W 2018 roku w gminie Jabłonna z Chotomowa wydzielono nowe sołectwo Chotomów Północny. Pod koniec ubiegłego roku pojawił się pomysł wydzielenia nowego sołectwa z wsi Jabłonna. O doświadczeniach związanych z takim procesem i o współpracy pomiędzy sołtysami „nowego” i „starego” sołectwa rozmawiamy z sołtysem Chotomowa Sylwestrem Machnio i sołtysem Chotomowa Północnego Andrzejem Dybowskim.
Jak już po przeszło 2 latach od wydzielenia Chotomowa Północnego oceniacie Panowie tę decyzję? Czy była słuszna czy nie i dlaczego?
Sylwester Machnio (SM): Zostałem wybrany na Sołtysa Chotomowa już po nowym podziale administracyjnym (utworzenie sołectwa Chotomow Północny w grudniu 2018, wybory na sołtysa w maju 2019). Moja aktywność sołecka rozpoczęła się więc od razu w nowej rzeczywistości. Z mojej perspektywy ta decyzja była słuszna. Niedoinwestowana cześć Chotomowa zyskała aktywnie działającą Radę Sołecką z Sołtysem na czele. Mogą reprezentować dużą grupę mieszkańców i samodzielnie realizować różne aktywności, na które wcześniej brakowało środków lub decyzji. Ja traktuję ten podział jako naturalną kolej rozwoju całego Chotomowa (trochę jak dzielnice w Warszawie).
Andrzej Dybowski (AD): Przyczyną wydzielenia na bazie części wsi Chotomów odrębnego sołectwa było przede wszystkim niedostrzeganie we wszelkiego rodzaju projektach inwestycyjnych części Chotomowa położonej za linią kolejową. Sytuacja nasza jeszcze bardziej się pogorszyła z chwilą zmodernizowania linii kolejowej, dzielącej wieś na dwie części. Powstały ekrany, uległ likwidacji przejazd kolejowy, który osobom starszym umożliwiał łatwiejsze dotarcie do sklepów, Poczty, Ośrodka Zdrowia, Kościoła i innych placówek. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku część północna Chotomowa zaczęła się gwałtownie rozbudowywać, lecz zza tych przysłowiowych ekranów zmiany te nie były dostrzegane przez zmieniających się włodarzy. Nie mieliśmy też szczęścia do radnych, którzy nas reprezentowali. O każdą najdrobniejszą inwestycję musieliśmy latami walczyć sami, pisząc pisma indywidualnie i zbiorowo podpisywane przez dziesiątki mieszkańców, które najczęściej pozostawały bez echa. W 2017 roku, gdy zapadła decyzja o wyłączeniu prawie całej północnej części Chotomowa z programu pn. „Budowa systemu gospodarki wodno ściekowej na terenie gminy jabłonna – etap I”, nastąpiła integracja aktywnych mieszkańców naszej części wsi i podjęliśmy działania zwracając się do Rady Gminy w celu odstąpienia przez organy gminy od tego zamiaru. Po raz kolejny nasze prośby nie zostały uwzględnione, reprezentujący nas wówczas radny też nas zawiódł. Zapadła więc decyzja „by wziąć sprawy w swoje ręce”, a mianowicie w nadchodzących wyborach (listopad 2018) wybrać radnego takiego, który będzie nas reprezentował, a następnie podjąć działania, w kierunku powołania drugiego sołectwa, które będzie miało swój fundusz sołecki i swoją reprezentację w postaci Rady Sołeckiej i Sołtysa. I tak się stało. Nasza inicjatywa znalazła zrozumienie wśród radnych Rady Gminy Jabłonna i wsparcie ze strony Pana Wójta. Obecnie po dwóch latach funkcjonowania jesteśmy zadowoleni z tamtej decyzji. Dziś jako sołectwo (jednostka pomocnicza gminy) jesteśmy dostrzegalni w Gminie, a także mieszkańcy, którzy mieli w chwili tworzenia Sołectwa pewne wątpliwości, dzisiaj mówią, że było warto. Rok po roku współpracując z Gminą rozwiązujemy nasze problemy. Południowa część Chotomowa też zaakceptowała tę zmianę.
To wy Panowie macie najczęstszy kontakt z mieszkańcami Waszych miejscowości. Jak oni oceniają tą zmianę? Coś się dla nich zmieniło?
SM: Chotomów jako miejscowość to cały czas jeden organizm (i tak to traktuje większość mieszkańców) tylko z wydzielonymi dwoma obszarami administracyjnymi. Duża cześć mieszkańców uzyskała łatwiejszy dostęp do swojego lokalnego gospodarza, jakim jest Sołtys . Maja też świadomość, że łatwiej mogą realizować swoje pomysły i mają realny wpływ na to, w jaki sposób będzie wykorzystany np. budżet sołecki .
