Po dwóch wygranych spotkaniach przez szczypiornistów Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka, kolejne spotkanie rozegrali w Opolu z tamtejszą Gwardią. Co wydarzyło się na Górnym Śląsku w sobotę późnym popołudniem?
KPR słabiutko rozpoczął spotkanie, bo przez pierwsze minuty gry nie mógł znaleźć właściwej drogi do bramki gospodarzy. Tylko raz do siatki rywali trafił Kamil Ciok na 1:1. Potem opolanie wyszli na trzybramkowe prowadzenie, ale KPR wrócił do gry i doprowadził do remisu 4:4, po rzucie Tomasza Kasprzaka. Spotkanie w Opolu wyrównało się, a główne role w meczu odgrywali bramkarze. W bramce gospodarzy dzielnie poczynał sobie Adam Malcher, a w bramce legionowian Tomislav Stojković. Do przerwy na świetlnej tablicy był remis po 11.
Gospodarze odskoczyli i nie oddali zwycięstwa
Niewątpliwie pierwsze skrzypce w drugiej odsłonie pojedynku grał bramkarz opolan Malcher. Pewny punkt kadry Polski w minionych Mistrzostwach Świata, był nie do przejścia dla drużyny z Mazowsza. Dodatkowo Ciok w 47 minucie za faul na Karolu Siwaku otrzymał karę dwóch minut. To w dużej mierze zaważyło, że Gwardia przez kolejne minuty dominowała na parkiecie i w 52 minucie prowadziła 24:18. Taką stratę ciężko było już odrobić. W 55 minucie przewaga gospodarzy wynosiła cztery bramki (25:19). Do końca meczu gole rzucali już tylko legionowianie, ale zabrakło czasu, by chociaż doprowadzić do dogrywki.
KPR Gwardia Opole – KPR RC Legionowo 25:23 (11:11)
KPR Gwardia Opole : Malcher, Zembrzycki – Morawski – 6, Jankowski – 5, Lemaniak – 3, Tarcijonas – 3, Zadura – 2, Siwak – 2, Łangowski – 2, Bąk – 1, Mokrzki – 1, Adamski.
KPR RC Legionowo: Stojković, Krekora – Titow – 5, Mochocki – 4, Ciok – 3, Gumiński – 3, Prątnicki – 3, Kasprzak – 2, Suliński – 1, Ignasiak – 1, Brinovec – 1.