W ubiegły poniedziałek (25 stycznia 2016 r.) z inicjatywy przewodniczącego Zenona Chojnackiego posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa zorganizowano w bardzo szerokim gronie.
Wszystko po to, aby zobligować Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych do konkretnych działań w kierunku modernizacji jabłonowskiego wału przeciwpowodziowego. To reakcja na protokół pokontrolny sporządzony 9 listopada 2015 r. mówi wprost o zagrożeniu 65 tys. obywateli.
Od marca ubiegłego roku wójt Jarosław Chodorski i niektórzy radni i mieszkańcy gminy Jabłonna zaangażowali się w starania na rzecz modernizacji wałów przeciwpowodziowych. Wiosną doprowadzili do przeglądu wałów, na innych niż dotąd zasadach. Sami wzięli w nim udział, dzięki czemu zamiast objazdowej kontroli wykonano ją w 1/3 na pieszo. Trwała ona 6 godzin, a nie jak miało to miejsce w przeszłości 1,5 godziny. Wniosek z tej kontroli był następujący: „Pilna modernizacja wału na całej długości”. Dyrektor WZMiUW Marek Pokorski zadeklarował wówczas przekazanie na wykonanie projektu modernizacji 600 tys. zł. Słowa nie dotrzymał i pieniądze zostały przeznaczone na odcinek wału w Radomiu. Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa padła jednak kolejna deklaracja finansowa.
Obecni i nieobecni
Na to szczególne posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa przewodniczący Zenon Chojnacki wystosował inne niż zwykle zaproszenia. Do każdego z nich załączył protokół z przeglądu prawostronnego wału rzeki Wisły na odcinku Jabłonna – Nowy Dwór Mazowiecki wykonany pod przewodnictwem inspektora ds. bezpieczeństwa Ryszarda Trojanowskiego. Protokół zaopatrzony jest w szereg zdjęć obrazujących rzeczywisty stan wału. W rezultacie w Urzędzie Gminy Jabłonna w poniedziałek o 9:00 pojawili się m. in.: przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska powiatu Nowy Dwór Mazowiecki Andrzej Lenart, przedstawiciel burmistrza Nowego Dworu Mazowieckiego Andrzej Lipowski, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Rady Powiatu Legionowskiego Stanisław Kraszewski, Tadeusz Kiliś z działu Pomocy Technicznej WZMiUW. Mimo tego że na spotkanie zaproszono dyrektora WZMiUW Roberta Kęsy, nie mógł on się pojawić z ważnych przyczyn osobistych. Zastąpił go zastępca dyrektora ds. technicznych i utrzymania Piotr Michaluk. W gminie Jabłonna za wielką nieobecną uznano przewodniczącą Komisji Zdrowia, Bezpieczeństwa i Spraw Społecznych Rady Miasta Legionowo Annę Łaniewską. Brakowało również mieszkańców aktywnie włączających się w kwestię niezbędnej modernizacji wałów – Piotra Jagusiaka i Krzysztofa Morunia.
Motywy
Jesienny przegląd wału wykonany został również przez pracowników WZMiUW. Mimo uzgodnień, że o terminie każdej co półrocznej inspekcji informowany będzie Urząd Gminy Jabłonna, informacja na ten temat nie dotarła do adresatów. Przedstawiciele WZMiUW zapewniają, że wysłali ją faxem. Nie tylko to jednak zmobilizowało urzędników oraz radnych do samodzielnych oględzin, na podstawie których powstał protokół z dnia 9.11. 2015 r. – Inicjatywa Obywatelska powstała w wyniku opieszałego podejścia do problemu przez Pana Dyrektora Wojewódzkiego Zarządu i Urządzeń Wodnych, Oddział w Warszawie a także w związku z rozbieżnościami w ocenie stanu wału dokonanej przez pracowników WZMiUW w Warszawie, Inspektorat w Nowym Dworze Mazowieckim – uzasadnia się w protokole podpisanym przez trzyosobową komisję (Ryszarda Trojanowskiego – inspektor ds. bezpieczeństwa, Piotra Karolaka – kierownika administracyjno-gospodarczego, Annę Klimczuk – naczelnika wydziału ochrony środowiska i rolnictwa). Protokół został sporządzony również przy udziale radnych (Zenona Chojnackiego, Doroty Świątko, Artura Szymkowskiego), sołtysów Rajszewa i Suchocina (Hanny Grzelak i Roberta Liszewskiego) oraz mieszkańców (Piotra Jagusiaka i Krzysztofa Moruńa).
