Zakończyliśmy rundę zasadniczą rozgrywek. Jeśli jesteście ciekawi, kto awansował do grupy „mistrzowskiej”, a komu ta sztuka się nie udała – zapraszamy na Podsumowanie kolejki oraz Paczkę Kolejki.
Podobnie jak przed tygodniem, tak i teraz Hej Wesele nadrabiało zaległości i rozgrywało dwa spotkania. Z tą różnicą, że tym razem drużyna Maćka Lecha grała dwa mecze pod rząd. Niewiele to obchodziło Starą Gwardię Białołęki, która przyzwyczaiła nas już do tego, że bez względu na przeciwnika, zawsze gra w charakterystyczny dla siebie sposób. Charakterystyczny, znaczy skuteczny, polegający na wymianie dużej ilości podań oraz wymienności pozycji. Efekt w spotkaniu z Weselem był tego taki, że za sprawą hat-tricka Daniela Ziółkowskiego drużyna z Białołęki wygrywała na początku 3 do 0. Dopiero wtedy nastąpiło przebudzenie lidera, który do końca pierwszej połowy zdołał wyrównać. W drugiej połowie ekipa Wojtka Urbana konsekwentnie grała piłką tak, jak lubi i to przyniosło efekty w postaci kolejnych dwóch trafień. Stara Gwardia konsekwentnie zyskiwała w tym meczu przewagę oraz doskonale wykorzystała momenty meczu, gdy rywal grał w osłabieniu. Mecz zakończył się rezultatem 10:6 dla „Warszawiaków”, wśród których wyśmienicie spisał się Daniel Ziółkowski, zdobywca 7 bramek.
Hej Wesele – Stara Gwardia Białołęka 6:10
Bramki dla Hej Wesele: Banaszek Łukasz, Kaza Konrad x 4, Kowalski Cezary
Bramki dla Starej Gwardii Białołęka: Górski Filip x 2, Szymkowski, Ziółkowski Daniel x 7
Hej Wesele nie miało dużo czasu na odpoczynek i z miejsca przystąpiło do kolejnego meczu. Dodajmy, że grając już tylko z jedną zmianą, po czerwonej kartce w pierwszym spotkaniu i zawieszeniu dla jednego ze swoich zawodników. Jego rywal, Balanga, miał do rozegrania tego dnia dwa spotkania, w związku z czym zawodnicy Daniel Domżały stawili się w większej liczbie. W tym meczu przez bardzo długi czas wynik był sprawą otwartą. Zanim Balanga zdołała uzyskać bezpieczną przewagę, którą dowiozła już do końca, Wesele wciąż utrzymywało kontakt. Ostatecznie Balanga wygrała 14:8 dzięki większemu zaangażowaniu, a w jej szeregach zdecydowanie wyróżnił się duet Ostrowski – Włodarski. Hej Wesele mając w nogach dwa spotkania w pewnym momencie nie było już w stanie nawiązać równej walki.
Balanga – Hej Wesele 14:8
Bramki dla Balangi: Gąsiorowski Paweł x 3, Ostrowski Łukasz x 6, Włodarski Bartłomiej x 4, bramka samobójcza
Bramki dla Hej Wesele: Kaza Konrad x 4, Małyszew Piotr x 3, Ostaszewski Łukasz
Na ciekawy i wyrównany mecz zapowiadał się ten między JNA Radosny Football oraz Weteranami. JNA Radosny Football w przypadku wygranej zapewniało sobie miejsce w czołowej czwórce, natomiast Weterani aby mieć szansę na grę o miejsca 5-8, nie mogli stracić punktów. Lepiej spotkanie zaczęło JNA za sprawą niezawodnego Mateusza Niedźwieckiego. Podrażnieni ambicją Weterani szybko jednak odpowiedzieli za sprawą Roberta Utko, który tego dnia w swojej drużynie był kluczową postacią, zdobywając w sumie 4 bramki. Sam mecz rozstrzygnął się dopiero w ostatnich jego minutach, bowiem do tej pory rezultat utrzymywał się na granicy remisu. Po stronie JNA kolejnym pięknym trafieniem popisał się Łukasz Ginalski, jednak dla zdobywcy najładniejszej bramki sprzed tygodnia było to pewnie niewielkie pocieszenie. Ostatecznie jego ekipa przegrała z Weteranami 7:5 i jej udział w TOP 4 stał się zależny od wyniku spotkania między Spoconym Sektorem a T.N.Footroll.
JNA Radosny Football – Weterani 5:7
Bramki dla JNA Radosny Football: Ginalski Łukasz x 2, Niedźwiecki Mateusz x 3
Bramki dla Weterani: Kotarski Fabian x 2, Różycki Robert, Utko Robert x 4
O spotkaniu Łódki Bols z Veni Vidi Vici chcielibyśmy napisać jak o pasjonującym widowisku, jednak jeżeli było ono takie, to tylko dla sympatyków Łódki, która bezapelacyjnie dominowała na boisku. Wynik 10 do 0 mówi sam za siebie i w pełni oddaje to, co działo się na parkiecie. Na wyróżnienie zasłużyli Grzegorz Jędrzejewski oraz Sławomir Bartecki, którzy razem zanotowali 7 trafień. Po tym meczu żadna z drużyn nie mogła jednak udać się do domu, bowiem w ramach zaległości czekał je jeszcze kolejny mecz z następnymi rywalami.
