Sprawa wydzielenia nowego sołectwa na ternie gminy Jabłonna zaostrzyła się. Wydawało się bowiem, że po uzyskaniu sporego poparcia społecznego, w zasadzie bez szerszych konsultacji, uda się utworzyć nową jednostką pomocniczą w jabłonowskim samorządzie. Więcej o tym pomyśle możecie się Państwo dowiedzieć z naszego wywiadu z inicjatorką tego pomysły, radną Katarzyną Lulis-Rzeszut. Dzisiaj rozmawiamy z Agatą Lindner-Sokołowską, sołtys wsi Jabłonna. Po oficjalnym zgłoszeniu pomysł zbudowała ona grupę mieszkańców, która domaga się szerszych rozmów na temat tej koncepcji a także zgłasza swoje wątpliwości co do intencji i dalszych losów sołectwa Jabłonna Las.
Ostatnio w internecie pojawiło się pani oświadczenie. Gdy rozmawialiśmy ostatnio o pomyśle utworzenia sołectwa Jabłonna Las była Pani bardziej powściągliwa w komentarzach. Skąd bardziej zdecydowane działania?
Po konsultacjach z Mieszkańcami zorientowaliśmy się, że pomysł wydzielenia nowego sołectwa jest im nieznany i traktują go jako całkowicie niedorzeczny. Do podjęcia dotychczasowych działań skłonili nas Mieszkańcy. Wraz z Radą Sołecką postanowiliśmy działać.
Działania widać także w terenie. Pojawiły się banery, dużo zdjęć w internecie. Czy wasze stanowisko podziela wiele osób?
Tak. Podjęliśmy szeroko rozumianą kampanię informacyjną. Wydrukowaliśmy banery, stworzyliśmy stronę w mediach społecznościowych, a także zbieramy podpisy popierające stanowisko o integralności Sołectwa Jabłonna. Jako sołtys z długoletnim doświadczeniem samorządowym od 15 lat staram się, aby społeczność lokalna była jednym organizmem. Większość osób, do których dotarliśmy popiera naszą akcję.
Domagacie się szerokich konsultacji w całej miejscowości. Czy ma Pani pomysł jak je przeprowadzić? Czy to jest możliwe w czasie pandemii?
Pomysł powstania nowego sołectwa w dobie pandemii w moim odczuciu jest zupełnie niemożliwy do zrealizowania. Wszystkie tego typu działania są przedstawiane na zebraniu wiejskim. Na tą chwilę zgodnie z obostrzeniami nie ma możliwości zorganizowania spotkania z Mieszkańcami. Komitet powołujący nowe sołectwo zapowiedział organizację spotkań promujących tą inicjatywę. Czy Pan wyobraża sobie zgromadzenie w dobie epidemii koronawirusa ? Nie ma spotkań, nie ma należytych informacji. Temat społeczności jest obcy
Nie przekonuje Pani argument, że dzięki podziałowi możecie mieć więcej pieniędzy na mniejsze inwestycje, lub wkładem własnym stymulować zarządzających gminą do większych inwestycji. Tak się dzieje na przykład w Dąbrowie Chotomowskiej, gdzie z funduszu sołeckiego dofinansowywany jest projekt oświetlenia, a gmina go potem buduje.
Nie przekonuje mnie ten argument. Nowy fundusz sołecki to nie są żadne nowe pieniądze pozyskane z zewnątrz tylko z tego same budżetu gminy, z którego wykonywane są wszystkie inwestycje. Jeżeli Mieszkańcy chcą stymulować władze do działania to najlepszym miejscem jest zebranie wiejskie. Wtedy osoby społecznie zaangażowane mogą przedstawić swoje propozycje do budżetu sołeckiego i gminy. Jestem ciekawa, ilu członków komitetu inicjatywy obywatelskiej było obecnych na ostatnim zebraniu? Wydaje mi się, że tylko spóźniona Pani Lulis. Wspomniał Pan o projekcie oświetlenia w Dąbrowie Chotomowskiej. W naszym budżecie sołeckim na rok 2021 Mieszkańcy zabezpieczyli środki m.in. na projekt i wykonanie progu zwalniającego przy ulicy Marmurowej i Szkolnej, dokumentacja projektowa oświetlenia oraz budowa nakładki na ulicy Pańskiej, wykonanie nakładki w ulicy Wałowej, budowa oświetlenia w ulicy Rekreacyjnej, projekt kanalizacji ulicy Szkolnej od Modlińskiej S1 do istniejącej nitki. Pozyskujemy również fundusze zewnętrzne oraz współpracujemy z lokalnymi organizacjami pozarządowymi.
Ale przyzna Pani, że Chotomów zyskał na utworzeniu nowego sołectwa? Czym zatem tamta sytuacja różni się od tej dotyczącej Jabłonny.
W opinii publicznej są następujące komentarze, ,,Podział Sołectwa Chotomów był spowodowany tym, że teren za torami był niedoinwestowany. Mieszkańcy nie mieli przedstawicielstwa w radzie sołeckiej oraz mieli poczucie, że nie mają wpływu na rozwój swojej miejscowości. Zupełnie inna sytuacja jest w Jabłonnie, która jest reprezentowana przez trzech radnych sołeckich oraz sołtysa Jabłonny, a rozwój całej wsi jest dynamiczny i zrównoważony.
Kilka tygodni temu usłyszałem historię, wtedy wydawało mi się że z gatunku political fiction, że utworzenie nowego sołectwa na terenie gminy to preludium do późniejszego włączenia go w granice administracyjne Legionowa. W pani wystąpieniu pojawia się takie pytanie. Czy może Pani powiedzieć coś więcej skąd wzięła się ta historia i na ile jest ona wiarygodna?
Miasto Legionowo w 2017 roku podjęło próby powiększenia swoich zasobów o lasy jabłonowskie. Warto podkreślić, że na terenie proponowanego Sołectwa Jabłonna Las SMLW Legionowo jest inwestorem dwóch osiedli bloków oraz domów jednorodzinnych. Mieszkańcy są zaniepokojeni, że sąsiadujące z Jabłonną miasto może mieć imperialistyczne zapędy i przyłączenie tej części Jabłonny rozwiązałoby wiele ich problemów.