„To ostatni dzwonek na budowę nowej szkoły podstawowej w Jabłonnie.” – Rozmowa z Tomaszem Rybałko i Pawłem Krajewskim

Tomasz Rybałko i Paweł Krajewski fot. archiwum prywatne

Tomasz Rybałko i Paweł Krajewski fot. archiwum prywatne

O obecnej sytuacji związanej z liczbą miejsc w szkołach podstawowych na terenie gminy Jabłonna rozmawialiśmy z Pawłem Krajewskim, byłym radnym gminy Jabłonna i Tomaszem Rybałko, radnym obecnej kadencji, przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Gminy Jabłonna. Obaj twierdzą, że jeżeli Gminie Jabłonna uda się porozumieć z Powiatem Legionowskim w sprawie budowy nowej szkoły ponadpodstawowej będzie to ogromna korzyść dla całego powiatu legionowskiego.

 

 

O problemie związanym z brakiem miejsc dla dzieci w szkołach podstawowych na terenie gminy Jabłonna mówi się od kilku lat. Prognozy robione przed laty wskazują, że gmina ma potencjał rozwoju nawet do 70 tys. mieszkańców.

Kamil Jagnieża: Panie Pawle, w poprzedniej kadencji Rady Gminy Jabłonna poruszał Pan, temat budowy nowej szkoły w Jabłonnie. Czy łatwo było przekonać do tego pomysłu innych radnych? 

Paweł Krajewski: Powiem, że to musiała kropla drążyć skałę. To nie było takie proste. Trzeba było uruchomić wśród radnych jak również mieszkańców myślenie, że szkoła może wyglądać inaczej niż wygląda obecnie, chociaż naprawdę dużo się zmieniło. Szkoła powinna dążyć do pewnego ideału, żebyśmy podnosili standardy, żebyśmy mogli uczyć dzieci w warunkach europejskich i na poziomie europejskim. Poziom mamy obecnie naprawdę fajny i wysoki, nie można powiedzieć, że odbiegamy, ale jakim kosztem i wysiłkiem ludzkim. Trzeba dać szansę nauczycielom i dyrekcji szkół na rozwój. Stan, który był przed sześciu laty jest zupełnie inny niż dzisiaj.

Czy reforma edukacji likwidująca gimnazja okazała się dużym problemem dla gminy Jabłonna i liczby miejsc dostępnych dla dzieci w szkołach?

PK: Nowa Szkoła w Chotomowie miała wyglądać trochę inaczej. Miała być to szkoła rozwojowa, miało w tej szkole powstać jeszcze gimnazjum, miał być tak zwany CEKS – Centrum Edukacyjno-Kulturalno-Sportowe. Część planów zostało zmieniona, z tego powodu, że odbyła się reforma oświaty likwidująca gimnazja. Pomimo tej reformy dzieci ciągle są, dzieci przybywa w Jabłonnie i w innych wsiach gminy Jabłonna. W ciągu tych sześciu lat powstało wiele nowych mieszkań. Kiedy ja byłem radnym to gmina liczyła sobie ok 18 tys. mieszkańców, a obecnie jest ich około 22 tys. Mieszkam w Jabłonnie od 2001 roku i od tego czasu obserwuję, że liczba dzieci w szkołach znacznie wzrosła. Wybudowano w tym czasie dwa wielkie osiedla, a w tej chwili kończy się budowa kolejnego osiedla w Jabłonnie.

 

Czy kolejne powstające osiedla w Jabłonnie to duży problem dla działającej Szkoły Podstawowej?

PK: Szkoła Podstawowa, która jest w tej chwili w Jabłonnie jest makabrycznie przeciążona. Ja osobiście podziwiam osoby, które układają tam plan lekcji.

Tomasz Rybałko: Plan lekcji jest ułożony w takim stopniu, że nie można tam przyjąć już ani jednej klasy (przyp. red. – Szkoła Podstawowa w Jabłonnie), ponieważ nie da się ułożyć planu, który będzie spełniać warunki dla dwóch zmian. Nie należy dążyć do ideału, ale należy dążyć do pewnych standardów. Dzieci muszą się uczyć w określonych warunkach, co wynika z fizjologii, powinny chodzić na pierwsze zmiany, to umożliwi prawidłowe funkcjonowanie, odrabianie lekcji i udział w zajęciach.

