Leśnicy apelują o nie spuszczanie psów w lesie. Pozwoli to uratować życie wielu dzikim zwierzętom rocznie

fot. www.policja.gov.pl

fot. www.policja.gov.pl

Leśnicy zwracają się z apelem do właścicieli psów o nie puszczanie czworonogów luzem w lesie, jak również o zachowanie ciszy podczas spacerów. Eksperci przypominają, że spuszczone ze smyczy psy mogą płoszyć zwierzęta w lesie, które następnie wybiegają na ulice pod jadące samochody. Mozę się to zakończyć tragicznie dla osób jadących samochodem a prawie zawsze kończy się to w taki sposób dla potrąconych zwierząt.

 

 

Leśnicy proszą właścicieli psów o nie puszczanie swoich pupili ze smyczy podczas spacerów leśnych, zachowanie ciszy oraz pozostawanie na ścieżkach i niewchodzenie w głąb lasu. Prośby te spowodowane są tym, że powyższe zachowania płoszą dzikie zwierzęta, które następnie zdezorientowane wypadają na ulice pod jadące pojazdy i przeważnie giną.

 

 

– Nie widać skutków pośrednich i bezpośrednich. Skutki bezpośrednio są takie, że może ten pies coś zagryźć, a skutki pośrednie, których my nie widzimy, że może spłoszyć dzikie zwierzę, które następnie wybiega na ulicę – przekazuje Andżelika Gackowska, zastępczyni dyrektora ds. gospodarki leśnej w Lasach Miejskich – Warszawa.

W samej Warszawie dochodzi rocznie nawet do 600 kolizji drogowych ze zwierzętami. Najczęściej takie sytuacje mają miejsce w weekendy, kiedy wielu mieszkańców wybiera się ze swoimi psami na spacery do lasów. – Ewidentnie widać, że kiedy mamy czas wolny i spędzamy go na powietrzu to miejskie służby zbierają więcej martwych zwierząt z ulicy. Rejestr poniedziałkowy (dotyczący zebranych w niedzielę w nocy zwierząt) pokazuje 27 procent liczby z całego tygodnia – informuje Andżelika Gackowska. Dodaje, że zwierzęta giną również, bo migrują, ale częściej giną jednak, bo są przepędzane.

Jak podają Lasy Miejskie – Warszawa w 2021 roku zebrały 481 martwych zwierząt (m.in. 239 saren, 107 dzików, 70 lisów i 17 łosi).