Jabłonna. Nauczycielka z Chotomowa walczy z rakiem. Każda wpłata to nadzieja dla Pani Teresy

Teresa Boch (fot. Fundacja Rakiety)

Teresa Boch (fot. Fundacja Rakiety)

Wieloletnia nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 1 w Chotomowie Teresa Boch, która przez 35 lat uczyła dzieci i dzisiaj jest na emeryturze zmaga się z chorobą nowotworową. Pani Teresa, która przez wiele lat pomagała dzieciom jako pedagog dzisiaj sama potrzebuje pomocy nas wszystkich. Obecnie prowadzona jest zbiórka internetowa, z której pozyskane środki pozwolą sfinansować specjalistyczne leczenie i leki.

 

 

– Mam na imię Teresa. Jestem mamą, babcią i emerytowaną nauczycielką. Przez 35 lat z pasją uczyłam dzieci – dziś sama potrzebuję pomocy. Od 2015 roku zmagam się z chorobą nowotworową. – pisze o sobie Teresa Boch na stronie Fundacji Rakiety.

 

 

W 2015 roku zdiagnozowano u Pani Teresy raka piersi. Po operacji oszczędzającej i nieudanej próbie chemioterapii (ze względu na silną nietolerancję), zdecydowała się na kosztowne leczenie w prywatnej klinice. Leczenie to opłaciła sama, z oszczędności odkładanych „na czarną godzinę”. Niestety, w 2016 roku choroba powróciła. Przeszła mastektomię, a pooperacyjna diagnoza dała jej nadzieję – nie wykryto już komórek nowotworowych. – Postawiłam wtedy na zdrowy styl życia, założyłam przydomowy ogródek i konsekwentnie dbałam o siebie, wierząc, że rak już nigdy nie wróci. W lutym 2024 r. usłyszałam kolejną diagnozę: rak głowy trzustki. – informuje Pani Teresa.

Guz był operacyjny – przeszła skomplikowaną operację, która zakończyła się sukcesem. Niestety, badania wykazały przerzuty do trzech węzłów chłonnych. Zastosowano chemioterapię mFOLFIRINOX, ale po dwóch kursach organizm Pani Teresy znów nie był w stanie jej przyjąć. Emerytowana nauczycielka stanęła przed trudnym wyborem – wróciła do leczenia wspomagającego w prywatnej klinice, które wcześniej przynosiło dobre rezultaty. Leczenie to finansowała samodzielnie.

W sierpniu 2025 roku pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych w jamie brzusznej. Reszta narządów,  pozostaje wolna od zmian nowotworowych. Zdecydowano się na lżejszą chemioterapię, którą obecnie Pani Teresa przyjmuje (jest po dwóch kursach). W porozumieniu z lekarzem onkologiem rozpoczęła terapię wspomagającą, mającą na celu wzmocnienie organizmu i zwiększenie skuteczności leczenia.

Terapia ta odbywa się w prywatnej klinice w Krakowie, wymaga regularnych dojazdów i niestety przekracza możliwości finansowe Pani Teresy.

– Bardzo proszę Państwa o pomoc, każda wpłata, każde udostępnienie tej zbiórki daje mi nadzieję, że będę mogła kontynuować leczenie i po prostu dalej żyć. Chciałabym wspierać moje córki w ich codziennych radościach i wyzwaniach. Marzę o tym, by moje wnuki mnie zapamiętały – nie tylko z opowieści. I bardzo chciałabym zobaczyć moją najmłodszą córkę w białej sukni, gdy będzie rozpoczynać swoją nową drogę życia. Z całego serca dziękuję Państwu za każde okazane mi wsparcie. Otaczam wszystkich Państwa moją modlitwą i wdzięcznością. – zwraca się z apelem o pomoc do ludzi dobrej woli Pani Teresa.

Każda osoba, która chce wesprzeć Panią Teresę w jej walce z nowotworem może wpłacić dowolną kwotę na stronie internetowej Fundacji Rakiety, gdzie prowadzona jest obecnie zbiórka środków finansowych, które zostaną przeznaczone na nierefundowane leczenie i leki.