Policjanci z Jabłonny zostali poinformowani o rozboju, który miał zostać dokonany na 14-latku. Jak się okazało, do zdarzenia nie doszło, a chłopiec kłamał, bo bał się reakcji swojej babci.
W zeszłym tygodniu do komisariatu w Jabłonnie zgłosiła się 64-letnia kobieta, która poinformowała policjantów, że na jej wnuczku rzekomo dokonano rozboju. Do zdarzenia miało dojść w Chotomowie na ulicy Kolejowej. Według kobiety 3 mężczyzn w wieku od 25 do 30 lat miało przewrócić jadącego rowerem 14-letniego chłopca i zabrać mu warty 400 zł telefon komórkowy.
Kłamał, bo bał się babci
Policjanci natychmiast zajęli się sprawą. Chłopiec został przesłuchany, jednak to co mówił, zaniepokoiło policjantów. Jego zeznania były niespójne. Jak się okazało, 14-latek wcale nie padł ofiarą rozboju, do zdarzenia nigdy nie doszło. Telefon komórkowy stracił w innych okolicznościach, ale bał się powiedzieć o tym swojej babci, dlatego wymyślił historię z napadem.
14-latek przed sądem
Akta 14-latka, który bał się konsekwencji ze strony babci już niedługo mają zostać przekazane przez śledczych do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Legionowie, który ma zadecydować o dalszych losach chłopca. Odpowie on za złożenie fałszywych zeznań.