37-letni Mariusz O. ukradł z marketu budowlanego w Jabłonnie dwie wkrętarki. Ochroniarze przejęli zrabowane elektronarzędzia, ale nie dogonili złodzieja. Kilka dni później, w jego własnym domu schwytali go zaś policjanci…
Do kradzieży łącznie wartych 600 zł elektronarzędzi doszło w jednym z działających na terenie gminy Jabłonna marketów budowlanych. Widok dwóch nowiutkich wkrętarek skusił 37-letniego Mariusza O., który postanowił wynieść je pod swoim ubraniem ze sklepu. – Pracownicy ochrony w porę ujęli mężczyznę, któremu spod ubrania wyjęli ukryte narzędzia. W tym momencie 37-latek wyrwał się ochroniarzom i uciekł porzucając przedmioty – relacjonuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Mimo iż pracownikom marketu budowlanego udało się odzyskać zrabowany z niego towar, to o usiłowaniu kradzieży powiadomili jednak jabłonowskich śledczych. – Funkcjonariusze zajęli się sprawą – przejrzeli monitoring sklepowy i wytypowali prawdopodobnego sprawcę, znanego z wcześniejszych policyjnych czynności. Okazał się nim 37-letni Mariusz O., który nie krył zdziwienia, kiedy po dwóch dniach policjanci zapukali do jego mieszkania – opisuje następnie rzeczniczka prasowa legionowskiej policji.
Czuje się winny
Mariusz O. trafił na policyjny komisariat, gdzie usłyszał zarzut kradzieży mienia. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze.