Ugrzężli w Delcie

520442478adef.jpg

Czwartą poraźkę w drugoligowych rozgrywkach zanotowali szczypiorniści legionowskiego MUKS. Po wygranej dwoma bramkami pierwszej połowie (12-10) – w drugiej części gry podopieczni trenera Tomasza Porzezińskiego pozwolili się doścignąć radomianom (16-16) w 43 minucie gry i mimo kapitalnych parad Skawińskiego przy obronie 6(sześciu)!!! rzutów karnych – trochę się pogubili w próbach sforsowania obrony Delty. Ten ofensywny rozgardiasz kosztował ich jednobramkową przegraną.

W tym meczu legionowianie wystąpili wzmocnieni dwoma nowymi zawodnikami. Zgodnie z zapowiedziami w teamie MUKS-u pojawili się Adrian Prątnicki i Krzysztof Kozłowski – gracze doświadczeni, ale jeszcze nie zgrani z druźyną. Wciąź jednak w składzie naszego beniaminka zabrakło kontuzjowanych Gustawa Rozmarynowskiego i Dominika Trońskiego. Szczególnie brak pierwszego z tych nieobecnych był i jest widocznym uszczerbkiem w grze MUKS. Po wyleczeniu przez nich urazów – legionowianie powinni zacząć zdobywać punkty. Mogą to zrobić jednak dopiero za dwa tygodnie, bowiem w najbliźszy weekend piłkarze ręczni mają wolne. W następnej kolejce w Arenie podejmują będący równieź bez punktu SPR Pabiks Pabianice i po tej konfrontacji jedna z tych druźyn na pewno wzbogaci się o punkty. Jesteśmy przekonani, źe MUKS poradzi sobie z pabianickim słabeuszem i zacznie się windować w górę tabeli.

                                            \

W sobotnim meczu klasą dla siebie był legionowski bramkarz. Maciej „Motor” Skawiński dokonał w tym spotkaniu rzeczy (jednak) rzadkiej. Obdarzony wspaniałym refleksem, przy jednak dość skromnych jak na bramkarza w tej dyscyplinie sportu warunkach fizycznych, aź 6 razy (po 3 obrony w kaźdej połowie) stopował rzuty karne z 7 metrów. Na szczególne wyróźnienie zasługuje jego obrona karnej „siódemki” w 59,25 min meczu. Najskuteczniejszy wśród radomian Piotr Rojek (7 strzelonych bramek) został zastopowany przez Skawińskiego przy stanie 22-21 dla gości. Przez pozostałe do końca meczu 35 sekund radomianie rozpaczliwie bronili się przed stratą punktu. Bezwzględnie walczyli i faulowali. Dwójka z nich – Maciej Gregorowicz i Karol Sikorski w ostatnich sekundach zarobiła czerwone kartki. Rzut rozpaczy – równo z końcowymi gwizdkami sędziów – Adama Waśko trafił w szczelną zasłonę piłkarzy Delty.

Kluczowym dla losów spotkania był ponad pięciominutowy okres pomiędzy 47,10 min a 52,50 min meczu. Przy remisie 18-18 legionowianie zaprzepaścili kilka doskonałych sytuacji strzeleckich. Festiwal strzeleckiej nieudolności rozpoczął Prątnicki (faul w ataku), następnie Piotr Gromek (48, 50) trafił w poprzeczkę, a po tych feralnych próbach zupełnie pogubił się w strzeleckich zapędach Robert Czaplicki. Doświadczony rozgrywający MUKS zupełnie niepotrzebnie chciał w tym momencie wziąć na siebie cięźar zdobywania bramek i trzy razy z rzędu jego nieudolność strzelecką jak na dłoni pokazał bramkarz Delty Łukasz Sulima – po trzykroć blokując mu dostęp do bramki. Przy niekorzystnym stanie 18-21 trener Tomasz Porzeziński wziął czas dla swego zespołu. Minutowa przerwa w grze i czynione w niej uwagi szkoleniowca nieco poskutkowały i od tej pory legionowianie zaczęli grać inaczej w ataku. Trzykrotnie celnie z prawego skrzydła rzucał Jacek Filipecki, jednak na wyrównanie stanu meczu zabrakło juź czasu.

 MUKS Legionowo – Delta Radom 21-22 (12-10).

 MUKS: Skawiński, Kardyka – Waśko 6, Filipecki 5, Czaplicki 3, Gromek 3, Płodowski 2, Steć 1, Prątnicki 1, Kozłowski, Lisiecki, Ługowski.

Delta Radom: Sulima, Sitkowski – Rojek 7, Gregorowicz 5, Kacprzak 3, Sikorski 3, Kwiatkowski 1, Dziura, Wójcicki.

agro