We wczorajszym wypadku na ulicy Modlińskiej w Jabłonnie zginął wiceprezes Klubu Sportowego Wisła Jabłonna

Mariusz Ostaszewski (fot. KS Wisła Jablonna)

Mariusz Ostaszewski (fot. KS Wisła Jabłonna)

Do tragicznego w skutkach wypadku na ulicy Modlińskiej (DW 630) doszło w czwartek (18 stycznia) chwilę przed godz. 15. Samochód osobowy zderzył się czołowo z pojazdem ciężarowym. Niestety kierowca auta osobowego niedługo później zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Zmarły to wiceprezes Klubu Sportowego Wisła Jabłonna, Mariusz Ostaszewski.

 

 

Przypomnijmy, że informację o zdarzeniu drogowym z udziałem dwóch pojazdów służby ratownicze odebrały chwilę przed godz. 15. Na miejsce zadysponowano łącznie pięć zastępów straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Jabłonna, pogotowie i policję.

 

 

Na miejscu zdarzenia okazało się, że na ulicy Modlińskiej (DW 630) w Jabłonnie w pobliżu Leśnictwa Bagno doszło do zderzenia samochodu osobowego marki Audi z pojazdem ciężarowym marki DAF.

Strażacy przy użyciu sprzętu hydraulicznego rozcięli wrak auta osobowego, z którego wyciągnęli nieprzytomnego kierowcę z zachowanymi funkcjami życiowymi. Poszkodowany mężczyzna w ciężkim stanie, który kierował autem osobowym został przetransportowany przez załogę pogotowia do szpitala w Legionowie. Kierowca pojazdu ciężarowego nie odniósł poważnych obrażeń i nie wymagał hospitalizacji.

fot. KP PSP w Legionowie

Służby ratownicze zakończyły swoje działania w miejscu wypadku chwilę przed godz. 21. Do tego momentu ruch drogowy w tym miejscu był zablokowany, kierowcy musieli korzystać z objazdów w Chotomowie i Janówku.

– Ze wstępnych ustaleń będących na miejscu policjantów wynika, że 48-letni kierowca samochodu osobowego z nieustalonych na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z pojazdem ciężarowym, którym kierował 45-letni mężczyzna. Kierowca auta osobowego został przetransportowany do szpitala. Kierowca pojazdu ciężarowego był trzeźwy. Droga w miejscu wypadku jest zablokowana. Policjanci wyznaczyli objazdy przez Janówek i Chotomów. – informowała w czwartek (18 stycznia) wieczorem Gazetę Powiatową komisarz Justyna Stopińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

Śmierć w wyniku obrażeń poniósł kierowca auta osobowego

– Niestety kierowca Audi po przewiezieniu do szpitala zmarł. Na miejscu wypadku swoje czynności prowadzili policjanci pod nadzorem prokuratora, którzy będą teraz ustalać dokładne okoliczności i przebieg tego zdarzenia. – poinformowała Gazetę Powiatową w piątek (19 stycznia) rano komisarz Justyna Stopińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

Jak dodała policjantka, od mężczyzny, który został zabrany do szpitala, gdzie niedługo później zmarł została pobrana krew do badań.

Zginął wiceprezes Klubu Sportowego Wisła Jabłonna

– Z wielką przykrością i pogrążeni w żałobie zawiadamiamy o tragicznej śmierci wiceprezesa Klubu Sportowego Wisła Jabłonna, jednego z współzałożycieli Klubu, a także koordynatora Akademii Wisły ś.p. Mariusza Ostaszewskiego. – przekazał w czwartek w nocy Klub Sportowy Wisła Jabłonna.

– Klub Sportowy Wisła Jabłonna z przykrością informuje, że w dniu 18.01.2024 zginął tragicznie w wypadku samochodowym Mariusz Ostaszewski. W 1997 roku był jednym z założycieli klubu w jego obecnej formie. Przez cały czas był członkiem Zarządu KS Wisła, przez wiele lat był podstawowym zawodnikiem i kapitanem drużyny seniorów naszego Klubu, a w ostatnich kilku latach spełniał się jako trener drużyn młodzieżowych, odnosząc z nimi wiele sukcesów. Bardzo lubiany przez młodych zawodników. Piłka nożna była jego pasją, której poświęcał wiele czasu. Wspaniały organizator i kolega. Miał jeszcze wiele pomysłów do zrealizowania…. Niestety widocznie gdzieś indziej był bardziej potrzebny. Pozostanie na zawsze w naszej pamięci. Spoczywaj w spokoju. – informuje Prezes Klubu Sportowego Wisła Jabłonna Krzysztof Biernat.

