15 lutego w czwartek w Chotomowie odbyło się spotkanie rodziców przedszkolaków z wójtem i radnymi. Udało się znaleźć rozwiązanie awaryjne pozwalające wyłączyć obecne przedszkole z użytkowania.
Wójt oraz naczelnik wydziału oświaty, którzy prezentowali rodzicom rozwiązanie mające zapewnić ich dzieciom bezpieczeństwo i ciągłość opieki przedszkolnej, podali kilka istotnych informacji. Nie wszystkie jednak spodobały się rodzicom, których na spotkanie przybyło 130.
Coś pozytywnego
Wreszcie padła długo wyczekiwana deklaracja ze strony Jarosława Chodorskiego, że docelowa lokalizacja nowego Przedszkola Gminnego w Chotomowie jest już ustalona przy ul. Żeligowskiego. Wójt poinformował, że jest to wspólne stanowisko wójta i Rady Gminy. To oświadczenie spotkało się z bardzo pozytywnym przyjęciem zarówno wśród rodziców jak i obecnych pracowników przedszkola. Chodorski potwierdził również, ze gmina wynajmie budynek przy ul. Piusa XI, gdzie od września zostanie uruchomionych 5 oddziałów przedszkolnych, a kolejne dwa zostaną zlokalizowane w Szkole Podstawowej nr 2.
Aż do Warszawy
Z niezadowoleniem spotkała się informacja, iż do końca tego roku przedszkolnego większość dzieci w wieku 3-5 lat, uczęszczających do obecnego Przedszkola Gminnego w Chotomowie będzie musiała przenieść się do placówki na terenie Warszawy. To właśnie na terenie stolicy gmina ma wynająć budynek, który formalnie jest przedszkolem, ale w tej chwili nie ma w nim dzieci. Obiekt znajduje się przy ul. Dębowej 1 i jest oddalony od centrum Chotomowa około 8 km. Na pocieszenie, padła deklaracja,że jeśli zaistnieje taka potrzeba, gmina rozważy możliwość zorganizowania dowozu. Pozostałe dzieci mają być przeniesione niemal natychmiast do Szkoły Podstawowej nr 2. Wójt potwierdził, iż dyrektor tej placówki zobowiązała się przygotować dla nich dwie sale. Ostateczny termin wyłączenia z użytkowania obecnego przedszkola to 5 marca i dotyczy przedszkolaków przenoszonych do Warszawy. Zerówki powinny trafić do szkoły znacznie szybciej.
Rodzice martwią się o kadrę
Ze strony zebranych rodziców padły też pytania o zatrudnienie obecnego personelu placówki. Andrzej Jasiński, naczelnik wydziału oświaty, potwierdził, że jedyne co się może zmienić to miejsce wykonywania pracy, jednak wszystkie obecne umowy pozostają ważne. Personel ma być potrzebny zarówno w nowym obiekcie jak i do zwiększenia obsady w szkole.
Jest jeszcze jeden znak zapytania
Rodzice boja się jeszcze jednego. Wszystko co im przekazano, to tylko słowa. Na żadną z tych deklaracji UG nie potrafił przedstawić podpisanej umowy. Dotyczy to zarówno świeżego tematu budynku na Dębowej w Warszawie jak i ciągnącej się już od zeszłego roku sprawy z nieruchomością na ul. Piusa XI. Andrzej Jasiński przekonywał, że UG jest już „po słowie” z właścicielami obu obiektów, to nie do końca uspokoiło rodziców.