Wczoraj (22 czerwca), około godziny 15:00 służby ratownicze z powiatu legionowskiego otrzymały zgłoszenie o nieprzytomnej kobiecie leżącej na jednej z wysp na Wiśle. Na miejsce wysłano liczne zastępu ratownicze: Straż Pożarną, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i Policję. Jak się okazało doszło do alarmu fałszywego w dobrej wierze. Domniemana poszkodowana tylko się opalała.
22 czerwca, chwilę po godzinie 15:00 kajakarze płynący Wisłą zauważyli na jednej z wysp na Wiśle w rejonie Rajszewa leżącą od długiego czasu bez ruchu kobietę. O swojej obserwacji i podejrzeniu utraty świadomości u ewentualnej poszkodowanej powiadomili służby ratownicze. Na miejsce zdarzenia zadysponowano Straż Pożarną, w tym dwie jednostki wyposażone w łodzie, policję, a także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Wszystkie zastępy niezwłocznie wyruszyły z koszar.
Po kilkunastu minutach służby ratownicze otrzymały kolejną informację, że domniemana poszkodowana osoba najprawdopodobniej tylko się opala. Tę wersję zdarzeń potwierdziła załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, która wylądowała na wyspie. W wywiadzie z kobietą ustalono, że nic jej nie dolega i jedynie relaksuje się nad wodami Wisły.
Działania pozostałych służb ratowniczych wstrzymano i zakończono je godzinie 15:42. Zdarzenie zakwalifikowano jako alarm fałszywy w dobrej wierze.