– Zachęcamy do tego, by nie kupować produktów i usług od firm z Rosji i Białorusi – zaapelował prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Tomasz Chróstny. Kody produktów wyprodukowanych w Rosji zaczynają się od 46, produkty z Białorusi mają kody z początkiem 481.
– Zachęcamy do akcji niekupowania produktów i usług od firm z Rosji i Białorusi. Doceniamy sieci handlowe wycofujące takie produkty ze swojej oferty. Bądźmy solidarni z Ukrainą, sprzeciwiamy się rosyjskiej agresji wojskowej – przekazał szef UOKiK w czwartkowej (3 marca) informacji.
Jak zwrócił uwagę Urząd, trwa agresja Rosji przy wsparciu Białorusi na Ukrainę. – USA, UE i poszczególne państwa nakładają sankcje na agresora. Także polscy przedsiębiorcy i konsumenci mogą wesprzeć te działania i uderzyć w ekonomiczne interesy Rosji i Białorusi. – zaznaczono. W ocenie UOKiK jako konsumenci możemy świadomie omijać na sklepowych półkach produkty wyprodukowane w tych krajach.
Jak rozpoznać, że produkt pochodzi z Rosji lub Białorusi?
– Konsumencie, informację, skąd pochodzi dany produkt, znajdziesz na jego kodzie kreskowym. – zwrócił uwagę Urząd w czwartkowej (3 marca) informacji. Dodał, że w przypadku towarów wyprodukowanych w Federacji Rosyjskiej zaczyna się on cyframi 46, natomiast produkty z Białorusi mają kody z początkiem 481.
Kod kreskowy na produktach z Rosji fot. UOKiK
Kod kreskowy na produktach z Białorusi fot. UOKiK
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zaapelował do polskich przedsiębiorców i konsumentów o solidarne zachowania w związku z atakiem Rosji na Ukrainę.
Sieci handlowe wycofują rosyjskie i białoruskie produkty
Biedronka, Carrefour, Lidl, Kaufland, Netto i Stokrotka wycofują rosyjskie i białoruskie produkty z półek. Z drogerii m. in. Rossmann, Hebe, Natura i SuperPharm znikają kosmetyki wskazanego pochodzenia. Natomiast grupa Żabka wstrzymuje zamówienia produktów pochodzących z obszaru Rosji i Białorusi. To odpowiedź sieci handlowych na rosyjski atak na Ukrainę.
Jako wyraz sprzeciwu wobec działań zbrojnych Rosji na Ukrainie lista działających w Polsce sklepów, które wstrzymują sprzedaż asortymentu pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego z dnia na dzień się wydłuża. Niemniej jednak już teraz sami możemy świadomie zdecydować, kogo wspieramy swoimi pieniędzmi. Jeśli nie chcemy wzbogacać Rosji i Białorusi nie kupujmy ich produktów.