W rozegranej na boisku w Kozienicach konfrontacji z radomską Bronią wybrańcy Piotra Topczewskiego zadowolili się remisem. Przytomność Rafała Chmielewskiego w 63 min gry dała Legionovii prowadzenie, które 8 min póżniej celnym strzałem zniwelował napastnik Broni Łukasz Jamróz.
Sobotni pojedynek rozgrywany był w trakcie fatalnych warunków atmosferycznych. Padający deszcz i grząskie boisko w Kozienicach nie ułatwiały zadania piłkarzom obu druźyn. Legionovia rozpoczęła niemal w identycznym zestawieniu jak w wygranym meczu z Ceramiką, jedynie w miejsce Karaszewskiego zagrał Jarosław Tkacz. – „Karaś” w czasie przedmeczowej rozgrzewki zgłosił kontuzję – wyjaśnia trener Piotr Topczewski. Faworyzowana Broń od początku przystąpiła do ataków na bramkę Pawła Błesznowskiego. – Pierwsze 20 minut w naszym wykonaniu było słabe. Daliśmy się zepchnąć do głębokiej defensywy, w czasie której radomianie wykonywali kilka rzutów roźnych, jednak nic z nich nie wynikło – przyznaje trener Topczewski.
W 40 minucie goście wyprowadzili kontrę po której Uwadizu znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem ale strzelił wprost w niego.
W drugiej połowie meczu obie druźyny strzeliły po jednej bramce. W 63 minucie po stałym fragmencie gry i strzale Cezarego Wróbla, piłka odbiła się od któregoś z przeciwników trafiając pod nogi Chmielewskiego, a ten z 8 metrów tzw. „pasem” strzelił celnie do bramki Broni.
Po upływie ośmiu minut gospodarze wyrównali. Łukasz Jamróz strzałem głową zapewnił jeden punkt swej druźynie.
Broń Radom – Legionovia 1-1(0-0). Bramka: Rafał Chmielewski 63
Legionovia: Błesznowski – Pacuszka (58. Gizyński), Chmielewski, Mróz, Delikat, Tkacz, Wróbel, Klimkowski, Kużmińczuk (88. Urban), Barankiewicz (74. Wawrzyniak), Uwadizu (85. Walętrzak)
agro
Na zdjęciu: Kapitan Legionovii Rafał Chmielewski