W poniedziałek (10 lipca) o godz. 18 służby ratownicze odebrały automatyczną wiadomość o wypadku w Rajszewie (gmina Jabłonna) nadaną przez smartfona. Na miejscu interweniowali strażacy i policjanci.
Automatyczna informacja o wypadku nadana przez iPhone’a w Rajszewie wpłynęła do służb ratowniczych o godz. 18. – Na miejsce zadysponowano łącznie dwa zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Jabłonna i patrol policji. – poinformował Gazetę Powiatową dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.
Jak ustaliła nieoficjalnie Gazeta Powiatowa dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego nie mógł się dodzwonić na numer smartfona, z którego wpłynęła automatyczna informacja o wypadku. Jak przekazał naszej redakcji bryg. Łukasz Szulborski, oficer prasowy KP PSP w Legionowie po przybyciu służb ratowniczych na ulicę Słoneczną w Rajszewie skąd wpłynęło zgłoszenie o wypadku zastano na miejscu mężczyznę, który okazał się właścicielem smartfona.
Szybko okazało się, że nie doszło w tej sytuacji do żadnego wypadku jak również nikt nie potrzebował pomocy medycznej. Jak wytłumaczył właściciel smartfona aparat wypadł mu gdzieś po drodze i automatycznie nadał do służb ratowniczych sygnał alarmowy o wypadku. Całą sytuację potwierdziła również w rozmowie z Gazetą Powiatową komisarz Justyna Stopińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Legionowie. Mundurowi zastali na miejscu, skąd nadeszła automatyczna informacja o wypadku właściciela telefonu, który nadał sygnał alarmowy. Cała sytuacja została uznana za alarm fałszywy w dobrej wierze i służby zakończyły swoje działania w Rajszewie.
Zdjęcie poglądowe z archiwum Gazety Powiatowej.