UG Jabłonna chwali się nowym punktem selektywnej zbiórki odpadów (PSZOK). Niestety w praktyce nie da się z niego skorzystać. Trudno jest go nawet znaleźć.
Według informacji podanej na stronie internetowej UG Jabłonna, PSZOK powinien być dostępny od początku kwietnia. Postanowiliśmy to sprawdzić i okazało się, że nie do końca wszystko funkcjonuje. Po pierwsze trudno znaleźć sam punkt. Owszem na stronie znajdziemy mapkę dojazdu, jednak jadąc ul. Chotomowską trudno dostrzec zjazd w gruntową drogę. Nie ma żadnej tabliczki informacyjnej. Nawet kiedy już skręcimy, nie widać nic więcej niż metalowy płot. Dopiero kiedy zajrzymy za niego, naszym oczom ukazuje się teren przypominający plac budowy, na którym znajduje się ogrodzony plac z tabliczką informującą, jaką funkcję pełni to miejsce. Tylko nie każdy jest na tyle wysoki, by spojrzeć ponad ogrodzeniem. Można też zajrzeć przez szczelinę w bramie, która zamknięta jest grubymi łańcuchami i solidną kłódką.
Próbujemy potwierdzić, czy rzeczywiście PSZOK jest już czynny. Dostajemy potwierdzenie, że tak i link do strony ze szczegółami. Tam możemy wyczytać, że PSZOK w gminie Jabłonna jest wyjątkowy, bo nie ma ustalonych godzin otwarcia, a odpady będzie można przywieźć po telefonicznym ustaleniu terminu. Żadna inna gmina w powiecie legionowskim nie stosuje takiego rozwiązania. Dzwonimy jednak pod wskazany numer telefonu, a tam miła pani tłumaczy nam, żeby sobie jeszcze w tym tygodniu odpuścić, bo mają jakieś sprawy organizacyjne i lepiej dzwonić w przyszłym. Można tylko mieć nadzieję, że w przyszłym tygodniu to miejsce rzeczywiście zacznie funkcjonować, i chociaż trochę będzie przypominało wizualizacje pokazywane radnym, kiedy trzeba było przesunąć środki na realizację inwestycji. Obecnie różnica jest ogromna.