Jabłonna. Ojciec, który skatował swojego 2-miesięcznego syna, z zarzutem usiłowania zabójstwa

niemowle

Niemowlę, fot. archiwum GP

29-letni Daniel G. z Chotomowa, który w sposób bestialski znęcał się nad swoim 2-miesięcznym synem, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Niemowlę wciąż przebywa w szpitalu, zaś do zmiany kwalifikacji prawnej zarzucanych mu czynów śledczych skłoniły ustalenia medyków ze szpitala przy ulicy Niekłańskiej w Warszawie.

Przybliżmy. O skatowaniu 2-miesięcznego chłopca przez jego 29-letniego ojca pisaliśmy w tej wiadomości. Niemowlak z ciężkimi obrażeniami ciała pod postacią licznych złamań kości, w tym czaszki oraz z licznymi siniakami trafił do szpitala dziecięcego przy ulicy Niekłańskiej w Warszawie, zaś jego oprawca tylko częściowo przyznający się do winy został aresztowany. Lekarze, którzy zajmują się leczeniem pobitego dziecka, sporządzili raport medyczny, na podstawie którego śledczy zdecydowali się zmienić kwalifikację prawną czynów zarzucanych 29-letniemu Danielowi G. Ojciec chłopca, któremu na początku dochodzenia postawiono zagrożony karą do 10 lat więzienia zarzut „znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą nieporadną ze względu na wiek”, wczoraj (12 września br.) oskarżony został o usiłowanie zabójstwa dziecka w zamiarze ewentualnym. Przestępstwo, o którym mowa zagrożone jest karą dożywotniego więzienia. – Są dwie formy winy umyślnej. Zamiar bezpośredni jest wtedy, gdy sprawca chce popełnić przestępstwo, zaś zamiar ewentualny wtedy, gdy sprawca przewiduje, że nastąpi skutek przestępny i godzi się na to – tak w mediach opisywał zamiar ewentualny popełnienia przestępstwa karnista profesor Piotr Kruszyński.

 

Badają udział osób trzecich

19-letnia matka 2-miesięcznego chłopca została przesłuchana w charakterze świadka. Organa ścigania prowadzące tę sprawę w dalszym ciągu nie wypowiadają się na temat złożonych przez nią wyjaśnień. Wiadomo jednak, że przebywający obecnie w tymczasowym areszcie ojciec dziecka w swych zeznaniach powiedział, że dzieckiem opiekowały się również inne osoby. Śledczy sprawdzają obecnie ich udział w popełnionym przestępstwie. – Daniel G. częściowo przyznał się do popełniania zarzucanego mu czynu oraz złożył wyjaśnienia, które są analizowana także w kontekście odpowiedzialności karnej innych osób – informuje prokurator Marcin Sadu, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga (POWP) w Warszawie. – Na ten moment nikt, oprócz ojca pobitego dziecka, nie usłyszał żadnych zarzutów karnych w tej sprawie – dodaje rzecznik prasowy stołecznej okręgówki.