Jabłonna. Krytyczny głos mieszkańca w sprawie sieci dróg osiedlowych w gminie

lidl-jablonna

Lidl w Jabłonnie, fot. GP/am (archiwum)

Publikujemy list, który otrzymaliśmy od stowarzyszenia Ubi Lex, które zwraca uwagę na to, że  drogi osiedlowe w gminie Jabłonna są wąskie, niefunkcjonalne i stanowią barierę rozwoju dla budownictwa.

Stowarzyszenie „Ubi Lex” jako organizacja pozarządowa zajmująca się tematyką przestrzegania prawa w zakresie stosowania przepisów Prawa budowlanego, zagospodarowania przestrzennego, gospodarki nieruchomościami jest podmiotem, którego celem jest informowanie, reagowanie i wskazywanie spraw, istotnych społecznie i indywidualnie, a które pozostają niezauważone lub są bagatelizowane przez organy władzy odpowiedzialne za ich realizację. Naszą uwagę – na wniosek mieszkańca gminy Jabłonna – zwróciła sprawa dotycząca dróg gminnych i osiedlowych, które są wąskie, niefunkcjonalne i w naszej ocenie stanowią skuteczną barierę rozwoju gminy w zakresie budownictwa jedno- jak i wielorodzinnego. Analiza stanu faktycznego w pełni odzwierciedla uwagi mieszkańca, że w tym zakresie działalność władz gminy jest mocno niewystarczająca. Miejscowe szczegółowe plany zagospodarowania przestrzennego nie uwzględniają w swoich rozwiązaniach znacznego wzrostu liczby mieszkańców, która jest już teraz widoczna, a przez to planowane rozwiązania komunikacyjne już w sferze planu są anachroniczne i niepraktyczne. Gmina Jabłonna bezpośrednio sąsiadująca z miastem stołecznym Warszawa jest coraz bardziej atrakcyjnym terenem dla osób pracujących w stolicy. Wynika to z faktu wysokich kosztów zakupu mieszkania w samej Warszawie, czy nieruchomości pod budownictwo jednorodzinne. Gmina Jabłonna nadal jest poważną alternatywą na takie inwestycje ze względu na niższe (sporo) koszty, bliską odległość jak również dogodne połączenie komunikacją miejską do metra i centrum stolicy. Z takimi możliwościami pozwalającymi gminie na dynamiczniejszy rozwój poprzez wzrost liczby mieszkańców, z których gmina zyskuje wymierne korzyści finansowe (w formie podatków), nie idą w parze – w naszej ocenie – działania władz samorządowych, w szczególności służb odpowiedzialnych za zagospodarowanie i gospodarkę nieruchomościami. Ów mieszkaniec jest przekonany, a to widać niestety „gołym okiem”, że ta sfera działalności władz, jest „ich piętą achillesową”, na którą poprzednie jak i obecne władze nie mają skutecznego, racjonalnego pomysłu.

Stowarzyszenie ustaliło, że realizację tych zadań blokuje brak terenów będących własnością gminy, a na wywłaszczanie nieruchomości pod planowane drogi lub poszerzenie już istniejących bardzo wąskich dojazdów do nieruchomości nie ma pieniędzy. Praktyka wygląda zatem tak, iż warunkuje się administracyjny podział nieruchomości od przekazania na rzecz gminy części nieruchomości „wymuszając” na właścicielu przekazania nieodpłatnie takiej części terenu, która będzie służyć na powiększenie już istniejącej drogi (jej poszerzenie) lub będzie stanowiła drogę publiczną w tym rejonie, dla całej najbliższej okolicy. Ta praktyka nie jest domeną tylko tej gminy, ale wynika to z polityki, aby pozyskiwać tereny pod inwestycje publiczne jak najmniejszym kosztem, fałszywie zakładając, że ewentualne środki finansowe na odszkodowania można przecież przeznaczyć na inne społecznie „ważne” cele. Szkoda tylko, że odbywa się to kosztem indywidualnego konsumenta (mieszkańca) gminy dla którego taka praktyka jest zaprzeczeniem idei samorządności i ustawia go od razu przeciw jakimkolwiek pomysłom pozwalającym realizować zadania publiczne przez samorząd.

Szczególnym przykładem braku wizji dla realizacji celów społecznych kosztem indywidualnego konsumenta jest obiekt spożywczy wielkopowierzchniowy „Lidl” położony przy ul. Granicznej. Jego lokalizacja nie budzi może kontrowersji, obiekt służy już dłuższy czas, a jego budowa wraz z infrastrukturą dojazdową (miejscami parkingowymi w ilości 58 miejsc) została wykonana zgodnie z planem. Nie przewidziano natomiast, że ten teren od momentu otwarcia będzie za mały na liczbę osób korzystających i przyjeżdżających na zakupy. Rzeczywistość jest zatem taka, że po wyczerpaniu możliwości parkowania przy sklepie (brak miejsc na parkingu przysklepowym), pojazdy ustawiają się wzdłuż ul. Granicznej na wąskim chodniku wzdłuż ulicy i skutecznie ograniczają ruch dla pozostałych obiektów usługowych oraz mieszkańców dojeżdżających tą ulicą do swoich nieruchomości. W przekonaniu Stowarzyszenia, władze samorządowe nie dość skutecznie „oceniły” liczbę korzystających osób z tego obiektu, a w konsekwencji błędnie zaplanowały i wyraziły zgodę na jego realizację nie „wymuszając” na inwestorze większego zabezpieczenia miejsc parkingowych. Skutkiem tego mamy do czynienia z sytuacją, że jak nadchodzi piątek po południu, sobota, niedziela, a także w dni przed świętami, ul. Graniczna „tonie” od samochodów na odcinku nawet do kilkuset metrów, stanowiąc potencjalne zagrożenie dla właścicieli nieruchomości sąsiednich i ich rodzin. Ta sytuacja jest ewidentnym przykładem, iż w przedstawionym wyżej zakresie gospodarki przestrzennej i gospodarowania nieruchomościami władze gminne „oblały” egzamin.

Chcielibyśmy nie pozostawać jedynie na krytyce poczynań (bardziej zaniechań) poprzedniej jak i dotychczasowej władzy samorządowej, ale w ten sposób zwrócić uwagę, żeby te kwestie zostały dostrzeżone, uwzględnione i aby znalazły się środki finansowe na realizację gospodarki przestrzennej i gospodarowania nieruchomościami w gminie w takim stopniu, aby jej rozwój determinowało budownictwo i napływ nowych mieszkańców, dla których dobra infrastruktura, tania ziemia, niezła komunikacja do i z Warszawy oraz przyjazne otoczenie, pozwalałoby im związać się z gminą Jabłonna na długi, długi czas.
Tego oczekuje – jak się wydaje – nie tylko ten mieszkaniec, ale powinno to zdeterminować także i władze do skutecznej realizacji wyzwań, jakie niesie najbliższa przyszłość.

Dariusz Ligęza
Wiceprezes