Coraz częściej w ostatnim czasie słychać o oszustach, którzy wykorzystują metodę “na węgiel”. Z powodu problemów z dostępnością tego surowca na rynku niektóre osoby widząc atrakcyjne oferty na jego zakup dokonują wpłat pieniędzy poprzez internetowe aukcje czy sklepy. Niestety coraz częściej policja donosi o oszustach, którzy w ten sposób wyłudzają pieniądze a później kontakt z nimi urywa się. Funkcjonariusze ostrzegają, żeby być wyjątkowo czujnym i ostrożnym przy tego typu transakcjach przez internet.
Jak zawsze przy okazji problemów z dostępnością jakiegoś towaru uaktywniają się oszuści i nieuczciwy sprzedawcy chcący w szybki sposób, jednak sprzeczny z prawem zarobić wykorzystując zaufanie innych osób. Nie inaczej jest obecnie przy okazji braków węgla.
Dolnośląska policja publikuje ku przestrodze na swoje stronie internetowej historię kobiety, która kilka dni temu zgłosiła się do mundurowych. Mieszkanka powiatu strzelińskiego za pośrednictwem strony internetowej kupiła węgiel. Na podany numer konta bankowego pokrzywdzona przelała pieniądze, jednak kontakt ze sprzedawcą okazało się niemożliwy, ponieważ nie odbierał telefonów i nie odpowiadał na korespondencję tekstową. Dodatkowo po kilku dniach ogłoszenie o sprzedaży węgla zniknęło ze strony internetowej. Kobieta zdecydowała się powiadomić policję o całym zdarzeniu.
– Nie bądźmy bezwzględnie ufni, że każde ogłoszenie w mediach społecznościowych jest prawdziwe i wiarygodne. Osoby zamieszczające takie oferty robią to dla zysku, a gdy uda im się kogoś naciągnąć szybko urywają kontakt – przestrzegają funkcjonariusze i apelują o ostrożność.
Niestety historii osób oszukanych przy zakupie węgla jest coraz więcej. Kilka dni wcześniej policja informowała o małżeństwie z Nowego Targu, które w lipcu w sklepie internetowym znalazło atrakcyjną ofertę na ekogroszek. Po skontaktowaniu się telefonicznie ze sprzedawcą i ustaleniu wszystkich szczegółów za pośrednictwem strony internetowej zakupili dwie tony ekogroszku za kwotę 3 tysięcy złotych i przelali pieniądze na wskazane konto bankowe. Po dokonaniu transakcji otrzymali informację potwierdzającą złożenie zamówienia i zdjęcie faktury. Zgodnie z umową sprzedawca, z którym kontaktowało się małżeństwo miał 30 dni na dostarczenie zakupionego ekogroszku. Niestety po tym czasie i braku zakupionego towaru kontakt z nieuczciwym sprzedawcą się urwał. Wtedy małżeństwo sprawdziło w internecie numer telefonu sprzedawcy i okazało się, że miał bardzo dużo negatywnych opinii jak również znalazły się takie sugerujące, że jest to prawdopodobnie oszust. Małżeństwo postanowiło o całym zdarzeniu powiadomić policję.