Nowa dyrektor służby zdrowia w Jabłonnie pełni swoje obowiązki od tygodnia. Udało nam się z nią porozmawiać i dowiedzieć, co przez te kilka dni udało się zrobić, a co jeszcze na początkowym etapie zostaje do wykonania. Iwona Michalska zapewnia, że mimo ogromu pracy zrobi wszystko, by podołać wyzwaniu.
Uczestniczyła Pani w poprzednim konkursie na dyrektora i dobrze Pani wie, jak się skończył. Na pewno też słyszała Pani o całym zamieszaniu i konfliktach w sprawie służby zdrowia w gminie Jabłonna. Dlaczego mimo tego zdecydowała się Pani ponownie kandydować?
To jest wyzwanie, ale i chęć rozwoju zawodowego. Nie boje się wyzwań. Sytuacja w NZOZ Legionowo, kiedy przyszłam tam do pracy, też nie była łatwa, a wchodziłam w nowe środowisko, w którym pracownicy byli ze sobą zżyci, bo pracowali razem od kilkudziesięciu lat. Przede wszystkim jednak jestem człowiekiem, który chce coś zrobić dla pacjentów. To po części wynika z etyki zawodów medycznych, że jesteśmy nastawieni na pomoc pacjentom, a tutaj widziałam, że pacjenci tej pomocy potrzebują. Po pierwszym konkursie dostawałam telefony od pacjentów, żebym się nie zrażała i jeżeli będzie drugi konkurs, żebym w nim startowała, bo oni liczą na poprawę sytuacji.
A czy Pani jest w jakiś sposób związana z gminą Jabłonna? Może to lokalny patriotyzm zadziałał motywująco?
W żaden. To, w jakiej gminie mieszkam, nie ma znaczenia. Potrzebny był dyrektor w tej gminie, więc się zgłosiłam. Gdyby był taki konkurs w innej gminie, to też pewnie bym wystartowała. Uważałam, że potrafię tu coś zmienić i chcę to zmienić, a trzeba sporo zmienić.
Wiem, że nie było żadnego przekazania dokumentacji. Ze wszystkim musiała się Pani sama zmierzyć. Zapewne miała też Pani jakieś wyobrażenie, co może Pani zastać. Czy rzeczywistość potwierdziła Pani oczekiwania?
To, co zastałam, przerosło moje wyobrażenia. Wiedziałam, że sytuacja nie jest dobra, ale nie wiedziałam dokładnie, jaka jest. Nikt nie mógł mnie też o tym uprzedzić, bo pewnie nikt nie wiedział, jaka ta sytuacja jest naprawdę. W momencie, kiedy przejęłam to stanowisko, to okazało się, że ogrom potrzeb jest zdecydowanie większy niż się spodziewałam. Myślałam, że będzie wiele do zrobienia i będę mogła wszystko rozplanować, tymczasem wiele rzeczy trzeba było wykonać na już. To wszystko wynikało z terminów określonych w przepisach. Trzeba wysłać deklaracje ZUS, przygotować dla pracowników roczne rozliczenia PIT, sporządzić sprawozdania dla GUS I NFZ… Niedotrzymanie tych terminów wiąże się z pewnym sankcjami, więc te działania są teraz priorytetem. Obejmując to stanowisko nie wiedziałam nawet, czy wszystkie zobowiązania wobec pracowników są uregulowane, czy są zapłacone faktury.
Zaczynała Pani sama. W tej chwili udało się już pozyskać księgową. Czy dalej możemy mówić o brakach kadrowych?
Tak naprawdę pracowników administracyjnych nie ma żadnych. Oprócz tego, że udało mi się pozyskać księgową, to nie mam pracownika do działu kadr, osoby naliczającej płace, te wszystkie obowiązki z konieczności przejęłam w tej chwili ja. Cieszę się, że znalazła się księgowa, która się bardzo zaangażowała i zna się na swojej pracy. Pracujemy obie w pocie czoła od rana do godziny 19, bo później dopada nas zmęczenie albo problem, przez którego same nie możemy się przebić i musimy prosić o wyjaśnienia odpowiednich urzędników, na przykład w ZUS.
Do mieszkańców i do dziennikarzy docierały sprzeczne informacje na temat kondycji finansowej służby zdrowia w Jabłonnie. Raz słyszeliśmy wersję, że są pieniądze, innym razem, że przychodnia ma zadłużenie. Czy Pani udało się już zweryfikować, jak jest naprawdę?
Jeszcze za wcześnie, bym mogła na to pytanie odpowiedzieć. Muszę jeszcze wiele spraw wyjaśnić. U mnie na biurku leżą dokumenty i nie wiem, czy należności z danego tytułu są już zapłacone, czy jeszcze nie, czy określona sprawa jest załatwiona, czy muszę się nią zająć. Teraz to wszystko ustalam. Jak to wyprostujemy, to wszystko przeliczymy. Musimy i tak w określonym terminie przygotować sprawozdanie finansowe. Między innymi dlatego nie podejmuję obecnie decyzji zakupowych, poza tymi niezbędnymi do bieżącego funkcjonowania. Musimy najpierw dokładnie ustalić, jaka jest sytuacja finansowa.
Dziękuję za rozmowę.