Legionowscy kryminalni rozwiązali zagadkę kradzieży przeszło 400 litrów paliwa z samochodów. Z ich ustaleń wynika, że 44-letni Mirosław N. wywiercał otwory w zbiornikach i spuszczał olej napędowy lub benzynę, a następnie sprzedawał paliwo po okazyjnej cenie.
4 włamania do baków
Do kradzieży paliwa samochodowego dochodziło w Legionowie oraz ościennej Jabłonnie. Informacja o paliwie znikającym z samochodów dotarła do policjantów w lipcu br. aż czterokrotnie. Ustalili oni, że łupem złodzieja padło łącznie 400 litrów oleju napędowego i 20 litrów benzyny. Straty oszacowano na 6,5 tys. zł.
Na czarnym rynku
Kryminalni po wytężonej pracy wpadli na trop prawdopodobnego sprawcy. Okazał się nim 44-letni legionowianin, Mirosław N. Mężczyzna przyznał się, że nad ranem spuszczał z samochodów paliwo do kanistrów, które później przewoził skuterem, a następnie po okazyjnych cenach je sprzedawał.
10 lat więzienia
44-latek usłyszał zarzuty aż 4-krotnego dopuszczenia się kradzieży z włamaniem. Za popełnione przestępstwa może teraz trafić za więzienne kratki nawet i na 10 lat.