W 21 kolejce rozgrywek na II-ligowym froncie Legionovia KZB Legionowo udała się do Niepołomic (województwo małopolskie). W sobotę zmierzyła się z miejscową Puszczą.
Gospodarze w poprzedniej kolejce niespodziewanie zremisowali ze Stalą Mielec. Podopieczni słoweńskiego trenera Roberta Pevnika wywalczyli komplet punktów z Kotwicą Kołobrzeg. Obie drużyny walczą o utrzymanie się na tym poziomie rozgrywek, choć sytuacja gospodarzy jest trudniejsza. Przed rozpoczęciem kolejki Puszcza znajdowała się w strefie spadkowej na 15 miejscu z dwoma punktami straty do bezpiecznego miejsca. Legionovia natomiast okupowała 11 lokatę, 7 punktów nad strefą spadkową. Sobotnie spotkanie było ważne dla obu drużyn.
Bez Odunki…
Legionowska drużyna osłabiona brakiem Samuelsona Odunki, który w meczu z Kotwicą otrzymał czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie (dwa mecze kary dla legionowskiego zawodnika), rozpoczęła spotkanie spokojnie, bez fajerwerków. Gospodarze starali się zagrozić bramce Mikołaja Smyłka, ale z ich akcji nic nie wynikało. W 21 minucie spotkania piłkarze Puszczy popełnili błąd, który kosztował ich utratę bramki. Marcin Figiel wykorzystał niefrasobliwość obrońcy gospodarzy, przejął piłkę, którą zagrał do Szymona Lewickiego. Napastnikowi Novii nie wypadało nie trafić z bliska do bramki. Wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie. A jednak w 45 minucie Legionovia po raz drugi trafiła do bramki rywali. Dejan Krljanović popisał się znakomitym uderzeniem zza pola karnego i futbolówka znalazła drogę do siatki.
Nie utrzymali przewagi, czerwień Stromeckiego
Niestety w drugiej połowie coś zacięło się w poczynaniach gości. Najpierw w 57 minucie znakomitej, stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Sebastian Czapa, a jego „wyczyn” powtórzył 73 minucie Kacper Tatara. Jednak w tym momencie gospodarze mieli na swoim koncie kontaktowego gola, bo w 60 minucie spotkania Adrian Napierała trafił do bramki Smyłka po dośrodkowaniu Kamila Łączka. Najbardziej kontrowersyjna sytuacja w spotkaniu miała miejsce w 81 minucie. Najpierw sędzia główny Paweł Kantor puścił grę po faulu Marcina Stromeckiego w środkowej części boiska, by odgwizdać kolejne przewinienie legionowskiego piłkarza w polu karnym za zagranie ręką. Konsekwencją tych wydarzeń była czerwona kartka. Sędzia ukarał zawodnika dwoma żółtymi kartkami, wyciągając czerwony kartonik. Z relacji prasowych z tego meczu wynikało zupełnie co innego. Niektórzy obserwatorzy uznali, że arbiter wręczył tylko jeden żółty kartonik Stromeckiemu.
Dodatkowo karnego wykorzystał Adrian Gębalski pozyskany z Wisły Sandomierz i zapowiadała się nerwowa końcówka. I była. W 88 minucie sędzia zauważył faul Kamila Dankowskiego w polu karnym, szybko wskazał „wapno” i wlepił legionowianinowi czerwoną kartkę. Jednak po chwili odwołał wszystkie swoje decyzje, po konsultacjach z sędzią liniowym. Uff… Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i szkoda, że Legionovia nie potrafiła dowieźć prowadzenia do końca. Gdyby więcej zimnej krwi w podbramkowych sytuacjach zachowali Czapa i Tatara na pewno nie byłoby tak nerwowej końcówki.
Puszcza Niepołomice – Legionovia KZB Legionowo 2:2 (0:2)
Bramki: 60′ Napierała, 81′ Gębalski (karny) – 20′ Lewicki, 45′ Krljanović
Legionovia Legionowo: Mikołaj Smyłek – Kamil Dankowski Dankowski, Konrad Wieczorek, Robert Menzel, Maciej Goliński, Karol Ziąbski (65′ Marcin Stromecki), Dejan Krljanović, Marcin Figiel (63′ Kacper Tatara), Rafał Maciejewski, Sebastian Czapa (83′ Miha Goropevsek), Szymon Lewicki.