Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Jabłonna (25 czerwca) kilkoro radnych postanowiło publicznie przedstawić swoje zastrzeżenia co do frekwencji na komisjach. Główne zarzuty pojawiły się w sprawie członków komisji spraw społecznych. Marta Lipińska jest oburzona słowami Bogumiły Majewskiej.
Jako pierwsza zarzuty o nieobecność podczas posiedzeń komisji spraw społecznych wygłosiła przewodnicząca komisji Teresa Gałecka, kierując je pod Adresem Pawła Krajewskiego. Okazało się jednak, że również Bogumiła Majewska ma coś do zarzucenia swojej koleżance z komisji – Marcie Lipińskiej. – Są inne członkinie, co w ogóle nie przychodzą, na przykład pani Marta Lipińska bardzo często opuszcza, mnie się to raz zdarzyło. Tam są podpisy, chyba że pani chodzi i po znajomości podpisuje sobie – mówiła na sesji Bogumiła Majewska.
Miarka się przebrała
Radna Marta Lipińska poczuła się bardzo dotknięta tymi słowami. Twierdzi, że Bogumiła Majewska kłamie. – Uczestniczyłam w zdecydowanej większości posiedzeń komisji, a jeśli zdarzała mi się nieobecność, to w należyty sposób informowałam o tym przewodniczącą. To, co powiedziała radna Majewska, to zwykłe kłamstwo. Nie mam pojęcia, co chciała tym osiągnąć. Dodatkowo obraziła nie tylko mnie ale i panie pracujące w biurze Rady Gminy. Zasugerowała, że są one nieuczciwe i uważam, że skoro takie zarzuty padły publicznie, to teraz również publicznie powinna za to przeprosić. Rozważam też dalsze działania mające ukrócić takie zachowanie pani Majewskiej – poinformowała Marta Lipińska.
Więcej na temat nieobecności na komisjach i zarzutów stawianych sobie wzajemnie przez część radnych można przeczytać tutaj.