AD: Od wyborów sołtysów z Sylwestrem Machnio ściśle współpracujemy we wszystkich sprawach dotyczących naszej wsi. Wychodzimy z założenia, że dwóch może więcej, a w wielu sprawach to i trzech, bo Dąbrowa Chotomowska z Sołtysem Radomirem Czauderną do nas dołącza. Zarówno nas sołtysów jak i mieszkańców łączą serdeczne koleżeńskie relacje. Dzięki posiadaniu odrębnych funduszy sołeckich możemy realizować różne, lokalnie ważne dla mieszkańców, zadania. W roku ubiegłym przeznaczyliśmy środki na zadania inwestycyjne związane z oświetleniem ulic. Myślę, że za dwa trzy lata wszystkie ulice gminne będą oświetlone. Zwracamy też uwagę na bezpieczeństwo mieszkańców, w tym zakresie zostało na naszą prośbę przebudowane przez Starostwo Powiatowe przejście dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Kordeckiego z Lipową i Kasztanową. Na wniosek mieszkańców wystąpiliśmy do Pana Starosty o podobne zmodernizowanie przejścia dla pieszych przy wiadukcie pomiędzy ulicą Partyzantów i Wypoczynkową. Niedługo rozpocznie się projektowanie ciągu pieszo rowerowego wzdłuż ul. Wypoczynkowej na odcinku od ul. Kordeckiego do ul. Ogrodniczej będącej granicą z gminą Wieliszew. Na przystankach linii L 34 mamy, dzięki naszym staraniom, wybudowane peroniki i wiatki. Mamy ścieżkę edukacyjną i wiele innych rzeczy, które powstały dzięki naszym zabiegom jako Rady Sołeckiej, mieszkańcom i wsparciu ze strony Gminy.
Częściej rywalizujecie czy współpracujecie?
SM: Życie naszych miejscowości tak naprawdę organizuje się wokół zupełnie innych rzeczy niż podział administracyjny. Jako mieszkańcy dwóch wsi (Chotomów i Dąbrowa Chotomowska) chodzimy do tego samego Kościoła, nasze dzieci uczęszczają do tych samych szkół podstawowych lub przedszkoli, a my robimy zakupy w lokalnych sklepach. Tam się często spotykamy i tam też często rozmawiamy o naszych potrzebach. Naszym wspólnym partnerem jest UGJ i to tam pomagamy załatwiać naszym mieszkańcom różne sprawy. My tak naprawdę nie bardzo mamy, o co rywalizować . Do tego jesteśmy osobami, które są nastawione na współpracę i realizacje konkretnych zadań (być może to wynika z podobnych charakterów i doświadczeń). My tak naprawdę tworzymy jeden organizm nie tylko w ramach Chotomowa, ale również Dąbrowy Chotomowskiej. Mieszkamy koło siebie i wiele inicjatyw jest wspólnych, z których korzystają mieszkańcy tych trzech sołectw (np. podczas Święta Chotomowa występują razem trzy sołectwa a uczestnikami tych wydarzeń są mieszkańcy tych trzech miejscowości i nie tylko zresztą oni). Innym przykładem są organizowane przez Stowarzyszenie Sąsiedzi i Radę Sołecką Dąbrowy Chotomowskiej imprezy pod nazwą „Granie na polanie” . Uczestnikami tego wydarzenia są mieszkańcy naszych trzech miejscowości. Oczywiście każdy z Sołtysów na wniosek mieszkańców realizuje również inne działania, które są odpowiedzią na potrzeby mieszkańców swoich wsi, ale to jest naturalna cześć funkcjonowania każdego sołectwa.
AD: W pełni się zgadzam, z tym co powiedział kolega Sylwester. Wspólnie realizujemy wiele spraw. Kontynuujemy niektóre już tradycyjne działania naszego poprzednika śp. Artura Oleksiaka jak np. grochówka, którą wspólnie już raz serwowaliśmy w czasie dni Chotomowa w 2019 roku.
Rozstrzygnijmy to raz na zawsze. Czy lepiej jest mieć dwa osobne budżety, czy lepiej gdyby był to jeden dla całej miejscowości?
SM: Na to pytanie już po części odpowiedziałem wcześniej. Mając dodatkowy budżet na pewno jesteśmy w stanie wprowadzić w życie więcej inicjatyw mieszkańców lub przyspieszyć ich realizację. Często współfinansujemy dane inicjatywy lub imprezy (np choinka dla dzieci z naszych wsi była w ubiegłym roku współfinansowana przez trzy sołectwa).