W piątek (19 stycznia) rano w rozmowie z reporterem Gazety Powiatowej tragiczną informację o śmierci wiceprezesa Klubu Sportowego Wisła Jabłonna w wypadku drogowym na ulicy Modlińskiej potwierdził prezes KS Wisła Jabłonna Krzysztof Biernat.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 35

  1. Kondolencje dla rodziny. Tak strasznie przykro i smutno, ale jako chrześcijanie wierzymy, że trafił do dobrego, ciepłego Nieba dla zbawionych.
    Może tam trafi do „paczki” razem z Pele, Deyną, Maradoną, Paolo Rossim, Kazimierzem Górskim, Franzem Beckenbauerem i wieloma innymi.
    I to śmierć w dniu swoich imienin. Co za los.

    • jaki „los”? Nie rozumiesz co widzisz na zdjęciu? Zerknij na Fejsie co pokazali żołnierze, którzy na miejscu zdarzenia byli pierwsi. Zabija energia kinetyczna, czyli prędkość. Dzieci się o tym uczą w podstawówce; żaden „los”.

      • Docisnął i się zaskoczył. Może na codzień jeździł TICO?

      • Energia kinetyczna to bezpośrednia przyczyna, mi chodziło o sam fakt „odejścia” z tego świata, o fakt pozostawienia najbliższych w sposób tak gwałtowny, bez możliwości zrobienia już czegokolwiek.

  2. Kondolencje dla rodziny

  3. Szybki i wsciekły?

  4. O, komentarze że biedaczek prawie 200 zapierniczał są sukcesywnie usuwane.

  5. A skąd wiesz ze tak zapierniczał? Może trochę empatii…

    • Popatrz na wrak to będziesz znał odpowiedź

  6. Jeżeli nawet to są sytuacje że warto nieraz nic nie mówić (pisać). Myślenie nie boli przynajmniej niektórych 🙂

    • Myślenie powinno kierować uwagę jak w lotnictwie – na faktyczne przyczyny i jak to wyeliminować. Prędkość zabija, nic więcej nie trzeba dodawać.

  7. Pokój jego duszy (*). A nam obiektywnym więcej spokoju i życzliwości. Amen.

  8. Nie znałaś/znałeś człowieka , ani okoliczności wypadku, a wydajesz osąd!!!!
    Oby ci język usechł. Zamilknij!!!

  9. Nie znałaś/znałeś człowieka , ani okoliczności wypadku, a wydajesz osąd!!!!
    Oby ci język usechł. Zamilknij!!!

  10. no, zdecydowanie nie było to zdarzenie przy prawidłowej, maksymalnej dopuszczalnej prędkości. Charakteru prowadzenia kierowcy audi nie znamy, ale zniszczenia jego pojazdu pokazują na grubo powyżej V=100 km/h: uszkodzenia słupka „A” i wygięcie dachu to konsekwencje naprawdę dużej energii ergo prędkości. Brak częściowego offsetu wskazuje, że to żadna „pęknięta opona” czy „gadanie przez telefon” a bardziej frontalne uderzenie na pasie dla przeciwnego kierunku jazdy. Jakkolwiek to zabrzmi: gdyby to nie była ciężarówka – śmiertelnych ofiar tego wypadku byłoby więcej.

    • na tym się nie znamy, prędkość jednoznacznie widać ze zniszczeń. Dobrze, że ofiara tym razem była tylko jedna. Wszyscy wiemy, znamy, z jakimi prędkościami potrafią się tam poruszać bandyci drogowi a legionowska drogówka, wiadomo, była tam ostatnio jakoś przed rokiem 1920. No, może poprzedni naczelnik drogówki tam był, ale raczej w charakterze bandyty; szczęśliwie już na emeryturze, wraz z zastępcą.

