– Uprzejmie proszę o pisemną odpowiedź w poniższej sprawie. Minął kolejny już miesiąc, jak mieszkańcy skarżą się na bezczynność Legionowskiej Policji. Nadal nie widzimy patroli na niebezpiecznym odcinku, a ostatnie kradzieże progów zwalniających oraz oznakowania drogi na tym samym odcinku są dobitnym przykładem, że czas najwyższy albo na działanie Policji, albo na szybką wymianę Komendanta Policji w Legionowie. O co niniejszym, w trosce o bezpieczeństwo naszych rodzin, zwracamy się do Pana – tak do Komendanta Głównego Policji Nadinspektora Marka Działoszyńskiego pisze skargę na legionowskiego komendanta Marcin Mizgalski. Co skłoniło mieszkańca Chotomowa do takich kroków?
Ulica Kisielewskiego łączy ulicę Partyzantów z ulicą Parkową do Legionowa. Jest to powodem zwiększonego ruchu samochodów, które często w ten sposób chcą skrócić sobie drogę i ominąć korki. Sama droga leżąca wśród jednorodzinnych domów jest wąska i nie jest przystosowana na takie obciążenia. Stąd wyścigi kierowców oraz uszkodzenia nawierzchni ulicy bardzo często wywołują negatywne komentarze okolicznych mieszkańców.
Droga bez organizacji ruchu
Pan Mizgalski ponad rok temu skierował swoje kroki do administratora drogi, czyli do Urzędu Gminy Jabłonna. Zwrócił uwagę na wadliwą organizację ruchu. Takie pismo trafiło do urzędu jesienią 2010 roku. Mieszkańcy z powodów bezpieczeństwa prosili o montaż progów zwalniających. O informację upominali się kilka miesięcy. Dopiero w marcu 2011 roku pan Marcin otrzymał odpowiedź, że urząd zleci wykonanie projektu organizacji ruchu z uwzględnieniem budowy progów.
Ukradli policjantów
Zwalniacze zwane potocznie „leżącymi policjantami” zostały zamontowane, ale upłynęło niewiele czasu, gdy zniknęły z ulicy Kisielewskiego. Ktoś je po prostu ukradł. – Niezwłocznie po otrzymaniu informacji o kradzieży progu zwalniającego zastępca wójt Tadeusz Rokicki poinformował o zdarzeniu policję w Jabłonnie. Obecnie policja w Jabłonnie prowadzi postępowanie w tej sprawie – komentował te wydarzenia rzecznik prasowy UG Jabłonna Michał Smoliński. W kwietniu 2012 roku gmina zamontowała nowe progi w miejsce ukradzionych, ale jak twierdzi Marcin Mizgalski absolutnie bezmyślnie, bo bez najmniejszego zabezpieczenia.
Nie widać policji
W sprawie ulicy Kisielewskiego od roku trwa korespondencja między jej mieszkańcami a Powiatową Komendą Policji w Legionowie. – We wrześniu 2011, na prośbę Policji, doprowadziliśmy skutecznie do zmiany organizacji ruchu na tej ulicy. Było to wykonane wg zaleceń Policji w Legionowie oraz zostało zaakceptowane przez Wydział Ruchu Drogowego Legionowo. Niestety, samo stanowienie prawa bez jego egzekucji nie sprawdza się, brak tu należytego wypełniania obowiązków Policji, będącej pod Pańską komendą – pisze w maju 2012 roku pan Mizgalski do komendanta Wołkowicza. – Zainstalowane przez Urząd Gminy przeszkody drogowe (progi) oraz znaki są sukcesywnie niszczone i rozkradane, co jest kolejnym dowodem, że Policja nie interesuje się tą ulicą wcale, pozwalając na bezhołowie i liczne niebezpieczne sytuacje. Policji ani widzu ani słychu, WRD Legionowo nie zauważa naszych postulatów, wszyscy zdają się nie zauważać problemu.
Chcą więcej patroli
Ulica Kisielewskiego nie ma poboczy. Pojazdy o większych gabarytach czy też dwa samochody, które wymijają się na drodze to ogromny problem dla przechodniów, którzy nie mają gdzie się schronić. Pan Mizgalski zarzuca, że policja nie zauważa licznych ciężarówek, które z dużą prędkością przejeżdżają przez ulicę, mimo iż jest tam postawiony zakaz ruchu pojazdów ciężarowych. Przypomina, że z tego rejonu znikają znaki drogowe i upomina się częstsze partole, egzekwowanie prawa i o odpowiedź na swoje prośby.
Według policji nie przekraczają prędkości
27 czerwca 2012 roku mieszkaniec Chotomowa otrzymał pismo z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie. Komendant Wojciech Wołkowicz informuje w nim, że ulica Kisielewskiego podlega pod rejon służbowy nr 7 Komisariatu Policji w Jabłonnie. W tym rejonie obejmującym również Dąbrowę Chotomowską, Trzciany, Janówek II, Bożą Wolę, Wólkę Górską, Skierdy, Rajszew i Suchocin. Od września 2011 roku do maja 2012 roku były dyslokowane codziennie, zarówno w nocy jak i w dzień. Komendant twierdzi, że dodatkowe patrole wysyłane na Kisielewskiego nie stwierdziły przypadków przekroczenia dopuszczalnej prędkości jazdy. – Najczęstszym wykroczeniem popełnianym na ww. ulicy jest „jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa” – pisze komendant Wołkowicz. – Na ulicy Kisielewskiego liczącej niespełna 700 metrów długości znajdują się 4 progi zwalniające oddalone od siebie o 131 m, 86,5m i 149,5m, które uniemożliwiają rozwijanie pełnych prędkości. – Ciężarówki o masie do 16 ton według policji mogą korzystać z tej drogi. Kwestia oznakowania dróg nie leży w gestii Policji, lecz zarządcy drogi – odpowiada policja. Z powodu tajemnicy służbowej nie chce ujawnić trasy patroli. Policja nie uważa tego rejonu za szczególnie niebezpieczny, co sugerowałoby utworzenie tam posterunku stałego.
Chcą odejścia komendanta
Odpowiedź ta nie zadowoliła mieszkańców, którzy na ten temat mają zupełnie odmienne zdanie. Marcin Mizgalski zarzucił komendantowi opieszałość i lekceważenie bezpieczeństwa mieszkańców oraz obowiązującego prawa. Zażądał informacji dotyczących ilości patroli alokowanych na ulicy Kisielewskiego w rozbiciu na kolejne miesiące oraz złożył skargę do Komendanta Głównego Policji Nadinspektora Marka Działoszyńskiego z sugestią, że czas najwyższy na wymianę Komendanta Policji w Legionowie.
Jak zakończy się ta wojna mieszkańców z policją, nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że są bardzo zdeterminowani, by zapewnić bezpieczeństwo dla wszystkich użytkowników ruchu drogowego na ulicy Kisielewskiego. Nadal oficjalnie nie jest znany złodziej progów zwalniających. Sami mieszkańcy podejrzewają, kto stoi za tą sprawą i obserwują czy nowe progi nie znikną tak jak poprzednio.
iw