AD: Tu odpowiedź dla Chotomowa jest oczywista, każdy przecież będzie wolał mieć 120 tys. zł niż 60 tys., jak to ma miejsce w bieżącym roku. Chotomów jest miejscowością składającą się z budownictwa jednorodzinnego, a więc zajmuje bardzo rozległy obszar, na którym istnieje wiele potrzeb. Tak więc na zebraniach wiejskich zarówno w sołectwie Chotomów jak i u nas w Chotomowie Północnym co roku mamy wiele propozycji mieszkańców odkładanych na kolejny rok.
Gdybyście Panowie, na podstawie doświadczenia, mieli wyrazić swoją opinię, to lepiej tworzyć nowe sołectwo z konkretną strategią działań, czy jednak lepiej poczekać na opinię mieszkańców nowego sołectwa i dopiero po wydzieleniu zacząć planowanie.
SM: Dla mnie najważniejsze są intencje, czyli w jakim celu i kto chce powołać nowe sołectwo. Ważne jest również to, aby taka inicjatywa była odpowiednio skomunikowana i znana dla wszystkich mieszkańców przed podjęciem jakichkolwiek działań logistycznych. Działanie powinno wyglądać następująco: jest pomysł, pomysł jest skonsultowany z obecnie działającą Radą Sołecką i Sołtysem oraz UGJ, pojawia się grupa inicjatywna, przed jakąkolwiek decyzją przeprowadzane jest referendum wśród mieszkańców. Dopiero analiza wyników może przybliżyć nas do decyzji, czy wydzielenie nowego sołectwa ma sens i co możemy w ten sposób uzyskać lub co możemy stracić. Tworzenie nowego sołectwa bez szczegółowej analizy „SWOT” może się okazać tylko i wyłącznie spełnieniem własnych ambicji bez konkretnych korzyści dla lokalnej społeczności.
AD: Myślę, że potrzebie wydzielenia nowego sołectwa w jakiejkolwiek miejscowości muszą towarzyszyć konkretne powody, tak jak to było w naszym przypadku. Dość prostą sprawą jest utworzyć coś dla samego zaspokojenia ambicji jednej lub kilku osób. Nowa jednostka pomocnicza gminy będzie tylko wówczas efektywną, gdy powstanie z potrzeby mieszkańców. Ta potrzeba musi być na tyle silna, by była siłą napędową na wiele lat. Oczywiście z potrzebą od początku będzie związana strategia, która wraz z pojawiającymi się nowymi zadaniami będzie podlegała dostosowaniu, modyfikacji.
Jakie macie plany na dalszą aktywność na Waszym terenie?
SM: Tak jak napisałem powyżej, współpracuje nam się świetnie i często się wspieramy w ramach wspólnie przygotowywanych projektów. Teraz np. jako trzej Sołtysi (Chotomowa ,Chotomowa Północnego i Dąbrowy Chotomowskiej) składamy wniosek do UGJ, ponieważ chcemy przygotować projekt i objąć monitoringiem kamer nasze trzy wsie, po to, aby zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców.
AD: Oprócz wspólnych zadań my w sołectwie Chotomów Północny mamy wiele zadań własnych. Problemem wciąż nierozwiązanym są nieczynne windy związane z wiaduktem. PKP zaprzestały uiszczania opłat za dozór techniczny i od 1 stycznia 2020 r. są unieruchomione. W najbliższym czasie wiadukt jako obiekt wchodzący w ciąg drogi powiatowej ma przejąć Starostwo Powiatowe. Mamy nadzieję, że wówczas ten problem zostanie rozwiązany. Windy są bardzo ważne głównie dla naszych seniorów niezmotoryzowanych, dla których w drodze do lekarza, na pocztę, do kościoła czy do sklepu są znacznym ułatwieniem. Kolejnymi problemami do realizacji to kontynuacja budowy wodociągu i kanalizacji w części Sołectwa, która została wyłączona z programu w 2017 roku, budowa oświetlenia i nawierzchni utwardzonych na drogach gminnych, budowa placu zabaw dla dzieci, budowa siłowni na powietrzu dla dorosłych i wiele innych, nie mówiąc o powstaniu na nieruchomości położonej przy ulicy Partyzantów 38, zakupionej przez Urząd Gminy od Skarbu Państwa naszego Domu Sołeckiego, który będzie miejscem spotkań i spędzania wolnego czasu przez naszych mieszkańców. I wiele innych.