      • to są akurat uwagi nonsensowne i podłe. Poznaliśmy tego trenera ale zbyt krótko, by probować oceniać. Wypadek i skutki to bezdyskusyjne fakty, niestety.

  11. Czy ktoś wie co to było za auto? jaka moc i typ? Ne ma to nic do rzeczy , ale jestem ciekawy.

  12. Komentarze są tak straszne że trudno uwierzyć że ktoś normalny może tak napisać ! Cisza nad trumną ! Wielkie kondolencje dla całej Rodziny

    • Jaka cisza, to co się stało powinno być nagłaśniane wszędzie gdzie się tylko da. Gdyby zamiast ciężarówki jechała osobówka mielibyśmy kilka trupów, całą martwą rodzinę z osobówki
      Jeżeli ktoś przy takich warunkach drogowych jakie mamy jedzie w taki sposób że po zderzeniu z jego samochodu pozostaje sterta blach to nie można go nazwać inaczej jak BANDYTĄ
      Nikogo nie interesuje kim za życia był ten człowiek, trenerem, prezesem, bossem, zachował się jak bandyta

      • Przyszło Ci do Twojej pustej głowy że mógł być chory i zasłabł albo miał zawał. Ręce opadają na chamstwo i brak empati.

        • ale masz wiedzę na ten temat czy tylko tak sobie zmyślasz z nudów?

        • No wiadomka. Wszyscy dociskacze nigdy nie są winni. A to drzewo rosło na poboczu, a to matka z dziećmi weszła na pasy, a to zawał złapał. Nie wyrażę się brzydko, co się z takimi robić powinno.

    • to my, normalni, domagamy się eliminacji bandytów drogowych z dróg publicznych. Dlaczego ma być nad trumną cisza o tym, z jaką prędkością jechała ofiara? Jeśli samochód trenera ma po uderzeniu pofałdowany dach, to każdy może sam na testach NCAP obejrzeć przy jakich prędkościach uszkodzeniu ulega słupek „A” + marszczy się dach. Właśnie sprawdziliśmy na YT testy NCAP: przy testach przy V=67 km/h słupek „A” w Audi A4 od 2008 roku (i późniejsze modele) pozostaje nienaruszony (i jest to wymóg tego testu). Resztę każdy może dopowiedzieć sobie sam. Skracając: pewnie miał niemało zasług, jak większość z nas. Ale wiele wskazuje, że w krytycznym momencie nie jechał bezpiecznie ani dla siebie, ani dla pozostałych uczestników ruchu.

      • Masz rację,ale nie do końca. Gdyby obydwaj jechali 33km/h i się spotkali mieli byśmy wspomniane 67km/h. Jeśli każdy jechał by 67 to w momencie spotkania prędkość przy uderzeniu była by 134km/h. Zakładając,że ciężarówka jechała 80 a osobowy 100(optymistyczny wariant) prędkość zderzenia to 180km/h.Przy takiej prędkości nienaruszony zostaje tylko słupek przy drodze daleko od miejsca wypadku.

    • Trudno uwierzyć, że ktoś normalny może tak zapier…ać! Cisza nad trumną może być w kościele lub na pogrzebie. Ciekawe, jak broniłabyś go, gdyby zabił ci kogoś bliskiego. Dobrze że nie trafił np. w osobówkę z rodziną, a w tira tylko z kierowcą, któremu też coś się jednak stało pomimo znacznej różnicy mas, gabarytów i konstrukcji obu pojazdów.

  13. Ps. Parę lat temu taki dociskacz na obwodnicy dwie osoby zabił przelatując na przeciwną jezdnię. Też był strszny kwik, a potem wyszło że prawie dwie paczki na liczniku bandzior miał.

  14. Następny który uwierzył że dzięki quattro oszuka prawa fizyki. Dobrze że nie zabił kogoś niewinnego

  15. Biegły powie to co chcesz, tylko trzeba go odpowiednio zmotywować. Tu widać skalę zniszczeń samochodu która pokazuje że prędkość musiała być znaczną. Niektórzy lubią ryzykować życie swoje i innych…

  16. A może to samobójstwo…

    • a może to morze?

      • Może to jechał on nad morze..

        • Na motorze

          • o tej porze?

      • O mój Borze

Dodaj komentarz