Skargi wystosowane przez mieszkankę Jabłonny Magdalenę Borowik do Wojewody Mazowieckiego dotyczące zaniedbań związanych z ul. Leśną, zostały uznane za zasadne. Komisja Rewizyjna a także Rada Gminy była jednak innego zdania. Argumentacja użyta przez radnych budzi wątpliwości.
Podczas ostatniej sesji Rada Gminy Jabłonna za niezasadne uznała trzy skargi na działalność Wójta Gminy. Dwie były skargami Magdaleny Borowik, a jedna Henryka Borowika. Borowik wielokrotnie podkreślała, że skargi złożone do wojewody nie były wymierzone przeciwko wójtowi jako osobie, ale jako organowi władzy. Problemy z Leśną to konsekwencja nieodpowiedzialnych działań wielu kadencji, przy czym najwięcej złego wydarzyło się za kadencji Jerzego Łuby. Niepokojące może wydawać się to, że to co dla Wojewody Mazowieckiego jest zasadne, dla radnych gminnych już nie jest. Wszyscy radni poza przewodniczącym Witoldem Modzelewski głosowali za uznaniem skarg za niezasadne.
Jakie skargi?
Magdalena Borowik złożyła skargi: na bezczynność Wójta Gminy w kwestii braku działań w sprawie odpłatnego zakupu nieruchomości w celu rozwiązania problemów komunikacji i bezpieczeństwa w obrębie ul. Leśnej oraz na działalność Wójta Gminy i brak realizacji zadań własnych gminy, w związku z podnoszonymi zarzutami dotyczącymi narażenia życia i zdrowia mieszkańców bloków przy ul. Leśnej 17 w Jabłonnie. Za niezasadną została uznana również skarga Henryka Borowika w kwestii wyznaczenia miejsca parkingowego dla osób niepełnosprawnych w rejonie ul. Leśnej 17B.
„Śmiechu warte”
Skargi Magdaleny Borowik były przedmiotem analizy Komisji Rewizyjnej w dniu 11 maja i 8 czerwca 2015 r. Opinia komisji została wydana na podstawie wyjaśnień udzielonych przez Iwonę Wołoch, zastępcę naczelnika Wydziału Inwestycji oraz Grażynę Kacprzykowską kierownika Referatu Ładu Przestrzennego. Odrzucenie skarg jest argumentowane np. tym, że od 2013 r. podejmowane są działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa. –Wykonano remont nakładki asfaltowej – tłumaczy się w uzasadnieniu do projektu uchwały. Zespół Skargowy uzasadniając swą decyzję nadal nie widzi błędów urzędniczych i idzie w zaparte. – Niemniej jednak należy zwrócić uwagę, że braki miejsc parkingowych nie wynikają, jak twierdzi skarżąca, z zabudowy terenów przeznaczonych pod parkingi domami jednorodzinnymi, a jedynie ze zwiększającej się liczby samochodów – można przeczytać w uzasadnieniu. Przy czym słowo „jedynie” jest niewątpliwie wyrazem arogancji wydających tę opinię.
5KX
Dalej w uzasadnieniu uchwały o odrzuceniu skarg wyjaśnia się, że zaprojektowano drogę jednokierunkową 5KX, a w budżecie Gminy Jabłonna przewiduje się wykonanie projektu chodnika w celu dodatkowej poprawy bezpieczeństwa. Wątpliwości wobec sposobu prowadzanie tej miał Witold Modzelewski – W roku ubiegłym gmina otrzymała pozwolenie na budowę, rozstrzygnęła przetarg na budowę tejże drogi, otrzymaliśmy decyzję od Starostwa Powiatowego o wywłaszczeniu – cóż się takiego stało, że gmina Jabłonna zapłaciła za materiały budowlane, a wykonawca nie rozpoczął procesu budowy drogi? – pytał przewodniczący. O odpowiedź poprosił wicewójta Marcina Michalskiego. Nie udzielił on jednak odpowiedzi, ale poprosił o wprowadzenie w temat. Głos zabrała Iwona Wołoch. Okazało się, że podpisano umowę z wykonawcą, ten zgromadził materiały potrzebne do budowy 5KX. Nie mógł jednak rozpocząć pracy ponieważ gmina nie była w stanie wprowadzić go na teren budowy. Wypłaciła mu za zgromadzone materiały 47 tys. zł. Już teraz wiadomo natomiast, że gmina „chwilowo wstrzymała się” przed wprowadzeniem wykonawców w teren. – W tym momencie mieszkańcy tamtego rejonu zgłaszają jeszcze swoje uwagi i trwa praca nad rozwiązaniem kompleksowym problemu komunikacyjnego – mówiła podczas sesji zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji. Na pytanie Modzelewskiego, czy w tym roku rozpocznie się inwestycja Iwona Wołoch odpowiedziała – „myślę, że tak”. Warto przypomnieć, że na zebraniu z mieszkańcami w sprawie komunikacji 25 maja wójt Jarosław Chodorski zapewniał, że w ciągu miesiąca rozpoczną się prace przy budowie łącznika 5KX.
Jak sobie kupisz…
Ostatnia skarga uznana za zasadną przez Wojewodę Mazowieckiego, ale przez jabłonowskich radnych już nie, została wystosowana przez Henryka Borowika. Dotyczy ona braku miejsca parkingowego dla niepełnosprawnych w rejonie ul. Leśnej 17b. Jako argument za tym, aby uznać ja za niezasadną Komisja Skargowa podniosła, że w sierpniu ubiegłego roku informowano skarżącego, że istnieje możliwość wyznaczenia miejsca dla niepełnosprawnych na prywatnym parkingu przy ul. Leśnej. Oferowane przez gminę rozwiązanie było oczywiście odpłatne i przedstawiona oferta nie różniła się niczym od najmu na tzw. wolnym rynku. Jej kulisy ukazała nam Magdalena Borowik, która z upoważnienia ojca reprezentowała go podczas rozmowy w Urzędzie Gminy. Ówczesny Naczelnik Wydziału Inwestycji Leszek Gronau zaproponował jej wynajęcie miejsca na prywatnym parkingu radnego Marka Zielińskiego. Gmina w żaden sposób nie partycypowałaby w kosztach. Spotkanie pełniło więc rolę czysto informacyjną. Jedyna różnica miałaby polegać na tym, że miejsce dla Henryka Borowika oznaczone byłoby na prywatnym parkingu symbolem mówiącym o tym, że jest przeznaczone dla niepełnosprawnych. Jako argument za nieuznaniem skargi wspomniano również o czerwcowym spotkaniu z mieszkańcami, które niewiele wniosło…
Będzie walka
Magdalena Borowik deklaruje, że nie zamierza się poddać. Otrzymała już oficjalną decyzję Rady Gminy i zamierza się od niej odwołać. – Nikt merytorycznie nie odniósł się do zagrożenia pożarowego i do drogi, która nie spełnia norm. A że nie spełnia – w listopadzie ubiegłego roku mieliśmy przykład.(…) Dla mnie brak merytorycznego uzasadnienia wynikającego z przepisów budowlanych jest wystarczającym powodem, by uznać naszą wymianę zdań jako „słowo przeciw słowu” – mówi.