Czy część dzieci z gminy Jabłonna chodzi do szkół do Nowego Dworu Mazowieckiego i Warszawy?

TR: Obecnie kilkaset dzieci jest poza naszym systemem edukacyjnym. To są dzieci, które chodzą do ościennych gmin np. dlatego, że mają bliżej, dlatego również, że część osób sprowadziło się niedawno i dzieci jeszcze jeżdżą z rodzicami do Warszawy. Część dzieci korzysta z nauki w szkołach prywatnych. Jest to pewnego rodzaju zagrożeniem dla systemu edukacji w gminie, ponieważ np. rodzice mogą w końcu zdecydować, że koniec z tym jeżdżeniem do Warszawy i będą chcieli zapisać dzieci do placówki na terenie gminy Jabłonna. W jakimś stopniu jako gmina jesteśmy do tego przygotowani. Pewne zasoby miejsc są jeszcze w szkołach podstawowych w Chotomowie, natomiast te możliwości zostały już wyczerpane w Jabłonnie dawno temu.

Ile dzieci obecnie może przebywać w jednej klasie?

PK: Obecnie prawo narzuca nam w placówkach oświatowych pewne standardy takie jak liczebność klas i my nie możemy łamać prawa. Jeżeli jest zapisane, że w klasie może być maksymalnie 25 uczniów, to może w niej tyle maksymalnie być i nie ma możliwości, żeby było ich więcej. Są oczywiście wyjątki od tych zasad, między innymi, kiedy dziecko sprowadzi się z rodzicami do gminy. Jest nam zwyczajnie potrzebne więcej pomieszczeń, gdzie będą mogły uczęszczać dzieci na zajęcia.

Jak przedstawiają się statystyki w przedszkolach, czy rośnie liczba przyszłych uczniów szkół podstawowych?

TR: Obecnie statystyki z przedszkoli pokazują pewne chwilowe zatrzymanie zwiększania się liczby dzieci, przy czym nie do przewidzenia jest sytuacja związana z napływem nowych mieszkańców. To, że mieszkańców przybywa i będzie przybywać widać gołym okiem, wystarczy przejechać się po Jabłonnie. Widać, jak wiele nowych osiedli budownictwa wielorodzinnego powstaje. Trzeba przyjąć takie założenia, że jeden lokal to jedno dodatkowe dziecko, być może dwoje. Musimy wyciągnąć wnioski z ostatnich lat. Kiedy wydawało się, że nasza edukacja jest w pełni bezpieczna i niestety zbyt długo rozważano budowę kolejnych placówek, doszło do sytuacji, którą mamy obecnie, kiedy szkoły są przeciążone. Jesteśmy na granicy, co pokazuje przykład Szkoły w Jabłonnie, gdzie nie można stworzyć już żadnego nowego oddziału klasowego.

PK: Obecnie jest to ostatni dzwonek, który tak naprawdę rozbrzmiewa od kilku lat, żeby zbudować nową szkołę podstawową na ok. 500 uczniów w Jabłonnie. To jest w tej chwili jedyny ratunek. To nie jest jakiś wymysł, lecz realna, pilna potrzeba. Ja sobie nie wyobrażam edukacji w Jabłonnie bez nowej szkoły.

Ile obecnie dzieci uczęszcza do szkół podstawowych w gminie Jabłonna?

TR: Szkoła nr 2 w Chotomowie przyjmuje obecnie ok. 400 dzieci, Szkoła nr 1 w Chotomowie to ok. 800 uczniów, a Szkoła w Jabłonnie to ponad 1000 dzieci. Mamy jeszcze oczywiście szkoły niepubliczne, gdzie również uczęszczają dzieci z naszej gminy. Plan zagospodarowania przestrzennego mówi, że na terenie naszej gminy może zamieszkać ponad 70 tys. ludzi, to oczywiście nie musi się wydarzyć w najbliższym czasie, ale takie perspektywy są. To pokazuje, że musimy się przygotować.

