Podczas ostatniej sesji zazwyczaj spokojny radny Zenon Chojnacki w bardzo dobitny sposób wyraził swoje rozczarowanie brakiem postępu przy budowie łącznika ul. Zegrzyńskiej i Szarych Szeregów w Jabłonnie.
Z jego ust pod adresem wójta Jarosława Chodorskiego padły słowa: kłamca i nieudacznik. Czy radny zagrał na „jabłonowską nutę”, czy też rzeczywiście miarka w powolnym działaniu wójta już się przebrała?
Budowa łącznika ulic Zegrzyńskiej i Szarych Szeregów w Jabłonnie miała być inwestycją priorytetową. Kiedy jednak radny Zenon Chojnacki zobaczył harmonogram prac związanych z tą inwestycją, nie był w stanie ukryć swojego oburzenia. Spodziewał się, że w przypadku priorytetowej inwestycji, przecięcie wstęgi będzie mogło nastąpić już w sierpniu lub wrześniu. Tymczasem harmonogram przedstawiony przez wójta Chodorskiego nie daje szans na tak szybkie rozwiązanie tego istotnego problemu komunikacyjnego. Trudno powiedzieć, czy to ta sytuacja sprawiła, że radny, który do tej pory trzymał stronę wójta, stanął w opozycji do niego. Od jakiegoś czasu można zaobserwować, że relacje między radnym Chojnackim a wójtem nie są dobre.
Harmonogram
Harmonogram prac, który miałby doprowadzić do budowy łącznika, przygotowany przez Urząd Gminy zawiera łącznie 11 pozycji. Na sesji, która miała miejsce 23 marca, wiadomym było, że wykonano 3 zadania z listy: złożono wnioski do właścicieli nieruchomości o wyrażenie zgody na dysponowanie nią w celach budowlanych (19.01.2016), wezwano dzierżawcę do zmiany treści umowy i podpisano aneks (19.01.2016 i 28.01.2016) oraz ogłoszono przetarg na rozbiórkę budynku znajdującego się przy ul. Szarych Szeregów (3.03.2016). Do końca marca zaplanowano także: rozstrzygnięcie przetargu na rozbiórkę i podpisanie umowy z wykonawcą oraz rozwiązanie umowy dzierżawy. Na początek kwietnia zaplanowano natomiast wykonanie rozbiórki, która miałaby trwać 21 dni od jej rozpoczęcia. Pozostałe pozycje harmonogramu nie zawierają już konkretnych dat. Są to kluczowe dla tej inwestycji działania takie jak: wybór projektanta inwestycji (3 tyg. od dnia wyrażenia zgody na dysponowanie na cele budowlane), wykonanie projektu budowlanego ( 4 miesiące od dnia podpisania umowy), uzyskanie pozwolenia na budowę (zgodnie z kpa do 65 dni), wybór wykonawcy robót budowlanych (do 4 tygodni od dnia uzyskania pozwolenia na budowę).
„Okłamać wyborców”
Z kalkulacji Zenona Chojnackiego przeprowadzonych na podstawie harmonogramu wynikało, że prace przy inwestycji rozpoczną się dopiero w grudniu, a to go nie satysfakcjonowało. – Nie wiem dlaczego pan mnie oszukał, ale przez to, że pan mnie okłamał ja okłamałem swoich wyborców. Jest mi bardzo przykro, bo cały czas mówiłem, że w tym roku będziemy mieć łącznik. Prawdopodobnie tak nie będzie – mówił. Mieszkańcy z terenu ul. Szarych Szeregów rzeczywiście potwierdzają, że na jednym z posiedzeń Komisji Bezpieczeństwa z ust wójta padła deklaracja, iż łącznik będzie gotowy w połowie roku 2016.
Niegospodarność?
Zenon Chojnacki zarzucił wójtowi nie tylko kłamstwo, ale również niegospodarność. Gmina wydzierżawiła działkę w okolicy przyszłego łącznika. Chojnacki uznał, że gdyby łącznik istniał, wzrosłaby atrakcyjność działki, a tym samym wpływy do gminnej kasy byłyby większe. Ponadto uznał za niezrozumiałe to, iż jednym z pierwszych kroków do powstania łącznika jest rozbiórka budynku, z którego mógłby w dalszym ciągu korzystać dotychczasowy dzierżawca, co również generowałoby wpływy dla gminy.
