Jabłonna. Przedszkole skończy w sądzie

bajkowy-dom-przekazanie-31-sierpnia-2014-gp-am

Przekazanie budynku, 31 sierpnia 2014 (fot. GP/am)

Choć rok szkolny trwa już dwa tygodnie, dzieci, które zakwalifikowały się w procesie rekrutacji do przedszkola gminnego w Jabłonnie, dopiero 15 września miały swój „pierwszy dzień”.

Umowa użyczenia tego budynku zakładała, że od 31 sierpnia będzie on do dyspozycji gminy. Lokal wymagał remontu, stąd opóźnienie. Przedszkolaki wreszcie „na miejscu”, ale wzajemna niechęć pomiędzy poprzednią użytkowniczką i jabłonowskim magistratem trwa. Obie strony deklarują, że sprawa skończy się w sądzie.

Odmienny punkt widzenia

Jak zapewnia właścicielka Bajkowego Domku, przedszkole było remontowane co roku i zgodnie z umową inwestowano w nie rokrocznie 70 tys. zł. Mimo to pojawiły się oskarżenia, że zostało zdewastowane. Pani Ewa Szepel jest oburzona tymi zarzutami. – Przedszkole nie było remontowane jedynie w tym roku, ponieważ miało zostać przekazane gminie. Gdyby się tak nie stało w wakacje podjęlibyśmy czynności remontowe – mówi. – Mimo to przedszkole zostało oddane w dobrym stanie i nikt z komisji odbierających je nie miał zastrzeżeń – dodaje. Odmiennego zdania jest dyrektor Elżbieta Dąbrowska. – W chwili przejęcia przedszkola w niedzielę 31 sierpnia spodziewałam się, że budynek będzie w znacznie lepszym stanie. Niestety stan budynku wymagał natychmiastowego remontu. Jeszcze tego samego dnia do budynku weszły ekipy remontowe. W poniedziałek 1 września rozpoczęliśmy kompleksowy remont sal – oświadcza Pani dyrektor.

Obecny stan budynku

8 września Gazeta Powiatowa była w budynku Przedszkola Gminnego. Remont trwał i trudno było ocenić stan budynku, w jakim był oddany. Relacje obu stron są sprzeczne. Obrazują to zdjęcia z dnia przejęcia ilustrujące zupełnie inaczej stan placówki w dniu odbioru.

Zdjęcia UG Jabłonna:

Zdjęcia Bajkowy Dom:

Grzyb owszem jest. Dyrektor Szepel zapewnia, że co roku prowadziła prace odgrzybiające. – 9 lat temu dach został gruntownie wyremontowany, po 5 latach pojawiły się przecieki, co spowodowało problem z grzybem. Co roku naprawialiśmy dach, ale już dwa lata temu specjalista poinformował nas, że to nie załatwi sprawy. Rozwiązaniem byłoby zdjęcie go i stworzenie nowego, od podstaw. To nie mieściło się w granicach 70 tys. zł – a do takiego wkładu zostałam zobowiązana – relacjonuje. Poinformowano nas, że oprócz gipsowania i malowania obecnie gmina prowadzi się prace odgrzybiające. To dobra wiadomość, bo po przejęciu budynku i zawiązaniu przedszkola to wyłącznie gmina odpowiada za zapewnienie właściwych warunków dzieciom.

Zakres remontu

W ostatnim czasie w budynku Przedszkola Gminnego trwał intensywny remont. W każdym pomieszczeniu coś się działo. Wymieniony został cały biały montaż i wszystkie baterie w łazienkach. Zamontowano obudowy grzejników. Ponadto każda sala miała być pomalowana i gipsowana. Pojawiły się pastelowe kolory. Montowane były plastikowe koryta, w których zostały zainstalowane kable. Wymieniono hydranty i wykonano przeglądy techniczne budynku. Uszczelniony miał zostać również dach. Skoszone zostały zarośla z terenu po prawej stronie przedszkola. Później remont przeniesie się do kuchni. Zanim ten dobiegnie końca, dzieci będą jadły posiłki przygotowane przez firmę cateringową. Obecnie kuchnia to puste pomieszczenie, bez żadnego wyposażenia z wyjątkiem okapu.