Kiedy Urząd Gminy Jabłonna nabył od Polskiej Akademii Nauk działkę przy ulicy Akademijnej pod budowę przyszłej szkoły podstawowej?

PK: Grunt pod nową szkołę gmina Jabłonna zakupiła w ostatnich dniach poprzedniej kadencji Rady Gminy Jabłonna. I obecnie jest to najwyższy czas, żeby zacząć coś tam robić.

Jakie obecnie decyzje podejmuje Urząd Gminy Jabłonna i Rada Gminy Jabłonna w sprawie budowy nowej szkoły podstawowej przy ulicy Akademijnej?

TR: W obecnej kadencji od samego początku robiliśmy wszystko co tylko możliwe, żeby zapoczątkować ten proces. Jest to proces skomplikowany między innymi ze względów finansowych, ponieważ budżet gminy nie jest z gumy, ale widząc tą potrzebę Rada Gminy Jabłonna i wójt zaplanowali 500 tys. zł na ten rok na projekt szkoły. Jest szansa, że jeszcze w czasie trwania tej kadencji rozpocznie się budowa nowej szkoły w Jabłonnie.

Skąd wziął się pomysł, żeby zbudować szkołę podstawową i szkołę ponadpodstawową na terenie należącym do gminy razem z Powiatem Legionowskim?

TR: W pewnym momencie w przestrzeni publicznej pojawił się pomysł, że moglibyśmy razem z powiatem zbudować zespół szkół, czyli szkoła podstawowa i szkoła średnia. Problemem jest to, że obszar, na którym miałoby zostać zrealizowane takie założenie nie jest duży. Doszło w tej sprawie do spotkań z przedstawicielami urzędu powiatowego. Powstał pomysł przeprowadzenia konkursu na koncepcję takiego zespołu szkół, który wykaże, czy taki plan jest możliwy do realizacji. Okazało się, że taki plan jest możliwy do zrealizowania. Pierwszym pomysłem było to, żeby budować wspólnie na tej działce należącej do gminy Jabłonna. Później pojawił się pomysł, żeby nakłonić włodarzy powiatu na wykupienie działki obok i budowy osobnej szkoły ponadpodstawowej, która miałaby służyć całemu powiatowi. Takie rozwiązanie niesie ze sobą bardzo dużo pozytywów. Placówka taka mogłaby okazać się pomocna dla dzieci np. z Białołęki, gdzie budowane są potężne osiedla, a szkoły w tamtych rejonach są przeładowane. Takie rozwiązanie służyłoby przede wszystkim naszemu powiatowi. Rodzice mogliby decydować, czy dziecko musi jechać do Warszawy, czy może skorzystać ze szkoły w bliskiej odległości. Wiadomo, że dziecko, które jedzie z Jabłonny do Warszawy do szkoły ma do wyboru tylko komunikację autobusową. Tacy uczniowie muszą poświęcić godzinę czasu, jeżeli nie więcej w jedną stronę, żeby dojechać do placówki oświatowej w Warszawie. Ogromnym plusem budowy szkoły ponadpodstawowej w Jabłonnie jest jej położenie. Jesteśmy miejscowością tranzytową, gdzie mieści się ważny węzeł komunikacyjny. Wszystkie dzieci z Jabłonny i okolic mogłyby korzystać z nowej szkoły ponadpodstawowej. Obecnie czekamy na decyzję Powiatu i moją obawą jest to, że te negocjacje mogą się przeciągnąć i będą opóźniały naszą inicjatywę. Jeżeli chodzi o terminy, to trzymam się tego co usłyszeliśmy od Pana Grzegorza Kubalskiego, członka zarządu Starostwa Powiatowego podczas połączonych obrad Komisji Rozwoju i Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Gminy Jabłonna pod koniec lutego. Mam nadzieję, że podjęcie decyzji w tej sprawie przez Powiat to perspektywa najbliższych dni.

Parcela, na której powstanie nowa szkoła podstawowa w Jabłonnie przy ulicy Akademijnej fot. GP/kj