Walka z przestępczością narkotykową zazwyczaj wymaga od legionowskich śledczych żmudnej pracy. Tym razem wystarczyła im jednak odrobina szczęścia i …spostrzegawczości.
Za bardzo się wyluzowali?
Ulica Modlińska w Jabłonnie. Jest poniedziałkowy wieczór (20 lutego br.) To ma być rutynowa kontrola drogowa, która zazwyczaj swój finał znajduje albo w pouczeniu, albo, co najwyżej w mandacie. Ostatecznie kończy się zaś, ujawnieniem marihuany w kontrolowanym przez policjantów aucie i zarzutami dla kierującego tym pojazdem 26-letniego warszawiaka, Macieja P. – Wczoraj przed godziną 19, policjanci wydziału kryminalnego patrolujący rejon Jabłonny na ulicy Modlińskiej, zwrócili uwagę na jadący samochód. Kierujący został zatrzymany do kontroli drogowej. Jechał z dwoma pasażerami. W trakcie sprawdzania pojazdu policjant zauważył wewnątrz torebkę z suszem roślinnym, jak się później okazało z marihuaną. Właściciel pojazdu przyznał, że to jego środki – relacjonuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.
Nieprzespana noc w areszcie
26-letni warszawiak trafił do celi na legionowskiej komendzie. Posiedzi w niej do czasu wyjaśnienia sprawy. – Ten mieszkaniec Warszawy, prawdopodobnie jeszcze dzisiaj usłyszy zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności – potwierdza we wtorek (21 lutego br.) rzeczniczka prasowa legionowskiej policji.