Wójt uspokajał
Wójt próbował wyjaśniać, że w harmonogramie znajdują się maksymalne terminy i nie oznacza to, że inwestycji nie da się wykonać szybciej. – Dołożymy wszelkich starań, aby administracyjne terminy skrócić na tyle, aby jak najszybciej wejść w teren i wykonać inwestycję – wyjaśniał Chodorski. W toku dyskusji okazało się jednak, że Urząd ma problem z pozyskaniem gruntu od Polskiej Akademii Nauk. Działka PAN-u znajduje się na terenie, który ma być poprowadzony przyszły łącznik. Gmina liczyła na to, że otrzyma łącznik nieodpłatnie. Sekretarz Joanna Gwadera rozważała, czy nie lepiej byłoby poczekać i zaoszczędzić środki finansowe. Najprawdopodobniej jeśli inwestycja miałaby być wykonana w tym roku, za działkę PAN trzeba będzie jednak zapłacić.
Ostre słowo – „nieudacznik”
Argument dotyczący kosztów związanych z zakupem działki PAN zupełnie nie trafił do radnego Chojnackiego. Okazuje się, że ustalenia między nim a wójtem trwały już od stycznia ubiegłego roku. Radny mówił o tym, iż panowie zgadzali się co do tego, iż będzie to „pierwsza inwestycja, która powinna być zrobiona”. – Gdyby nie to, że jest pan dla mnie nieudacznikiem, z pewnością załatwiłby pan to. Mówię bardzo brutalnie i dobitnie, bo do pana chyba inaczej nie można – powiedział zdenerwowany radny. – Co będzie, jak dojdzie do tragedii? – dodał.
Sprawa wieży
Jakby tego było mało Zenon Chojnacki podczas sesji zapytał również o to, jak mają się sprawy związane z wieżą nadawczą na ul. Szarych Szeregów. Mieszkańcy z okręgu tego radnego kategorycznie sprzeciwiali się jej powstaniu. Wójt zadeklarował, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby tę decyzję unieważnić. Ani Jarosław Chodorski, ani mecenas Sławomir Markowski nie byli w stanie odpowiedzieć na pytanie Chojnackiego. Według informacji rzecznika urzędu Michała Smolińskiego, które utrzymaliśmy w ostatnich dniach, mimo starań Urząd nic nie wskórał w tym temacie. – (…)Wojewoda mazowiecki umorzył postępowanie w obydwu sprawach wskazując, że Gminie nie przysługiwał przymiot strony w postępowaniach zakończonych w/w decyzji, jak również nie przysługiwał jej przymiot strony w aspekcie żądania stwierdzenia nieważności w/w decyzji. Droga administracyjnoprawna została dla Gminy zamknięta – czytamy w oficjalnej odpowiedzi.
Nie tylko Chojnacki…
Podczas ostatniej sesji nie tylko Zenon Chojnacki w dobitny sposób wyrażał swoje niezadowolenie. Arkadiusz Syguła również nie powściągnął swojego języka. Być może ośmielony śmiałością kolegi radnego, nie przebierał w słowach. Określenie „chłop pańszczyźniany” padło pod adresem wójta w kontekście wspominanej sytuacji z Akcją Zima. Później Syguła w tak dobitny sposób zarzucił sołtys Rajszewa Hannie Grzelak zbytnią roszczeniowość, że nie dotrwała do końca obrad i salę opuściła we łzach. Między zdecydowaną reakcją a reakcją przekraczającą granice dobrego smaku istnieje cienka granica….
Wyjaśnienie
W artykule gazety Powiatowej z dnia 5.04.2016r. miało miejsce stwierdzenie: „Określenie „chłop pańszczyźniany” padło pod adresem wójta w kontekście wspomnianej Akcji Zima”. Można z niego wywnioskować, że nazwałem wójta Jarosława Chodorskiego „chłopem pańszczyźnianym”, co nie jest prawdą. Powiedziałem pod jego adresem słowa „uparty jak chłop pańszczyźniany” co jest określeniem cech osobowościowych a nie samego człowieka. Jest to zasadnicza różnica. Sformułowanie to jest zwyczajnym epitetem,jakich często się używa w potocznej rozmowie nie obrażając osoby. Ponadto spekulacje na temat tego, iż moja wypowiedź mogła być konsekwencją śmiałości wypowiedzi radnego Zenona Chojnackiego są również nieprawdziwe. Odcinam się od jego słów, które w mojej ocenie były niestosowne.
Arkadiusz Syguła