Koszt

Zakres remontu ponoć mieści się w kwocie 30 tys. euro. To według obowiązującego kursu 125,4tys. zł., dlatego nie było konieczne ogłoszenie przetargu a jedynie zapytanie ofertowe. Pani Szepel uważa, że to potwierdzenie jej słów, że budynek został zostawiony w dobrym stanie – Jeśli byłaby to ruina, to remont kosztowałby więcej niż 30 tys. euro – mówi dyrektor Bajkowego Domu. Już teraz jednak wiadomo, że na kuchnię i dalsze remonty konieczne będzie przeprowadzenie przetargu. – Szacujemy, że koszty remontu, który wykonamy do 15 września przekroczą 100 tys. zł. – informuje Rzecznik Gminy Jabłonna Michał Smoliński. – Wiemy już, że generalnego remontu będzie wymagała część kuchenna. Na remont tej części budynku rozpisany będzie przetarg w późniejszym terminie. Całkowity i docelowy koszt remontu budynku będzie znany po zakończeniu ekspertyzy i podsumowaniu kosztów – dodaje rzecznik prasowy.

Co na to rodzice?

Co na całe zamieszanie z przedszkolem mówią rodzice przedszkolaków? – Jeszcze w sierpniu na spotkaniu z rodzicami dzieci, uprzedzaliśmy, że przedszkole zostanie otwarte właśnie w tym terminie– mówi dyrektor Elżbieta Dąbrowska. Rodzicom, którzy nie mieli możliwości zorganizowania opieki nad swoimi pociechami, zaproponowano umieszczenie ich w Przedszkolu w Chotomowie od 1 do 15 września. Z tej „możliwości” skorzystała jedna osoba.

Wreszcie przedszkole gminne

Wielu rodziców cieszy się, że przedszkole gminne jest. Będzie taniej. Nie można jednak zapomnieć, że Pani Ewa Szepel wyszła naprzeciw tej kwestii. 21 maja 2013 roku wysłała do wójt Olgi Muniak pismo z propozycją. Zaproponowała prowadzenie od września bieżącego roku przedszkola publicznego na warunkach finansowych jak w innych przedszkolach publicznych. – Radni nie zostali poinformowani o mojej propozycji – mówi Szepel. Informację tę dementuje Gmina Jabłonna. – Pismem z dnia 22 sierpnia 2013 r. Pani Dyrektor Szepel została poinformowana o tym, że jej oferta została przedstawiona na posiedzeniu Komisji Oświaty, Kultury i Sportu – oznajmia Rzecznik Gminy Jabłonna. W obliczu tak skrajnie różnych relacji Gazeta Powiatowa postanowiła zapytać o to radnych. Zasiadający w Komisji Oświaty Kultury i Sportu Mariusz Grzybek nie potwierdza, jakoby wiedział o propozycji Pani Ewy Szepel w roku 2013. – O propozycji Dyrektor Szepel, dotyczącej prowadzenia przedszkola na zasadach obowiązujących w przedszkolu publicznym dowiedziałem się dopiero 2-3 miesiące temu. Radnych poinformowała o tym sama zainteresowana. Już wtedy czytając wspomniane pismo mówiłem, że widzę to pierwszy raz w życiu. Gdyby zostało to oddane pod obrady komisji, komisja musiałaby się do tego ustosunkować – mówi. Tę wersję wydarzeń potwierdzają również inni radni.

Gmina Jabłonna prosiła dyrektor o opuszczenie budynku wcześniej, niż to przewidywała umowa użyczenia. Mimo wypowiedzenia lokal nie został opuszczony. W obliczu takiej decyzji Olga Muniak zadeklarowała złożenie sprawy do sądu. Podobną decyzję podjęła Ewa Szepel, która nie rozumie nacisków ze strony gminy w sprawie odstąpienia od umowy, a już na pewno nie zamierza „puścić płazem” faktu obecności policji przy interwencji gminy z 1 lipca 2014r. Do sprawy z pewnością będziemy wracać na łamach Gazety Powiatowej.

