We środę (19 lutego) straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze lasu w Rajszewie. Na miejsce zadysponowano dwa wozy strażackie. Alarm okazał się fałszywy.
We środę o godzinie 16.55 straż pożarna otrzymała zgłoszenie, że w rejonie Rajszewa kobieta jadąca autem osobowym DW 630 widziała kłęby dymu nad lasem. Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej.
Służby przez kilkadziesiąt minut szukały w lesie ognia, ale nie udało się go zlokalizować. Ostatecznie okazało się, że dostrzeżony przez kobietę dym spowodowany był rozpalaniem grilla.
Alarm uznano za fałszywy, a służby zawrócono do strażnicy.