2 września wójt Jabłonny odwołał pełnomocnictwo do czynności związanych z zarządzaniem SZPOZ w Jabłonnie Magdalenie Lorenc. Na dzień dzisiejszy kwestią nierozstrzygniętą pozostało to, kto zarządza SZPOZ w Jabłonnie. Bezkrólewie ma potrwać do czasu wyboru nowego dyrektora.
Pełnomocnictwo do czynności związanych z zarządzaniem Samodzielnym Zespołem Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (SZPOZ) w Jabłonnie oraz prowadzeniem spraw związanych z jego zarządem zostało udzielone Magdalenie Lorenc przez byłego dyrektora Jacka Jakimiaka. Pani pełnomocnik od ponad dwudziestu lat pracowała w jabłonowskiej placówce. Kiedy otrzymała odwołanie z pełnionej funkcji, nie ustąpiła. – Dysponuję opinią prawną, zgodnie z którą odwołanie pełnomocnictwa pismem z dnia 2 września 2016 r. jest w świetle obowiązujących przepisów bezskuteczne, albowiem Wójt Gminy Jabłonna nie jest ani mocodawcą Magdaleny Lorenc, ani też nie ma upoważnienia ustawowego do dokonania czynności odwołania pełnomocnictwa. (…) – napisała w dniu 5 września w oficjalnym piśmie do Jarosława Chodorskiego. Poinformowała również, że do czasu powołania nowego zarządzającego, nadal będzie pełniła obowiązki dyrektora.
Argumenty wójta
Podczas piątkowego (16 września) posiedzenia Komisji Spraw Społecznych wójt argumentował, że pełnomocnictwo zostało udzielone na mocy § 9 pkt. 4 Statutu SZPZOZ. – W przypadku nieobecności dyrektora zastępuje go wyznaczona osoba na podstawie udzielonego pełnomocnictwa – odczytał paragraf. Chodorski wyjaśniał, że pełnomocnictwo zostało udzielone 29 lipca i było ważne podczas nieobecności Jacka Jakimiaka. Argumentował jednak, że nieobecności nie należy utożsamiać z wakatem, jaki ma miejsce obecnie. Wójt oraz gminny prawnik Sławomir Markowski utrzymują, że pełnomocnictwo wygasło w dniu, kiedy były dyrektor zakończył pracę w ośrodku, czyli 31 sierpnia 2016 r. Ważną kwestią jest również to, że prawo reprezentowania stanowi o dokonywaniu w imieniu gminy czynności prawnych również w stosunku do osób trzecich ze skutkiem dla gminy. Nie ma jednoznacznych regulacji prawnych, które mogłyby stanowić o tym, jak postępować w sytuacji, w jakiej znalazła się jabłonowska placówka medyczna. Natomiast wójt ma obowiązek zapewnienia ciągłości podmiotu leczniczego.
Druga strona medalu
Z drugiej strony opinia prawna, która jest w posiadaniu Magdaleny Lorenc, jest sprzeczna z tą zaprezentowaną przez wójta. Prawnik, który ją sporządził, jest zdania, że zgodnie z brzmieniem pełnomocnictwa, wygasa ono z chwilą powołania nowego Zarządzającego. Argumentuje on, że mimo iż Jacek Jakimiak przestał pełnić funkcję dyrektora z dniem 1 września, w piśmie skierowanym do Dyrektora Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Filipa Nowaka z dnia 31 sierpnia potwierdza pełnomocnictwo do zarządzania SZPZOZ udzielone Lorenc do czasu wyłonienia nowego dyrektora. Ponadto zdaniem prawnika, który przygotował opinię prawną dla Magdaleny Lorenc, wójt nie posiada umocowania prawnego ani do powoływania, ani odwoływania pełnomocnictwa w tym zakresie.
Inna sprawa…
Inną kwestią jest to, że opinia prawna przygotowana dla Magdaleny Lorenc nie jest podpisana. Zapytaliśmy o tę kwestię radnego Arkadiusza Sygułę, który również jest w jej posiadaniu. Uzyskaliśmy informacje, że zostanie ona podpisana w chwili, gdy mecenas otrzyma za nią wynagrodzenie. Radny sugerował, że opłata powinna być uiszczona przez wójta Jarosława Chodorskiego. Z drugiej strony opinia dwóch prawników i tak pozostawiła sprawę pełnomocnictwa nierozstrzygniętą. Przewodnicząca Komisji Spraw Społecznych Teresa Gałecka proponowała w tej sytuacji zasięgnięcie opinii trzeciego prawnika.
Prawie czterogodzinne burzliwe posiedzenie Komisji Spraw Społecznych nie wyjaśniło niczego. Ustalono kolejny termin rozmów na poniedziałek. Mają się one odbyć pomiędzy wójtem, Magdaleną Lorenc i członkami rady społecznej SZPZOZ – My jako pracownicy, komu podlegamy?– zapytała Pani Basia z jabłonowskiego ośrodka zdrowia na zakończenie. Nie uzyskała jednoznacznej odpowiedzi.