramki. Podopieczni Roberta Pevinika, po zawziętej pogoni w ostatnich minutach spotkania, zremisowali ze Stalą Stalowa Wola 2:2.
Legionowianie już od pierwszych minut musieli strzec bramki przed nieustającym atakiem drużyny przyjezdnej. „Stalówka” chciała jak najszybciej strzelić bramkę i kontrolować przebieg spotkania. W 12 minucie spotkania Michałek groźne uderzył na krótki słupek, ale Smyłek pokazał, że jest świetnym bramkarzem i wybił futbolówkę na rzut rożny. Po tej sytuacji do głosu doszli gospodarze, którzy mieli świetną sytuację, a dokładnej miał ją w 19 minucie Kamil Dankowski. Karol Ziąbski precyzyjnie dośrodkował piłkę w pole karne gości ale „Danek” z kilku metrów posłał piłkę nad bramką rywala. Po tej sytuacji gra stałą się ostrzejsza. Starcia między zawodnikami kończyły się żółtymi kartkami. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
Walka do ostatniej minuty
W trzeciej minucie drugiej odsłony Karol Ziąbski próbował z dystansu pokonać Wietecha, ale jego uderzenie było bardzo niecelne. Po tej akcji to jednak Stal zaczęła coraz śmielej pojawiać się pod bramką Novii. Po nieudanym wybiciu przez defensorów Legionovii, piłkę w pole karne poprowadził Tur, który został sfaulowany przez Dankowskiego, a sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Do strzału podszedł Sekulski i pewnym strzałem pokonał bramkarza Legionovii, dając prowadzenie swojej drużynie. W Legionowie szykowała się kolejna porażka po rzucie karnym i poważnym błędzie obrońców. Legionowianie próbowali wyrównać. Niemal udało się to Lazarowi Pavicovi, który pięknym strzałem próbował pokonać Wietecha, ale bramkarz gości wybronił piłkę lecącą w samo okienko bramki. Stal nie dała zepchnąć się do defensywy i w świetnej sytuacji znalazł się Kantorski, ale jego strzał z 5 metrów nie znalazł drogi do bramki. Co nie udało się w 62 minucie, udało się trzy minuty później. Stal wyszła na dwubramkowe prowadzenie, a zdobywcą gola dla gości został po raz kolejny Sekulski. Legionowianie ruszyli do rozpaczliwych ataków. W 68 minucie Broniszewski mógł dać bramkę kontaktową, ale minimalnie się pomylił. Legionovia nacierała i walczyła o każdy metr z zawodnikami Stali, aż miło było popatrzeć, jak bardzo zależy podopiecznym Roberta Pevnika na tym spotkaniu. W 81 minucie Szymon Lewicki strzelił swoją pierwszą bramkę w sezonie zmniejszając prowadzenie Stali tylko do jednej bramki. Na stadionie powróciła wiara na remis w spotkaniu. „Novia” wciąż atakowała bramkę Stali i w 87 minucie spotkania bramkę samobójczą strzelił Kantorski, a legionowianie wywalczyli upragniony remis.
Następne mecz podopieczni Roberta Pevnika rozegrają w Wałbrzychu, gdzie zmierzą się z Górnikiem, ostatnią drużyną w tabeli. Spotkanie zostało zaplanowane na 8 listopada (sobota).
Bramki:81. Lewicki, 87. Kantor (sam.) – 57. Sekulski (kar.), 65. Sekulski
Kartki: 25. Dankowski (LGN), 30. Ziąbki (LGN), 39. Kominiak (LGN) – 21. Płonka (SSW), 32. Tur (SSW), 63. Sekulski (SSW)
Rezerwowi: Waskow, Czapa, Lewicki, Maciejewski, Stromecki, Tatara
Stal Stalowa Wola: Wietecha – Czarny, Kantor, Michałek (68 Kowalski), Łanucha (77 Giel), Bartkiewicz, Samołyk, Płonka, Bogacz, Sekulski, Tur.
Rezerwowi: Wołoszyn, Żmuda, Kowalski, Kałat, Argasiński, Kloc, Giel