Jabłonna. Światła jeszcze przed świętami. Ogłoszono przetarg na przebudowę skrzyżowania

modlinska-chotomowska-773x515

Dawno wyczekiwana inwestycja przebudowy skrzyżowania Modlińskiej z Chotomowską powinna ruszyć już niedługo. Jeśli tylko uda się wyłonić wykonawcę we właśnie ogłoszonym przetargu, światła powinny rozbłysnąć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.

W czwartek 19 października został ogłoszony przetarg na wykonanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Modlińskiej i Chotomowskiej. Zgodnie z założeniami inwestycja powinna być zakończona do połowy grudnia. Biorąc pod uwagę, że termin składania ofert wyznaczony jest do 3 listopada, to wykonawca będzie musiał działać bardzo szybko.

 

Na skrzyżowaniu ma powstać adaptacyjna sygnalizacja świetlna, sterowana w oparciu o dane pochodzące z pętli indukcyjnych ukrytych w poszczególnych dojazdach do skrzyżowania. Przy przejściach dla pieszych znajdą się przyciski do ręcznego sterowania włączania sygnału zielonego. Wersja oddana w grudniu ma być tzw wersją przejściową do czasu wybudowania w tym miejscu ścieżek rowerowych, jednak infrastruktura zainstalowana przez wykonawcę ma już uwzględniać to rozwiązanie komunikacyjne.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 16

  1. Chciałoby się napisać – w końcu!!

  2. Zdjęcie nieaktualne, bo jeszcze drzewa są niewycięte przez ministra Szyszko!!!

    • oj bidaku, coś masz z głową

  3. W zeszłym tygodniu, rano był taki dzień ze zarówno Modlinska i obwodnica nie miały korków. I to rano, ok 7. To był dzień kiedy światła na skręcie do Jabłonny, te z kamerami – nie działały. Oby te nowe nie spowodowały korków zarówno na chotomowakiej jak i od strony Nowego Dworu.

    • Tak to prawda. Kiedyś jak była zielona strzałka do skrętu w prawo, to nie było korków. Pomimo, że jest tam oddzielny, bezpieczny pas, skasowali strzałkę kosztem płynności przejazdu. Nie licowała im z systemem kamer łapiących przejazdy „na czerwonym”. Mieliby kupę roboty oddzielając prawidłowo skręcających w prawo „na czerwonym” od tych przejeżdżających prosto „na żółto/ czerwonym”. Prościej było skasować strzałkę i niech gawiedź stoi w korku. Może nasi „mądralińscy” forumowicze mający wiedzę i „układy”, zajęliby się tym uciążliwym dla gawiedzi tematem?

      • Jeśli to jest prawdziwy powód dlaczego nie ma tam strzałki, to jest to skandal.

      • Tam jest tyle miejsca ze dla jadących do Warszawy można zrobić jeden, oddzielny pas po łuku bez żadnych świateł. A te kamery są ewidentnie na zysk nastawione. Próbowałam zaobserwować ile trwa żółte, ile zielone – nie da się. Cały czas się to zmienia a jeżdżę o stałych godzinach. Więc wszyscy jada wpatrzeni w sygnalizator a nie na drogę. Bez sekundników takie kamery to przede wszystkim maszynka do robienia kasy a dopiero na n-tym miejscu sprzęt do poprawy bezpieczeństwa. I jak jeżdżą lokalni to jest jeszcze bezpiecznie bo wszyscy są spięci jak na maturze, ale jak się trafi przyjezdny to niejednokrotnie hamuje z piskiem kiedy zestresowany lokalers hamuje awaryjnie 30 ms po zapaleniu żółtego.

        • „Tam jest tyle miejsca ze dla jadących do Warszawy można zrobić jeden, oddzielny pas po łuku bez żadnych świateł.”
          *************
          Kilka lat temu była taka koncepcja, chyba nawet w dość zaawansowanym stadium. Upadła z tego co wiem (ale się nie upieram) przez kamery właśnie…

          • precyzyjnie – prawoskręt w prawy pas Modlińskiej miał został wyznaczony w 2015 roku. No, ale w tej sprawie pojechał do Warszawy Grzybuś. No i mamy to, co mamy 🙂

          • dodam ze razem z Garbusiem…….a tym czasem decyzja miała juz wtedy pół roku….16 grudzień 22014 roku 😉

  4. Przyciski dla pieszych? Przecież świat już od tego odchodzi. Bzdura!!!

    • Odchodzi od przycisków na rzecz automatycznej detekcji, która z punktu widzenia czasu potrzebnego pieszemu na przejście przez jednię niczego nie zmienia.
      W dużym skrócie: nikt nie rezygnuje z pomijania lub aktywacji zielonego dla pieszych, stojący bez sensu samochód generuje nikomu niepotrzebne spaliny. Ruch upłynnia się nie po to, żeby zrobić dobrze kierowcom i na złość pieszym.

      • Ale samochód i tak stoi bo ma czerwone więc dla pieszego w tym czasie mogło by świecić się zielone.

        • Jak nie ma pieszych na jakimś kierunku, to co to dla nich za różnica jakie światło się świeci? A innym może pomóc.
          Poza tym przy sygnalizacji akomodacyjnej niektóre relacje mogą być pomijane na korzyść innych, także pieszych. Dzieje się tak, jeżeli detekcja albo przycisk nie przekażą sygnału o obecności np. pieszego. Nie ma w tym żadnego spisku przeciw pieszym, zapewniam.

          Ok., niektórzy co bardziej nerwowi zupełnie niepotrzebnie traktują przycisk jako swoiste pokazane pieszemu gdzie jego miejsce, dlatego automatyczna detekcja ma tutaj przewagę. Funkcjonalnie jest tym samym co przycisk, za to pieszy nie jest świadomy jej istnienia. Guzik jest tańszy, to cała różnica.

          Na pocieszenie wypada dodać, że przy sygnalizacji akomodacyjnej kierowcy mają tak samo „źle” jak piesi. Jak się któryś spóźni z najechaniem nad pętlę – czeka do następnego cyklu. No chyba, że na całym skrzyżowaniu jest tylko on:)

          • przycisk to myślenie z lat siedemdziesiątych. Rocjoanlizować to sobie można dowolnie, ale w żadnych ze scenariuszy sensu to nie ma. W dużych miasta Unii demontuje się przyciski a zamiast akomodacji upłynnie się ruch za pomocą spowolnienia ruchu. Ale to wymyka się naszym tęgim samorządowym głowom.

          • o to to jest prawda i dlatego we Warszawie Aleje i Marszałkowska maj zaweżac do jednego pasa 😉 tak Hania wymysliła

Dodaj komentarz