Przez blisko 30 minut szczypiorniści legionowskiego MUKS prowadzili w meczu przeciwko jednemu z głównych faworytów do awansu. Dopiero na sekundy przed zakończeniem pierwszej połowy goście wyrównali stan pojedynku. Po przerwie na boisku rządzili łodzianie.
Po dwóch ligowych poraźkach z AZS Zepter i Trójką przyszła kolejna. Tym razem poniesiona z rąk przeciwnika utytułowanego i uznanego. Następcy mistrzów Polski z 1983 roku po czterech latach przerwy w ligowych rozgrywkach seniorów powrócili na ligowe parkiety. Zespół piłkarzy ręcznych Anilany Łódż odrodził się dla polskiej piłki ręcznej. Jednym z pomysłodawców reaktywacji druźyny jest były gracz Anilany, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Montrealu w 1976 roku – Zygfryd Kuchta.
W rozgrywkach II ligi łódzki zespół występuje pod nazwą AZS UŁ PŁ Anilana, a wszystkie instytucje, które przyczyniły się do powstania druźyny, postanowiły w równym stopniu ponosić koszty związane z jej utrzymaniem.
Anilana Łódż to jeden z najbardziej zasłuźonych klubów piłki ręcznej w Polsce. Powstał w 1948 roku. Szczypiorniści Anilany w 1983 roku zdobyli mistrzostwo Polski, a pięciokrotnie, w latach 1977, 1984, 1985, 1986 i 1987, byli wicemistrzami kraju.
W Anilanie grało m.in. pięciu olimpijczyków: Kuchta, Andrzej Szymczak, Ryszard Przybysz (trzecie miejsce w Montrealu w 1976 r.), Włodzimierz Wachowicz (Monachium 1972) i Grzegorz Kosma (Moskwa, 1980). Grający w Anilanie i reprezentacji Polski Lesław Dziuba czterokrotnie zdobywał tytuł króla strzelców ekstraklasy.
Szkoleniowcem AZS UŁ PŁ Anilana jest Adam Jędraszczyk.
Naprzeciwko takiego rywala stanęli szczypiorniści legionowskiego beniaminka. Przez pierwszy kwadrans wybrańcy Tomasza Porzezińskiego grali jak w transie. Ten strzelecki stan euforii na hali w Wieliszewie (Arena legionowo gościła w tym czasie wystawę psów) osiągnął w pewnym momencie czterobramkową róźnicę (6-2, 10-6) i dopiero wówczas przyjezdni jakby ochłonęli. Dziurawiącym raz za razem łódzką siatkę Płodowskiemu i Waśko przydzielono baczniejszą opiekę i ta przewaga zaczęła pomalutku topnieć. Na 12 sekund przed końcem I połowy pogoń łodzian za remisem została uwieńczona wyrównującym golem Kiełbasińskiego.
Po przerwie nominalni gospodarze zdobyli się na jednorazowy zryw. Czaplicki celnie rzucił na 14-13, po czym kontrowersyjne decyzje sędziów o krótko po sobie następujących czasowych wykluczeniach dla Waśko i Płodowskiego zdecydowały, źe Anilana odskoczyła na kilka bramek i póżniej juź systematycznie powiększała swą przewagę finalizując ją w 60. minucie wynikiem 36-25.
Mimo tej przegranej naleźy pochwalić legionowski zespół za ogromną ambicję i pół godziny naprawdę dobrej gry. Trochę krótka ławka i moźe jednak pewne braki kondycyjne nie pozwoliły na zdobycie punktów. Na takowe jednak moźna chyba liczyć w kolejnym meczu w nadchodzącą sobotę z MOKS Słoneczny Stok w Białymstoku.
MUKS Legionowo – AZS UW PŁ Anilana Łódż 25-36 (13-13).
MUKS: Skawiński, Kardyka, Kłos – Płodowski 8, Waśko 6, Gromek 3, Steć 3, Lemański 3, Czaplicki 2, Skowroński, Lisiecki, Filipecki, Ługowski, Golecki.
agro
Na zdjęciu głównym: Kamil Lemański (pierwszy z lewej) w boiskowych zapasach z Kacprem Źukiem (nr 5).
Akcję łodzianina Kamila Steglińskiego (nr 20 z piłką) powstrzymują Piotr Gromek (nr 6) i Szymon Płodowski (trzeci z lewej)