Czas na podsumowanie I kolejki sezonu Zima 2020. Co możemy powiedzieć o inaugracji? Na pewno to, że stała na wysokim poziomie piłkarskim.
Pierwsze do boju stanęły drużyny 2 Grubych i reszta chudych z Balangą.
Całe spotkanie było niezwykle wyrównane, jednak to „Grubsi” dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, najpierw 1:0, potem na 2:1. Gole zdobywali Karol Kruk oraz Robert Warzecha. W między czasie dla Balangi zapunktował niezawodny Kamil Kowalski. Warto dodać, że pierwszego gola drużyna Dawida Szlubowskiego zdobyła grając w osłabieniu.
W drugiej połowie delikatnie zarysowała się przewaga Balangi, która wyszła na prowadzenie 3:2 i w zasadzie sama sobie była winna, że tego meczu nie wygrała. Duża w tym zasługa Dawida Lubińskiego, który w tym meczu bronił jak natchniony. Sześć minut przed końcem gola na wagę punktu zdobył Kuba Pawlak i sezon Zima 2020 rozpoczął się od remisu.
2 Grubych i reszta chudych – Balanga 3:3
bramki dla 2 Grubych i reszta chudych: Karol Kruk (15′), Robert Warzecha (21′), Jakub Pawlak (34′)
bramki Balangi: Kamil Kowalski (19′), Marcin Rudnicki (24′), Maciej Orłowski (32′)
Równo o godzinie 11 do boju stanęły ekipy Weteranów oraz Galaktycznego Melanżu.
Strzelanie w tym meczu już w czwartej minucie rozpoczął Rafał Piekarzewski, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę przy długim słupku. Po tym golu Weterani wzięli się do pracy, przeprowadzając kilka szybkich ataków, w charakterystyczny dla siebie sposób wymieniając przy tym szybkie podania. Bliski szczęścia był m.in. Maciej Steckiewicz, ale to „Galaktyczni” zdobyli drugie trafienie, a jego autorem był Wojtek Korczak.
Na kolejne gole musieliśmy zaczekać do drugiej połowy, kiedy to drużyna Szymona Krauza powiększyła przewagę dorzucając kolejne 2 trafienia. Dopiero w 30 minucie Weterani przełamali opór broniącego u Galaktycznych Łukasza Leśniaka. Autorem gola był Fabian Kotarski. Po kilku minutach Galaktyczni ponownie trafili i pomimo ogromnego naporu rywala pod koniec meczu, nie dopuścili do tego, by przeciwnik odebrał im 3 oczka.
Galaktyczny Melanż – Weterani 5:3
bramki dla Galaktycznego Melanżu: Rafał Piekarzewski (4′, 28′), Wojciech Korczak (16′), Adrian Kostecki (24′), Karol Wojtecki (35′)
bramki dla Weteranów: Fabian Kotarski (30′), Robert Różycki (35′, 39′)
Zaraz po meczu Weteranów i Galaktycznego Melanżu swój mecz rozpoczęły Tanatos oraz SPEED.
Od początku było wiadomo, że jest to pojedynek wagi ciężkiej. Niezwykle doświadczony SPEED rozpoczął od wyczekiwania na ruch rywala i chociaż Tanatos w pierwszej połowie wykreował sobie kilka okazji, żadnej nie zamienił na gola. W przeciwieństwie do SPEEDu, który poza dwoma trafieniami obił też dwukrotnie obramowanie bramki swojego rywala.
Druga połowa była lepsza w wykonaniu Tanatosu, który konsekwentnie napierał na bramkę rywala, aż w końcu za sprawą Bartłomieja Gołasiewicza zdobył gola kontaktowego. W następnych 4 minutach drużyna Piotra Włodarczyka dorzuciła jeszcze dwa trafienia. Ponieważ SPEED nie potrafił odgryźć się równie skutecznie, jak w pierwszej połowie, w swoim pierwszym meczu w naszej lidze musiał uznać wyższość rywala.
