Jabłonna. Wyrok w trybie wyborczym. O co Olga Muniak pozwała Zenona Chojnackiego?

zenon_chojnaki

Zenon Chojnacki (pierwszy z lewej) (fot. arch. GP)

Na stronie internetowej kandydatki na wójta Olgi Muniak znaleźliśmy wyrok w sprawie, która miała miejsce jeszcze przed pierwszą turą wyborów samorządowych.

Sprawa dotyczyła informacji, jakie rozpowszechniał Zenon Chojnacki, wtedy kandydat na radnego, a teraz już radny Rady Gminy Jabłonna. Baner Chojnackiego „nie pozwólmy panoszyć się dzikim świniom” wzbudził dużo emocji wśród mieszkańców Gminy Jabłonna. Nie był to jednak jedyny kontrowersyjny element jego kampanii wyborczej. 

14 listopada Olga Muniak zdecydowała się złożyć wniosek w trybie wyborczym do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Wniosła w nim o zakazanie Zenonowi Chojnackiemu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby jedno z kół łowieckich, którymi kieruje mąż pani wójt było odpowiedzialne za politykę łowiecką w Gminie Jabłonna. Inną informacją, która wywołała zdecydowany sprzeciw pani Muniak, było to, że projekt szkoły w Chotomowie kosztował 5 mln zł.

Nieprawdą jest

We wniosku do sądu Olga Muniak stanowczo zaprzeczyła doniesieniom pana Zenona Chojnackiego.

– Zaprzeczam jakoby mój mąż kierował jakimkolwiek kołem łowieckim. Mój mąż jest członkiem koła łowieckiego „Dzik” w Legionowie, którego obszar w żaden sposób nie obejmuje obszaru Gminy Jabłonna– napisane jest we wniosku.

W piśmie Wójt Olga Muniak zaprzeczyła również drugiemu zarzutowi.

Zaprzeczam, jakoby wykonanie projektu tylko szkoły w Chotomowie kosztować miało 5 milionów zł.-rozpoczęła uzasadniając nieprawdziwość zarzutów.

Wykazała, że zakres dokumentacji poza Gminną Szkołą Podstawową (Etap I) obejmował Gminne Gimnazjum z dużą salą gimnastyczną (Etap II), Młodzieżowy Dom Kultury (Etap III), oraz ukończenie boisk szkolnych i wykonanie pozostałych robót budowlanych (Etap IV). Koszt samej tylko szkoły (Etap I) wyniósł 1,1 mln zł.

– Potwierdzam, że projekt, w skład którego weszło: opracowanie projektu budowlanego projektu zagospodarowania terenu dla całości inwestycji, projektu budowlanego etapu 1a (szkoła podstawowa) i 1b (blok kuchenny ze stołówką, aula szkolna i część biblioteczna), opracowanie architektoniczne projektu koncepcyjnego, opracowanie projektów wykonawczych oraz budynków etapu 1a i 1b, nadzór autorski przy robotach budowlanych, opracowanie dokumentacji i specyfikacji wykonania, kosztowało 1,1 mln zł – informuje rzecznik Gminy Jabłonna Michał Smoliński.

Drugi punkt widzenia – CEKS

Postanowiliśmy dowiedzieć się, jak swoje zachowanie tłumaczy sam zainteresowany.

– Pisząc 5 milionów miałem na myśli wszystkie koszty związane z projektami dotyczącymi CEKS -u obejmującymi wszystkie jego etapy. Sam koszt projektu z 2009 r, na wszystkie etapy wynosił 2.271.640 . Był on potem prawdopodobnie wielokrotnie modernizowany i unowocześniany. Doszedł np. projekt dotyczący zastosowania nowoczesnych technologii. Ile było samych aneksów do umów? Nawet na wspomnianej sprawie pani wójt jako załącznik dodała aneks do umowy z 2009 r na kwotę 7.995 zł – mówi Chojnacki. – O kwocie 5 mln mówili nieoficjalnie radni. Wystąpiło również małe przejęzyczenie. Miało być tam napisane około 5 mln, a nie 5 mln.– dodaje.

„Mój mąż nie pełnił żadnych funkcji w PZŁ”

Jeśli chodzi o zarzuty dotyczące męża Olgi Muniak, to pan Chojnacki tłumaczy to tym, że informacje na ulotce nie dotyczyły tylko Gminy Jabłonna, ale całego powiatu. Trudno jest zweryfikować tę informację, ponieważ nie sposób dotrzeć do rozpowszechnionych ulotek, a tym samym zapoznać się z ich treścią. Zenon Chojnacki odmówił nam jej udostępnienia, ponieważ, jak mówi, respektuje postanowienie sądu.

Koło łowieckie „Dzik” przylega bezpośrednio do koła łowieckiego „Sęp” z Chotomowa. Trzeba wziąć pod uwagę to, że dziki przemieszczają się 30 km dziennie – mówi.

Zadzwoniliśmy teź do Polskiego Związku Łowieckiego z pytaniem, kto jest prezesem koła łowieckiego „Dzik”. Usłyszeliśmy odpowiedź – Marek Muniak, powiedziała Nina Woniak pracownica związku. Dowiedzieliśmy się również, że w kole „Dzik” nie ma innego Marka Muniaka, a Marek Muniak będący prezesem ma taki sam adres zamieszkania jak pani Olga Muniak.

Żądania pani wójt

We wniosku wójt Olga Muniak zażądała zniszczenia materiałów wyborczych, o których była mowa. Chciała ona również, aby pan Chojnacki przygotował materiał informacyjny, dotyczący tego, że rozpowszechniał nieprawdziwe informacje i rozniósł go do skrzynek pocztowych wszystkich mieszkańców gminy. Zażądała również, aby w ramach rekompensaty wpłacił kwotę 10 000 zł na rzecz Domu Dziecka w Chotomowie oraz pokrył koszty zastępstwa procesowego.

Szybki tryb wyborczy

Sprawy w trybie wyborczym charakteryzują się tym, że muszą działać szybko.

– Pani Muniak pozwała mnie w trybie wyborczym. Dostałem wezwanie w sobotę o godzinie 14:00. Jak może normalny śmiertelnik udowodnić do poniedziałku do 10:00, że ja nie mówiłem prawdy albo, że pani Muniak nie mówiła prawdy – polemizuje pan Chojnacki

Łagodne konsekwencje

17 listopada sąd wydał postanowienie w tej sprawie, zakazując Zenonowi Chojnackiemu rozpowszechniania ulotek zawierających wspomniane informacje i zniszczenie ich. W pozostałym zakresie wniosek został oddalony. We wniosku wójt wniosła o „nakazanie sprostowania nieprawdziwych informacji w sposób, jaki były rozpowszechniane”. Według relacji Chojnackiego zdołał on je rozdystrybuować zaledwie do około 6 mieszkańców, dlatego „rozniesienie ich do skrzynek pocztowych wszystkich mieszkańców gminy” było nieadekwatne. Sąd zadecydował również, że uczestnicy powinni ponieść koszty stosownie do udziału sprawie. Chojnacki wypowiada się bardzo pozytywnie o wyroku sądu.

 -Sąd bardzo rozsądnie myślał. Sam mecenas pani wójt powiedział, że była to salomonowa decyzja –mówi.

Zenon Chojnacki twierdzi, że gdyby wyrok był surowszy odwoływałby się. Jednak w tym wypadku, kiedy był on właściwie symboliczny, szkoda na to jego czasu.