W nocy z piątku na sobotę (13/14 maja) w Wyszkowie doszło do tragicznego zdarzenia. Zaparkowany nad brzegiem rzeki Bug samochód osobowy z dwoma osobami w środku stoczył się do wody. Mężczyźnie udało się uratować. Niestety 46-letnia kobieta utonęła. Jej ciało zostało wyłowione z rzeki w sobotę popołudniu.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę nad rzeką Bug w Wyszkowie. Prokuratura ustala obecnie wszystkie okoliczności śmierci 46-letniej kobiety, która utopiła się w Bugu. Auto, w którym przebywała razem ze znajomym stoczyło się do rzeki. – Chwilę po północy dyspozytor numeru alarmowego odebrał zgłoszenie przerażonej kobiety, która krzyczała, że znajduje się w tonącym samochodzie. Połączenie zostało przerwane, kiedy kobieta wykrzykiwała słowa „Jesteśmy nad Bugiem samochodem i topimy się…”, a w tle było słychać wlewającą się do auta wodę. Policjanci szybko ustalili, że wykonano je z okolicy ul. Na Skarpie w Wyszkowie. Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe. – informuje kom. Damian Wroczyńksi z KPP w Wyszkowie.
Na miejscu zdarzenia służby ratownicze odnalazły przemokniętego, nietrzeźwego mężczyznę
Po dotarciu na miejsce służb ratowniczych rozpoczęte zostały poszukiwania osób, które miały potrzebować pomocy. – Jeden z patroli policji zauważył w pobliżu przemoczonego mężczyznę. Wyraźnie czuć było od niego alkohol i miał bełkotliwą mowę. Kontakt z nim był utrudniony, ale z jego słów wynikało, że był uczestnikiem zgłoszonego przez kobietę zdarzenia. – dodaje kom. Damian Wroczyński.
Mundurowi udzielili mężczyźnie pomocy przedmedycznej. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że mieszkaniec Wyszkowa miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. 48-latek został zatrzymany do wytrzeźwienia i trafił do policyjnej celi.
Jak przekazuje dalej policjant z relacji przedstawionej przez mężczyznę wynika, że 48-letni mieszkaniec Wyszkowa wieczorem przyjechał w okolice Bugu ze znajomą. Oboje spożywali alkohol. Swoje renault zaparkował zbyt blisko rzeki i w pewnym momencie auto stoczyło się do wody. Wówczas kobieta zadzwoniła po pomoc. Mężczyzna wydostał się z nabierającego wody samochodu. Tłumaczył również, że wyciągnął też kobietę, ale nie udało mu się jej utrzymać. W pewnym momencie porwał ją nurt rzeki i stracił towarzyszkę z oczu.
Poszukiwania kobiety trwały kilkanaście godzin. Brali w nich udział policjanci i strażacy. – Z Warszawy zadysponowano specjalistyczną grupę ratownictwa wodno-nurkowego. Funkcjonariusze prowadzili poszukiwania na lądzie, wodzie wykorzystując łodzie z sonarami oraz z powietrza za pomocą dronów. Sprawdzana była rzeka, starorzecza oraz brzegi. Akcja trwała nieprzerwanie całą noc do czasu odnalezienia ciała tragicznie zmarłej kobiety oraz samochodu. Ciało 46-letniej mieszkanki Wyszkowa wyłowiono w sobotę około południa. Strażakom udało się wydobyć również auto. Ciało kobiety zabezpieczono celem wykonania sekcji. Teraz śledczy wyjaśniają i badają, jak doszło do tragedii. – informuje kom. Damian Wroczyńksi.
Fot. KPP w Wyszkowie