Ostatnia sesja (24 czerwca) w Jabłonnie była niezwykle emocjonująca. Najpierw rada nie uchwaliła absolutorium z wykonania budżetu za 2014 rok, a potem sesję zerwano, bo obrady niespodziewanie opuścił prawnik obsługujący Urząd Gminy.
Kiedy zaczęto procedować nad ostatnimi punktami porządku obrad, a mianowicie skargami na działalność wójta, okazało się, że na sali obrad nie ma radcy prawnego Sławomira Markowskiego. Było to dokładnie o godz. 16:10. Zdaniem przewodniczącego Witolda Modzelewskiego nie możliwe było w tej sytuacji kontynuowanie posiedzenia. – Nie ma na sesji obsługi prawnej, którą gwarantuje nam ustawodawca. Są uchwały dotyczące skargi na działalność wójta i nie ma osoby kompetentnej, która mogłaby udzielić odpowiedzi – mówił.
To nie to samo
Wójt Jarosław Chodorski przekonywał, że w uzasadnieniu uchwał jest opinia zespołu skargowego. Sugerował również, że odpowiedzi może udzielić skarbnik Beata Stolarska. Po krótkiej przerwie Modzelewski zdecydował się jednak, że obrady zostaną zakończone dopiero w najbliższy poniedziałek o godz. 16:00. Postanowiliśmy sprawdzić, czy w gremium zespołu skargowego zasiadał prawnik, co po części uzasadniałoby możliwość procedowania bez niego. Jednak według informacji rzecznika urzędu Michała Smolińskiego w jego skład weszli członkowie komisji rewizyjnej.
Według przepisów prawa
Według prawa uczestnictwo radcy prawnego w sesjach rady jest dobrowolne. Jednak Rada Gminy może zobowiązać wójta do tego, aby obsługa prawna była zorganizowana w taki sposób, by zapewnić stałą obecność radcy prawnego na sesjach. Niewątpliwie radcę prawnego obliguje do obecności na sesjach Statutu Rady Gminy Jabłonna. – W sesji biorą udział z głosem stanowiącym radni, a z głosem doradczym – Wójt, Zastępca Wójta, Sekretarz, Skarbnik, radca prawny Urzędu Gminy oraz Sołtysi – mówi paragraf 29.
Trudno byłoby się obyć
Ważną kwestią w tej sprawie jest również fakt, że wójt wprowadził na początku sesji projekt uchwały bezpośrednio związany z gminnym prawnikiem. Dotyczyła ona odpowiedzi na skargę wniesioną do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i upoważnienia radcy prawnego do reprezentowania przed WSA i Naczelnym Sądem Administracyjnym.
Życie…
Należy jednak zaznaczyć, że Sławomir Markowski nie opuścił sali dlatego, że kończy pracę o godz. 16:00. Wójt Jarosław Chodorski już po zakończeniu obrad zapewniał, że radca prawny musiał wyjść z powodu ważnego wypadku losowego. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, prawnik musiał wyjść, aby zawieźć bliską osobę do szpitala.
Bez zrozumienia
Wielu radnych nie kryło oburzenia z powodu przerwania obrad. – Kuriozalne jest to, że wcześniej deprecjonowano wypowiedź prawnika, a teraz stał się on niezbędny; – wykorzystywanie stanowiska przewodniczącego; – brak poszanowania dla reszty radnych; to jest skandal; – to nie jest nawet piaskownica – w piaskownicy bawiłem się z tymi, z którymi chciałem. – komentowali radni, wyraźnie źli na zaistniałą sytuacji. – Niestety, ale zostało to zrobione zgodnie z prawem – podsumował sytuację radny Mariusz Grzybek.