Jak źle?
Wnioski z kontroli przeprowadzonej pod przewodnictwem Trojanowskiego mówią o tym, iż komisja nie zgadza się z opinią zawartą w protokole z przeglądu wału wykonanego w dniu 6 października 2015 przez WZMiUW, świadczącej o tym, że stan wału jest zadowalający. – Wał jest w złym stanie technicznym i wymaga bardzo pilnej modernizacji na całej jego długości ze względu na realne zagrożenie przerwaniem w sytuacji wystąpienia fali powodziowej. (…) W obecnym stanie wał zagraża bezpieczeństwu ok. 65 000 obywateli i nie stanowi żadnego zabezpieczenia przed zagrożeniem powodziowym – mówi natomiast protokół napisany pod przewodnictwem Trojanowskiego. Piotr Michałek uspokajał i ostrzegał przed wybuchem paniki. – Wszystko może zagrażać bezpieczeństwu. Stan wału nie jest na tyle zły, aby się ewakuować. Jest jednak na tyle zły, że trzeba przygotowywać dokumentację – mówił.
Pieniądze na część projektu
Mimo potrzeby pilnej modernizacji, wygląda na to, że trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Jest jednak pierwszy krok. Zastępca dyrektora WZMiUW deklaruje, że pół miliona zostanie przeznaczone na projekt modernizacji wału na odcinku 7,5 km. Przetarg ma zostać ogłoszony na początku lutego. Jednak cały odcinek wału wymagający modernizacji to 18,5 km. Michałek przekonuje jednak, że ogłoszenie przetargu nie blokuje dalszych starań o etap następny. Wiadomo, że planowany do modernizacji odcinek obejmuje teren od zmodernizowanego już wału na Białołęce prawie do pól golfowych w Rajszewie. W obliczu powyższych deklaracji radny Wojciech Nowosiński zadał dość kłopotliwe pytanie. Zapytał, jaka jest pewność, że nie powtórzy się sytuacja z zeszłego roku, kiedy to obiecane pieniądze „zostały przesunięte”. Pytanie pozostało bez jednoznacznej odpowiedzi.
Cenne uwagi
Aktywnie w dyskusji uczestniczył przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska powiatu Nowy Dwór Mazowiecki Andrzej Lenart. Zauważył, że, aby doprowadzić do jak najszybszej modernizacji wałów, potrzebna jest konsolidacja samorządów. Bez tego trudno będzie o „wyżebranie” 70 mln zł – a na tyle szacuje się koszty modernizacyjne 18,5 km odcinka wałów. Zachęcał jabłonowskich włodarzy do kontynuacji roli lidera w rozmowach dotyczących bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Przyznał, że jeśli nie powstanie koncepcja modernizacji wału na całej 18,5 km. długości, to gminy ościenne mogą stracić zainteresowanie aktywnym współdziałaniem na ich rzecz. Przedstawiciel burmistrza z Nowego Dworu podkreślił, że podobne dyskusje powinny toczyć się przy udziale wojewody. – My się tutaj oskarżamy, a tam są pieniądze – skwitował.
Także miasto Legionowo
Obecni na spotkaniu samorządowcy ubolewali nad nieobecnością członka Rady Miasta Legionowo. Wójt Jarosław Chodorski zadeklarował, że notatka ze spotkania zostanie wysłana do prezydenta Romana Smogorzewskiego. Ponadto zaproszona na spotkanie radna Anna Łaniewska ubolewa nad swoją nieobecnością i nie bagatelizuje zagrożenia. – Nie ulega wątpliwości, że ten temat jest niezwykle ważny również dla Legionowa. Uprzedzałam przewodniczącego o swojej nieobecności na komisji, ze względu na niefortunny dla mnie termin. Deklarowałam chęć współpracy i zobowiązanie to podtrzymuję – wyjaśnia. Trudno się dziwić, na spotkaniu padały słowa, że w razie fali powodziowej, aż 50% Legionowa (do stacji PKP) jest zagrożone. Inni uczestnicy również z wielką powagą traktują tę sytuację. – Czy zaleje Nowy Dwór od Jabłonny, czy Jabłonnę od strony Nowego Dworu, to nieistotne – mówił jeden z uczestników spotkania, podkreślając skalę problemu.