 

Zdjęcia z remontu (8 września 2014):

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 11

  1. Moje dziecko chodziło tam 3 lata.
    Przez 3 lata nie widziałem żadnej inwestycji. Nic się nie działo oprócz przyjmowania
    od rodziców co roku coraz większego czesnego.
    Pani Dyrektor mało tego, że dostawała od gminy dofinansowanie po 500 zł do każdego dziecka,
    to nie zwracała za nieobecności, za obiady, miała tupet brać 5 zł za wycieczkę, prowadziła rodzinny
    biznes ze zdjęciami po 15zł., kombinowała z umowa tak, żeby tylko wyrwać jak najwięcej pieniędzy od rodziców.
    Każdy rodzic w dniu przejęcia mógł się przekonać jak duże inwestycje poczyniła Pani Dyrektor przez 10 lat dzierżawy.
    Tam gdzie przygotowywała posiłki był smród nie do zniesienia + grzyb. Wszędzie grzyb którym truła dzieci przez tyle lat. Powyrywała sedesy, hydranty.
    Na stroje i samochody na pewno Pani Dyrektor wystarczyło. Szkoda, że nie dbała o dzieci, o pracowników
    którzy co chwila się zmieniali. Widać, że nie może pogodzić się z tym, że straciła te parę tysiaków do kieszeni..
    Ile ona inwestowała w przedszkole to można się przekonać teraz. Wszystko trzeba było wyremontować. Nawet głupi mur przy wejściu do przedszkola. Na samym wejściu była już ruina!
    Niech każdy wejdzie tam i zobaczy jak to wygląda teraz, a jak było przedtem. W budynku vis a vis na pewno jest to samo. Budynek przykryty sidingiem tylko po to, żeby cały syf ukryć i przyklepać. Kto dał w ogóle zezwolenie na piętrowe przedszkole, z klatką schodową szeroką na metr? Gmina i sanepid powinny przyjrzeć się interesom tej kobiety.

  2. Racja Wojtku..
    Majatki ma podobno niezłe..
    Zgarnęła kupę kasy i tyle.
    Znam osobę, która miała „PRZYJEMNOŚĆ” PRACOWAĆ u Pani Ewy- I ZA KAŻDĄ MOŻLIWĄ RZECZ ucinała wypłatę.
    Wystarczy zobaczyć jakim autem jeździ Pani Ewa,zwykłego Kowalskiego nie będzie stać na taki luksus.

    Moje dziecię uczęszcza do przedszkola gminnego i jestem bardzo zadowolona. Jeszcze są jakieś rzeczy do zrobienia, ALE UŚMIECH PANI ELŻBIETY DO DZIECI SPOSÓB ZACHOWANIA JEST CIEPŁY, SZCZERY I USPOKAJAJĄCY 🙂

    TAKŻE DLA MNIE NA ++++++++ :>

  3. Pracowałem w gminie 1,5 roku. Z racji pełnionej funkcji byłem wzywany na KAŻDĄ Komisję Oświaty. Pułkownik Grzybek przez 1,5 roku był obecny na komisji oświaty 2,5 raza. To kiedy on miał nad czymkolwiek „obradować”?
    Łgarz i kłamca bez kręgosłupa, podwójnie opłacany z podatków: żołd + dieta.

    • Człowieku, ty masz czelność o kimkolwiek pisać, że jest kłamcą bez kręgosłupa? Ty nawet nie wiesz co to jest kręgosłup. O prawdomówności nie wspominając.

      • Dorota, skoro jesteś taka szybka do oceniania, może byś pokazała własne dokonania?

        • Myszkin, sam wymyśliłeś nowy nick, czy ci ktoś pomógł?

          • kulą w płot (jak zwykle ma w zwyczaju WIO).

  4. Jeśli Janusz to Janusz Karmel to nie ma co go słuchać.Nigdy nie pisze całej prawdy, no chyba że jest to prawda pani wójt.Chociaż kiedyś był dość prawdomównym człowiekiem, tak mi sie wtey wydawało.

    A gdzie rodzice tych dzieci z przedszkola byli przez te wszystkie lata czy nic nie widzieli?

    • różnica jest taka, że Janusz Karmel zbudował szkołę i oddał ją w terminie a zuza nie potrafi nawet wbić gwoździa w deskę. I dlatego takie dywagacje „kto co myśli” są pozbawione sensu, bo opinie osób, które wstydzą się choćby przedstawić, są jak w tym przysłowiu: psy szczekają a karawana jedzie dalej. Tyle znaczenia mają takie opinie, co pierdnięcie na wietrze.

      • O którym terminie mówisz? Bo było ich wiele. W żadnym szkoła nie była oddana. W ostatecznym 1. września rodzice nie mogli wejść do szkoły. Dlaczego nie ma trawników. Pnie ściętych drzew przy parkingu, zamiast trawy perz, to gdzie ten koniec?

      • Myszkin! W jakim terminie?
        Przeca nie było opóźnienia, bo nie było terminu. Już zapomniałeś?
        Kolejny nick? Czynisz postępy.

Dodaj komentarz