Łódka Bols J.P. – Veni Vidi Vici 10:0
Bramki dla Łódki Bols J.P.: Bartecki Sławomir x 3, Czerkas Krystian, Grzelak Artur, Jędrzejewski Grzegorz x 4, Korczyk Paweł
Bramki dla Veni Vidi Vici: brak
W piątym starciu tego dnia zmierzyły się Spocony Sektor oraz T.N.Footroll. Znając wynik meczu JNA Radosny Football – Weterani, Spocony Sektor wiedział, że ewentualna wygrana zapewni tej drużynie udział w TOP 4. I za sprawą Piotra Waśniewskiego to właśnie Sektor wyszedł na prowadzenie w tym meczu. Warto zaznaczyć, że żadna z drużyn nie dysponowała tego dnia ławką rezerwowych, co tylko podkręciło dramaturgię tego meczu. Rozsądne dysponowanie siłami mogło być kluczem do zwycięstwa. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana i skończyła się wynikiem 3:3, kiedy to ostatni gol autorstwa Michała Gąski padł dosłownie w ostatniej sekundzie. Druga część spotkania wyglądała już nieco inaczej, bowiem z każdą minutą zaznaczała się przewaga drużyny Footrolla. Do regularnego strzelania wrócił Wojtek Korczak, który w tym spotkaniu zanotował 6 trafień, wracając do walki o koronę króla strzelców. Paweł Biernat i spółka robili, co mogli, jednak Footroll prezentował się tego dnia bardzo zbyt solidnie. Poza zdobywcą hat-tricka, Michałem Gąską, świetnie spisała obrona tej drużyny, w której grali Adrian Leszczyński oraz Karol Kluczkowski. Rezultat 12:7 sprawił, że Sektor ostatecznie nie wskoczył do czołowej czwórki, a ekipa Footrolla umocniła się tylko na drugiej pozycji.
Spocony Sektor – T.N. Footroll 7:12
Bramki dla Spoconego Sektoru: Biernat Paweł x 3, Łączka Wojciech, Milewski Arkadiusz, Waśniewski Piotr x 2
Bramki dla T.N. Footroll: Gąska Michał x 3, Kluczkowski Karol, Korczak Wojciech x 6, Leszczyński Adrian
W ramach szóstego tego dnia spotkania mierzyły się Łódka Bols J.P. oraz Balanga. Chociaż obie drużyny już jakiś czas temu odpadły z rywalizacji o czoło tabeli, w kwestii miejsc 5-10 jeszcze wszystko dla nich mogło się wydarzyć. Tego dnia kolejny raz kapitalne zawody rozegrał Bartek Włodarski, który był kluczowym zawodnikiem swojej drużyny. To jednak Łódka krótko po przerwie prowadziła 2 do 1, a Balanga musiała nadrabiać straty. Całe spotkanie było wyrównane i można powiedzieć, że zdecydowała skuteczność, która była po stronie Balangi. Ten zespół po raz kolejny udowodnił, że stać go na naprawdę wiele. Porażka 4:6 sprawiła, że Łódka Bols nie miała już szans na włączenie się do rywalizacji o miejsca 5-8.
Łódka Bols J.P. – Balanga 4:6
Bramki dla Hej Wesele: Bączek Rafał x 2, Jędrzejewski Grzegorz x 2
Bramki dla Starej Gwardii Białołęka: Domżała Daniel, Michnowski Michał, Włodarski Bartłomiej x 4
Ostatnim akcentem tego dnia było starcie między Veni Vidi Vici i Pociskiem Legionowo. Lepiej zaczęła drużyna Szymona Krauza za sprawą pięknego uderzenia Grzegorza Pietrzykowskiego. To jednak Pocisk schodził na przerwę wygrywając minimalnie 2 do 1. Po przerwie ciężko było powiedzieć, która z drużyn może wygrać to spotkanie, bowiem żadna z nich nie miała go tak na dobrą sprawę pod kontrolą. Kiedy Pocisk wychodził na prowadzenie, zaraz je tracił, by ostatecznie polec 6:5, tracąc ostatniego gola z karnego, po którym zabrzmiał już tylko gwizdek kończący to spotkanie. Na wyróżnienie wśród zwycięzców zasłużył Mateusz Szczypiński, zdobywca 4 bramek. Pocisk, który przed tą kolejką zajmował 6 pozycję, spadł na 9 miejsce, odpadając tym samym z rywalizacji o miejsca 5-8, zostając jednocześnie chyba największym przegranym tej kolejki.