Drużyna z Zabrza „nie leży” legionowianom. W zeszłym sezonie KPR RC Legionowo nie znalazł sposobu na „Górników”, tylko raz remisując, a trzy razy doznając porażek (dwie w walce o 5 miejsce). W tym sezonie w spotkaniu w Arenie Legionowo znów zabrzanie byli lepsi od legionowskich szczypiornistów. Teraz przyszedł czas na rewanż w Zabrzu.
Ten zaczął się nieźle dla KPR-u.W pierwszej połowie trwała zacięta walka, a wynik oscylował blisko remisu. Na sześć minut przed syreną obwieszczającą przerwę w spotkaniu, szczypiorniści z Mazowsza przegrywali 9:12. Wtedy to gospodarze stracili koncentrację, a goście znakomicie wykorzystywali swoje szanse. Michał Prątnicki trafił z dystansu, Tomasz Mochocki dołożył swoją bramkę, a do remisu doprowadził jak zwykle skuteczny Witalij Titow. Do tego Górnik w ostatnich minutach musiał grać w podwójnym osłabieniu, a w bramce legionowian nie do pokonania był znakomicie dysponowany Mikołaj Krekora. Dlatego też po 30 minutach KPR prowadził w Zabrzu 15:12, bo kolejne celne rzuty zanotowali Damian Suliński, Titow i Prątnicki.
Po przerwie obraz gry uległ zmianie
W 36 minucie Górnik… już był na prowadzeniu, a bramkę na 18:17 rzucił Marek Daćko, dla którego w tym momencie była to dziesiąta bramka w spotkaniu! Daćko w całym spotkaniu trafił aż czternaście razy! Król strzelców poprzedniego sezonu jak i prowadzący w tabeli rzucających, Titow musiał zadowolić się w środowe późne popołudnie dziesięcioma trafieniami. Jeszcze kwadrans przed końcem spotkania na świetlnej tablicy był remis 22:22. Od tego momentu gospodarze wykorzystali błędy rywali i odskoczyli na kilka bramek, by ostatecznie wygrać 31:27.
NMC Górnik Zabrze – KPR RC Legionowo 31:27 (12:15)
NMC Górnik Zabrze: Kornecki, Galia – Daćko – 14, Tomczak – 4, Tokaj – 3, Ścigaj – 3,Tatarincew – 3, Buszkow – 2, Gliński – 1, Sluijters – 1, Adamuszek, Kryński, Piątek.
KPR RC Legionowo: Stojković, Krekora – Titow – 10, Kasprzak – 6, Prątnicki – 5, Ciok – 3, Suliński – 2, Mochocki – 1, Brinovec, Gumiński, Ignasiak.