Od kilkunastu lat trwają kłopoty na osiedlu mieszkaniowym przy ulicy Leśnej. Mieszkańcy niejednokrotnie zasypywali Urząd Gminy w Jabłonnie skargami, prośbami, a nawet oskarżali wójta o bezczynność. Bloki zbudowane przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego nie mają bowiem zapewnionej infrastruktury drogowej, co skutkuje ciągłymi konfliktami pomiędzy mieszkańcami tego osiedla.
Urzędnicy zobowiązali się do rozwiązania jednego z problemów i próbują przejąć lub wykupić działki, by stworzyć drogę, która ma rozwiązać ten komunikacyjny węzeł gordyjski. Na przeszkodzie tej inwestycji stoją długotrwałe procedury, brak funduszy, a przede wszystkim brak zgody niektórych właścicieli działek. Na razie, w okresie zimowym, nie tylko trudno wjechać w uliczki osiedlowe, ale w ogóle w nie wejść. Tym razem wniosek o ustawienie zakazu postoju na ulicy Leśnej złożyła radna Agata Lindner. – W okresie zimowym jest to jedna wielka tragedia – mówiła o warunkach panujących na osiedlu. Zwracała też uwagę, że wąskie uliczki nie mieszczą wszystkich samochodów. – Kierowcy parkują w dowolny sposób i uniemożliwiają odśnieżanie – prosiła pozostałych radnych o poparcie jej wniosku ze względów bezpieczeństwa. W listach, jakie otrzymuje radna, matki argumentują, że nie ma możliwości przejazdu wózków dziecinnych. Nie wjedzie tu też straż pożarna. Wójt Tadeusz Rokicki potwierdził te problemy podczas wizyty na osiedlu z przedstawicielami policji.
Agata Lindner zwróciła również uwagę na fatalny stan dróg. – Ulica Przylesie zapada się na środku. Niedługo w ogóle będzie nieprzejezdna. Przy przystanku jest wielka dziura, na początku była tylko przy krawężniku, ale teraz jest na całej ulicy – zgłosiła wójtowi radna. Według urzędników, ulica jest wymywana pod spodem i nie można zrobić nowej nakładki, dopóki wzdłuż drogi nie powstaną rowy, które odwodnią ten odcinek.
Iw