Rodzice uczniów mających uczęszczać do nowo budowanej szkoły w Chotomowie są zaniepokojeni. 30 lipca minął termin ukończenia pierwszego etapu budowy szkoły. Na jakim etapie są prace? Skąd wzięły się plotki o niedostępności budowy?
– 23 kwietna 2014 roku Gmina Jabłonna odstąpiła od umowy z firmą, która była generalnym wykonawcą budowy CEKS. W związku z tym że w obrocie prawnym nie ma umowy z firmą POLBUD, nie obowiązują żadne zapisy dokonane w poprzedniej umowie, również terminu zakończenia robót. Co za tym idzie, realizacja budowy nie ma opóźnień – oświadcza wójt Olga Muniak. Pytanie brzmi, czy w związku z tym istnieje jednak jakiś określony termin oddania szkoły. W urzędzie podaje się datę 1 września bieżącego roku. Wtedy też szkoła ma być gotowa.
Postępy
Atmosfera wokół budowy na granicy Jabłonny i Chotomowa jest gorąca. Nasz tygodnik otrzymał oświadczenie z Gminy Jabłonna. – Na obecnym etapie CEKS (wg stanu na 7 sierpnia 2014) na budowie pracuje ponad 130 osób, poszczególne specjalistyczne ekipy zajmują się tzw. „wykończeniówką” oraz sprzątaniem. Prace są wykonywane jednocześnie na terenie całego budynku i postępują w szybkim tempie. W większości sal lekcyjnych wszystkie prace są zakończone, pomieszczenia te są już oddane „pod klucz”. Dzisiaj trwa olejowanie i woskowanie parkietów, ponadto obecnie część korytarza jest pokrywana wykładziną. Prace związane z układaniem wykładziny na korytarzu i schodach odbywają się też w weekendy z uwagi na rozmiary wykładziny. W sali gimnastycznej właśnie rozpoczęto kładzenie sportowej nawierzchni. Budynek jest na bieżąco sprzątany, tak by kolejne prace nie pozostawiały pyłu czy kurzu. Trwają przygotowania do wstawienia ławek (ich dostawa nastąpi 18.08.2014) – informuje redakcję Gazety Powiatowej Wójt Gminy Jabłonna Olga Muniak.
Dlaczego nie wpuszczają?
W trakcie otwierania budowy ronda, które aktualnie powstaje przy CEKS, część radnych chciała wejść na teren budowy szkoły. Radnym odmówiono i nie wpuszczono na budowę. Gmina przyznaje, że rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce, ale tylko dlatego że na terenie CEKS obowiązują przepisy Prawa Budowlanego i przepisy BHP. – Budowa, na teren której chcą wejść „zwiedzający”, musi być odpowiednio przygotowana – mówi Wójt Gminy Jabłonna. Oficjalnym powodem niewpuszczenia zainteresowanych, było wcześniejsze niezgłoszenie takiego zamiaru. Jednocześnie wójt Olga Muniak podkreśla, że – każdego miesiąca Komisja Oświaty kontroluje budowę i postępy w pracach. Przedstawiciele samorządu mogą wtedy zapoznać się z wykonanymi robotami i zadawać pytania. Nasza redakcja zwróciła się do gminy o możliwość zwiedzenia budowy.
Jednak wpuścili
Po uzyskaniu zgody, 6 sierpnia zostaliśmy wpuszczeni. Ściany pomalowane, łazienki skończone, drzwi zamontowane. W klasach wycyklinowana klepka, wyolejowana w całości na parterze i we fragmentach na piętrze. Na parterze w dużej części ułożona jest już wykładzina. Wszędzie przygotowana jest wylewka pod nią. Inspektor nadzoru Janusz Karmel zapewnia, że w weekend zostaną skończone podłogi na korytarzach. Na suficie, w niewielu już miejscach wystają gniazda oświetlenia, właściwie można powiedzieć, że oświetlenie jest gotowe. Ekipa sprzątająca posprzątała łazienki na dole i myje okna na zewnątrz. – Jestem spokojny, że przed 1 września skończymy – mówi inspektor nadzoru. Wygląda na to, że choć „na ostatnią chwilę”, to jednak CEKS będzie gotowe, zanim zadzwoni pierwszy dzwonek.
Niepokoje wśród rodziców czy gra polityczna?
W ostatnim czasie do redakcji lokalnych gazet, w tym Gazety Powiatowej, wpłynął list, mówiący o obawach rodziców związanych z nieskończoną jeszcze budową nowej szkoły. List podpisany jest: „Zrozpaczeni rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej w Chotomowie”. Żadnych nazwisk. Ani Olga Muniak, ani Janusz Karmel nie wierzą w to, że został on rzeczywiście napisany przez rodziców. Brak danych rzeczywiście nie przemawia za jego wiarygodnością. Z drugiej strony nie trudno o niepokoje, jeśli do rozpoczęcia roku szkolnego, zostało tak mało czasu…
Wrogość?
Inspektor nadzoru, Janusz Karmel mówi: – Sam zgłosiłem się do tej inwestycji, bo nie mogłem patrzeć na nieudolne działania Zambetu.- Dodaje także, że kwoty odszkodowań uzyskane od ubezpieczycieli poprzednich wykonawców (1 mln 33 tys. od Zambetu i 1 mln 800 tys. od Polbudu), świadczą, jak skrupulatnie pilnujemy publicznych pieniędzy. Janusz Karmel krytycznie ocenia też rolę lokalnego samorządu – Poza Urzędem Gminy nikomu nie zależy na tej szkole, ważne, aby mieć haka na Panią Wójt – komentuje. – Ja jestem tu nawet w niedzielę, czasu nie liczę. Tymczasem niektórzy straszą mnie prokuratorem. Radny Garbaczewski chciał dostęp do wszystkich umów. Dostał. Nic, absolutnie nic z tego nie wyniknęło poza stratą czasu. Mała grupka radnych szuka problemów, ale się oszukała – tutaj po prostu wszystko jest w porządku- dodaje.
Inspektor nadzoru wytyka błędy
Janusz Karmel wskazuje na możliwe przyczyny nagonki na niego. Jako przykład podaje jednego z radnych: – Proszę sobie wyobrazić: co miesiąc Komisja Oświaty kontroluje budowę na miejscu. Radny z Chotomowa, Mariusz Grzybek, choć jest jej członkiem, nie był na budowie ani razu – mówi z rozbawieniem. Widzi także „wpadki” w projekcie – rok temu, na spotkaniu ze Starostą Grabcem w sprawie ronda, o które uparcie mieszkańcy walczyli 2 lata, poprosiłem projektanta o naniesienie bardzo istotnej zmiany. Chodziło o to, aby od przystanku autobusowego zrobić chodnik wprost do furtki szkolnej. Nie uwzględniono tego. No i mamy – zamiast chodnika wprost do szkoły jest głęboki rów, w który dzieci będą wpadać, a do wejścia do szkoły będą musiały nadłożyć 50 metrów. To ja się pytam – gdzie tu jest logika? Komu przeszkadzało, żeby z przystanku do szkoły dzieciaki mogły iść najprościej?
Miejmy nadzieję, że pierwszego września dzieci pójdą do ukończonej, nowej szkoły. A wraz z pierwszym dzwonkiem ucichną wszelkie spory i napięcia.