Tanatos – SPEED 3:2
bramki dla Tanatosu: Bartłomiej Gołasiewicz (27′, 32′), Krystian Szularz (28′)
bramki dla SPEEDu: Piotr Bachurski (17′), Artu Grzelak (19′)
Mecz Tanatosu ze SPEEDem mógł się podobać wszystkim widzom, ale zaraz po tym spotkaniu zawodnicy Starej Gwardii Białołęka oraz Junitu Legionowo postanowili przebić dokonania grających przed nimi rywali.
Bardzo szybko w tym meczu obejrzeliśmy gola, którego autorem był Piotr Szymański. W pierwszych minutach Junit osiągnął lekką przewagę, jednak nie potrafił jej przekuć w następne trafienia. Z kolei Gwardia, która potrzebowała kilku minut, aby ułożyć swoją grę, zaczęła coraz śmielej atakować, aż w końcu doprowadziła do remisu.
Tempo meczu wzrosło i raz za razem byliśmy świadkami ataków to jednej, to drugiej drużyny. Junit co chwilę wychodził na prowadzenie, aby za moment je wypuścić. Gwardziści nie odpuszczali, głównie za sprawą rewelacyjnie spisującego się tego dnia Daniela Ziółkowskiego. W końcu jednak Junit podkręcił tempo do tego stopnia, że defensywa Gwardii nie wytrzymała i pod koniec meczu już tylko zawodnicy w czerwonych koszulkach punktowali.
Spotkanie zamknął ten sam zawodnik, które je rozpoczął, czyli Piotrek Szymański. Gwardii należą się brawa za walkę do samego końca, jednak tego dnia to Junit dysponował bardziej wyrównaną kadrą, w której ciężko byłoby wyróżnić tylko jednego zawodnika, bowiem bez wyjątku bardzo dobrze zagrał cały zespół.
Junit Legionowo – Stara gwardia Białołęki 8:5
bramki dla Junitu Legionowo: Piotr Szymański (1′,40′), Mateusz Reks (13′, 32′), Mateusz Mrozowski (23′), Dominik Kamiński (26′), Bartłomiej Bednarz (31′), Mikołaj Kozioł (35′)
bramki dla Starej Gwardii Białołęka: Daniel Ziółkowski (13′, 17′, 26′, 34′), Filip Górski (28′)
Ostatnim akcentem pierwszego dnia zmagań w naszej lidze było spotkanie między Pociskiem Legionowo oraz JNA Radosny Football.
Przed meczem można było się spodziewać, że będziemy świadkami wyrównanej rywalizacji, o której zdecydują szczegóły. Być może by tak było, jednak JNA tego dnia przyjechało na swój mecz bez zmian, co Pocisk wykorzystał dość szybko. Pierwsze trafienie w tym spotkaniu należało do Roberta Jarosza, który dla swojej drużyny zdobył łącznie 4 bramki.
JNA należą się brawa za walkę, bowiem w żadnym momencie tego spotkania drużyna Krzyśka Wiśniewskiego nie przestała atakować, próbując wymieniać między sobą możliwie jak największa liczbę podań. Brak zmian musiał się jednak odbić na zespole, który ostatecznie poległ tego dnia dość wysoko. Po stronie Pocisku na wyróżnienie zasłużyli Czarek Koper (zdobywca 2 goli) oraz Paweł Romatowski, który asystował przy kilku trafieniach swoich kolegów.
Pocisk Legionowo – JNA Radosny Football 8:3
bramki dla Pocisku Legionowo: Robert Jarosz (4′,10′,26′,37′), Cezary Koper (19′, 33′), Sebastian Pontek (15′), Kamil Strzeszewski (19′)
bramki dla JNA Radosny Football: Konrad Dąbrowski (16′), Patryk Żemajtis (23′), Piotr Suchodolski (26′)