Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że poker i szachy nie mają ze sobą wiele wspólnego. W obu liczy się jednak przede wszystkim dobrze opracowana strategia, co doprowadziło do pierwszego w historii połączonego turnieju pokerowo-szachowego.
O ile szachy od dawna znane są jako złożona strategicznie gra, to poker często wrzucany jest do innej kategorii. W rzeczywistości, pokerowa strategia wcale jest nie mniej skomplikowana, ze względu na co zdecydowano się na organizację pierwszego w historii połączonego turnieju.
Odbywający się na początku października turniej w Douglas (Wyspa Man) zorganizowano w ramach czwartej edycji The UK and Ireland Poker Tour pod patronatem Pokerstars. Naturalnie, poza pokerzystami zjawili się tam także znani szachiści, w tym francuscy arcymistrzowie Maxime Vachier-Lagrave i Laurent Fressinet oraz Izraelczyk Gaby Livshitz.
Pojawienie się Vachiera-Lagrave’a było sporą sensacją. 24-letni paryżanin jest w ‚dziesiątce’ najlepszych szachistów na świecie, chociaż nie jest to jego jedyna domena, bowiem dla rozrywki co jakiś czas również grywa on w pokera ze swoimi znajomymi.
Maxime dał się nakłonić do udziału w zawodach w Douglas, traktując występ jako ciekawą przygodę i szansę na zapoznanie się w tajnikami pokera. Występu nie zakończył jednak zwycięstwem, ulegając koledze po fachu.
Młodego szachistę pokonał arcymistrz David Gormally, a Maxime po rozgrywce żartował, że stało się tak jedynie ze względu na to, że po raz pierwszy w życiu trafiło mu się dobre rozdanie.
Co do Livshitza, dla niego występ w Douglas podyktowany był nieco innymi względami. Poza pasją do szachów, grywa on także dość często w pokera. Jego druga pasja nie znajduje jednak szczególnego zrozumienia u jego żony, która określa go po prostu mianem karciarza.
Livshitz chciał z bliska pokazać swojej drugiej połowie, że obie dyscypliny w rzeczywistości mają ze sobą całkiem wiele wspólnego. Ponadto, Gaby pragnął sprawdzić swoje umiejętności w międzynarodowym towarzystwie, zajmując ostatecznie bardzo dobre czwarte miejsce.
Było to także ciekawe doświadczenie dla pokerzystów, na co dzień nie mających zbyt wiele wspólnego z szachami. Każdy z nich miał gwarantowane 8000 żetonów, bez względu na powodzenie w części szachowej, a jednym z uczestników turnieju mieszanego okazał się nawet broniący mistrzostwa UKIPT z zeszłego roku Duncan McLellan.
W Douglas zjawili się także znani z gry w obu dyscyplinach Simon Ansell i Radosław Jedynak, na co dzień mieszkający w Warszawie. Jedynak od 2006 roku może poszczycić się szachowym tytułem arcymistrza, a jeszcze wcześniej także mistrza międzynarodowego.
Polak ma na koncie także spore osiągnięcia w pokerze, grając w kilkunastu turniejach na żywo. Największą wygraną ($17,406) przed trzema laty przyniosło mu zajęcie 41. miejsca w konkurencji No Limit Hold’em w ramach turnieju European Poker Tour w Pradze.
Jedynak to spec od gry w szachy błyskawiczne, gdzie na podjęcie decyzji gracz ma tylko określoną ilość czasu. Właśnie w takim formacie odbywała się część szachowa turnieju mieszanego UKIPT.
Wynik z części szachowej określał z jaką ilością żetonów gracz dołączy do części pokerowej, również rozgrywanej w formie błyskawicznej. Jak powiedział Jedynak, taki format bardzo mu odpowiadał.
„Wydaje mi się, że szanse mam spore, ale będzie ciężko. To format błyskawiczny, czyli dokładnie taki, w jakim gram każdego dnia. Dobry pokerzysta może przegrać całą rundę szachową, ale potem i tak może mieć na koncie więcej żetonów niż wszyscy inni arcymistrzowie”, powiedział.
Jedynak ostatecznie zakończył rozgrywkę na dziewiątym miejscu. Jak mówił później, pokera ceni szczególnie za to, że nawet mając mocny stack trzeba uważać, bowiem nie grając na odpowiednio wysokim poziomie można i tak wszystko stracić.
Ponadto wszyscy uczestnicy zgodnie podkreślali, że sama możliwość wzięcia udziału w zawodach była dla nich ciekawym doświadczenie, pozwalającym poszerzyć horyzonty lub sprawdzić swoje umiejętności w starciu ze specami w danej dziedzinie.
Jeśli chodzi o same wygrane, to pod tym kątem najlepiej wyszli chyba zawodnicy pokroju Jedynaka i Livshitza, dobrze znający realia obu dziedzin.