Badania DNA potwierdziły, że kobietą, której zwłoki wyłowiono z Wisły w rejonie ulicy Golfowej we wsi Rajszew w gminie Jabłonna jest poszukiwana przez stołeczną policję 76-letnia warszawianka. Seniorka wyszła ze swojego mieszkania na Mokotowie przeszło 2 miesiące temu.
Topielec w damskim ubraniu
Przypomnijmy. 3 tygodnie temu (8 kwietnia br.) w Wiśle znaleziono dryfujące zwłoki ludzkie. Do tego przerażającego odkrycia doszło w rejonie ulicy Golfowej we wsi Rajszew w gminie Jabłonna. Ciało znaleźli legionowianie, którzy wybrali się na przejażdżkę rowerową po wałach wzdłuż Wisły. Na wałach przeciwpowodziowych w Rajszewie pojawiły się wszystkie służby, w tym dyżurny prokurator. Śledczy ustalili, że denatką jest kobieta, na której ciele zachowane zostało kompletne ubranie. Zwłoki przewieziono do mieszczącego się przy ulicy Oczki w Warszawie zakładu medycyny sądowej, gdzie przeprowadzono ich sekcję i oględziny. – Do śmierci tej kobiety doszło na skutek utonięcia. Na jej ciele biegli nie znaleźli żadnych obrażeń wskazujących na to, że do jej zgonu doszło na skutek działań osób trzecich – informował prokurator Ireneusz Ważny, szef Prokuratury Rejonowej (PR) w Legionowie.
Badania genetyczne potwierdziły tożsamość
Śledczy mimo nieznajomości tożsamości denatki, wstępnie wytypowali, że może nią być poszukiwana od jakiegoś czasu przez stołeczną policję 76-letnia warszawianka, której zaginięcie tamtejszej policji zgłosiła rodzina. – Kobieta w dniu 16 lutego 2018r. pomiędzy godziną 15 a 20 wyszła z mieszkania na terenie Mokotowa i do chwili obecnej nie powróciła do miejsca zamieszkania. Kobieta ma około 162 centymetrów wzrostu, jest średniej budowy ciała, ma ciemne oczy i siwe włosy – najprawdopodobniej w chwili zaginięcia upięte w kok. Kobieta ubrana była w czapkę w kształcie stożka koloru ciemnego, jasny szal, granatowy płaszcz i ciemne spodnie do kostek. Na ramieniu miała czarną torebkę – taki komunikat 20 lutego br. opublikowali policjanci z działającej przy ulicy Jacka Malczewskiego w Warszawie Komendy Rejonowej Policji (KPR). Córka poszukiwanej przez stołeczną policję seniorki – z uwagi na zaawansowany proces rozkładu wyłowionych w kwietniu br. z Wisły na terenie gminy Jabłonna zwłok – nie była w stanie ich jednoznacznie zidentyfikować. Niezbędne okazały się dodatkowe badania genetyczne. Właśnie te przeprowadzone ostatnio badania DNA denatki potwierdziły, że kobietą, której zwłoki wyłowiono z Wisły jest zaginiona 76-letnia warszawianka.
Utonęła
Lekarze wykonujący sekcję zwłok 76-latki potwierdzili, że przyczyną jej śmierci było utonięcie. Legionowscy śledczy będą teraz próbowali ustalić, w jaki sposób kobieta znalazła się w rzece. Wstępnie wykluczono, że do śmierci tej osoby mogły przyczynić się osoby trzecie. Aby jednak poznać wszystkie powyższe okoliczności, niezbędne będzie przesłuchanie świadków tego zdarzenia.