W wielu deklaracjach przedwyborczych padają obietnice budowy kanalizacji, wodociągu, szkół czy obiektów sportowych. Brakuje jednak pomysłu na przywrócenie gminie Jabłonna dawnej świetności, której uroki przyrody przyciągały mieszkańców Warszawy. Katarzyna Dąbrowska mówi o powrocie do tamtej Jabłonny, ale w nowoczesnej formie.
Jest pani jedyną kandydatką, która mówi o bardzo szerokich planach względem Jabłonny. O planach, które w jakiś sposób wykraczają poza teren gminy. Na czym polega ta koncepcja przywracania dawnej Jabłonny?
Dawnej Jabłonny nie da się przywrócić, i nie wiem czy mieszkańcy, by tego chcieli. My, bo mówię o wszystkich ludziach, którzy ze mną pracują w tej kampanii i będą ze mną też po wyborach, chcemy przywrócić gminie charakter, który utraciła. Chcemy, by była perełką wśród podwarszawskich terenów. Miejscem, do którego przyjadą ludzie w celach rekreacyjnych i zachwycą się przyrodą, czystym powietrzem, którego obecnie też nam brakuje. Pójdą nad Wisłę, nie przedzierając się przez zarośla, ale przygotowanymi szlakami z odpowiednią infrastrukturą, która pozwoli cieszyć się urokami krajobrazu i jednocześnie chronić jego naturalne piękno. Chcemy, by powstały tu tereny umożliwiające aktywny wypoczynek. Ich przygotowanie to rola przedsiębiorców, których chcemy zachęcić do inwestycji na naszym terenie. Rola samorządu to tworzenie atmosfery sprzyjającej inwestycjom i infrastruktury, która pozwoli je realizować. Chcemy, żeby nasza gmina nabrała elitarnego charakteru, jaki miała kiedyś. Dzięki temu wzrosną ceny nieruchomości należących do naszych mieszkańców i poziom zadowolenia z faktu, że właśnie tu znaleźli swoje miejsce do życia.
Czy to znaczy, że gmina ma postawić głównie na rekreację?
Zdecydowanie nie. Rekreacja to tylko cześć możliwości, jakie otwierają się przed nami, jeśli będziemy wspólnie działać. Mam na myśli współpracę urzędu z radnymi, ale także z mieszkańcami przez realne wprowadzenie form demokracji bezpośredniej. Konsultacje społeczne warto realizować, jeśli dają one obraz opinii reprezentatywnej części mieszkańców naszej gminy, a nie tylko garstki osób, które jakimś cudem się o nich dowiedziały. Taka opinia będzie potrzebna przy zmianie i aktualizacji planów zagospodarowania przestrzennego, które w dużej części były tworzone dla idei, a nie dla ludzi i rozwoju gminy. Mamy tu wspaniały potencjał, jeśli chodzi o zabudowę jednorodzinną, ale również są tereny przemysłowe sąsiadujące z Nowym Dworem Mazowieckim, to też jest atut tej gminy.
A co z komunikacją? Jeśli chcecie, by mieszkańcy stolicy pojawiali się tu, aktywnie spędzali czas i zostawiali swoje pieniądze, to trzeba im zapewnić komunikację.
Zdecydowanie tak. Mamy na to kilka pomysłów. Komunikacja musi jednak w pierwszej kolejności zaspokajać potrzeby mieszkańców naszej gminy. Już w tej chwili rozmawiamy na temat kilku rozwiązań, o których słyszeliśmy od kilku kadencji, że są niemożliwe. Cóż, to co dla jednych jest niemożliwe, dla innych jest wyzwaniem, którego realizacja daje satysfakcję. Ja właśnie tak postępuję i moi współpracownicy też.
Głośno mówi się o budowie nowej szkoły w Jabłonnie, przedszkolu w Chotomowie? Jak pani podchodzi do spraw związanych z edukacją?
Głośno mówi się, bo to jest chwytliwe. Taki populizm jest dla mnie niesmaczny. Wybudujemy szkołę, przedszkole i co… To jest obowiązek gminy i wstyd, że są w tym temacie takie zaniedbania. Budynek jednak nie nauczy naszych dzieci, nie odkryje ich możliwości, nie będzie stymulował ich rozwoju. Za to, co najważniejsze, odpowiedzialni są pedagodzy. Chce z nimi współpracować i żeby oni współpracowali ze sobą. Musimy zagwarantować im możliwość podnoszenia kwalifikacji. Tylko dobrze przygotowana kadra zapewni naszym dzieciom wiedzę, ale i atmosferę, która będzie zachęcać do pracy.
KWW Katarzyny Dąbrowskiej