Przypomnijmy. W czerwcu bieżącego roku komputery jabłonowskiego ZOZ zostały zaatakowane przez wirusa. Dyrektor SZPZOZ zgłosił sprawę na policję. Ta jednak umorzyła śledztwo w zakresie zainfekowania komputerów.
W ubiegłym tygodniu wysłaliśmy do jabłonowskiej przychodni pytania dotyczące skali problemu, z jakim w wyniku tego informatycznego kryzysu musi zmierzyć się administracja ZOZ. Wczoraj po konsultacjach z osobą odpowiedzialną za rozliczenia z NFZ, współpracującą z firmą informatyczną, która zaopatrywała przychodnię w konieczne oprogramowanie i sprzęt komputerowy, Pełnomocnik Magdalena Lorenc wysłała nam odpowiedzi:
Redakcja: Czy uszkodzenia baz danych pacjentów dotyczą zarówno ośrodka w Jabłonnie jak i ośrodka w Chotomowie?
SZPZOZ: Jest to jedna firma, jedna baza danych, wirus zaszyfrował całą bazę danych.
Czy dane zostały uszkodzone bezpowrotnie? Czy ewentualnie baza jest teraz odtworzona?
Dane zostały zaszyfrowane. Firmy, z którymi się kontaktowaliśmy specjalizujące się w odzyskiwaniu danych na informację, jaki to wirus nas zaatakował, odpowiadały, że nie są w stanie odszyfrować danych. Odtworzona zastała baza deklaracji pacjentów SZPZOZ. Zaatakował nas wirus CRYSIS.
Ile kart mogło być skasowanych, zniszczonych?
Karty nie są ani skasowane ani zniszczone, zostały zaszyfrowane.
Czy dane z kart pacjentów mogły trafić do osób niepowołanych?
Nie znamy odpowiedzi. Firma, która tworzyła nasz system informatyczny twierdzi, że nie.
W jakie zabezpieczenia były wyposażone zainfekowane komputery?
Program antywirusowy.
Kto zajmował się kwestiami polityki bezpieczeństwa informatycznej placówki w zakresie baz danych pacjentów, kto nadzorował kwestie związane z oprogramowaniem antywirusowym, firewallem, itd?
Dyrektor SZPZOZ w Jabłonnie, Firma Kamsoft Mazowsze Sp. z o.o. – serwisant oprogramowania.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.